Rozpoczął się okres wakacyjny i sporo młodych ludzi rozgląda się za dorywczą pracą - mowa tu oczywiście o tej legalnej. Niniejszy artykuł ma pokazać jak wygląda droga młodego człowieka bez wykształcenia, który chce podjąć legalną pracę na terenie Zamościa. Mam nadzieję, że spisane przeze mnie słowa staną się swoistym poradnikiem i pomogą uniknąć chaosu w poczynaniach, czego życzę wszystkim czytającym.

Próbę podjęcia pracy przedstawiam na przykładzie młodego chłopaka, który jest uczniem w klasie maturalnej jednego z zamojskich liceów - parę miesięcy temu skończył 18 lat. Nie ma żadnego doświadczenia w pracy zawodowej - praca na wakacjach miała być jego pierwszą. Młody chłopak chciał zarobić trochę grosza np. na późniejsze studia.

Oto jak wyglądała jego kręta droga do zdobycia pracy, której w efekcie nie dostał (trochę wakacji jeszcze przed nim), ale jego doświadczenia mogą okazać się dość pomocne, a w końcu właśnie taka idea przyświeca temu artykułowi.

Do urzędu marsz

Swoją drogę ku zarobkowi należałoby zacząć od odwiedzenia Urzędu Skarbowego (ul. Kilińskiego 82) w celu złożenia stosownego formularza NIP3 o nadanie Numeru Identyfikacji Podatkowej (NIP). Będzie on nam potrzebny przy podpisywaniu umowy z pracodawcą oraz do późniejszego rozliczenia się z ZUS-em. Dlaczego polecam najpierw zajrzeć właśnie do tego urzędu? - ponieważ oczekiwanie na nadanie numeru NIP może trwać nawet do miesiąca czasu, wiec dobrze zadbać o to wcześniej. Należy pamiętać także o zabraniu ze sobą dowodu osobistego, aby urzędnik (na 1 piętrze przy stanowisku NIP) mógł potwierdzić dane znajdujące się na wniosku. Sam NIP przysporzyć może także nieco kłopotów szczególnie, gdy pobierasz pieniądze socjalne typu stypendia obliczane wg dochodu na 1 członka rodziny. Jako, że jesteś osobą pełnoletnią (w 99% przypadków mieszkająca z rodzicami), Twój ewentualny dochód z pracy zostanie wliczony do dochodu rodziny, co może przyczynić się do wzrostu kwoty dochodu na jej jednego członka.

Książeczka zdrowia

Ten fragment tekstu dotyczy jedynie tych osób, które w swojej pracy będą miały styczność z jedzeniem. Aby otrzymać tzw. książeczkę zdrowia należy udać się do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zamościu (Peowiaków 96). Na jej zdobycie poświęcimy tydzień czasu - 3dni badań w kierunku nosicielstwa pałeczek Salmonelli i Shigella (wymazy pobierane są na miejscu). Cztery dni później (tyle czeka się na odbiór wyników) będziemy musieli sięgnąć w głąb portfela - wykonanie badań kosztować nas będzie 80zł. To jednak nie wszystko pani w okienku pokieruje nas do warzywniaka! - myślisz sobie jakiś żart? - otóż nie! Książeczki zdrowia, które po wykonaniu badań należy wypełnić sprzedawane są w cenie trzech polskich złotych w blaszanym kiosku z warzywami parędziesiąt metrów od budynku Sanepidu (o tym mało, kto poinformuje Cię wcześniej) - szukajcie, a znajdziecie:) Tutaj także dobra rada i odwołanie do rozsądku najpierw warzywniak, a potem po odbiór wyników... Z podpisaną książeczką i podbitą w sanepidzie należy udać się do lekarza rodzinnego.

Powiatowy Urząd Pracy

W poszukiwaniu ofert zatrudnienia możemy udać się do Powiatowego Urzędu Pracy (Plac Wolności 1) i wyszukać na tablicy ewentualne oferty pracy. Ten element możemy także wykonać zza monitora naszego komputera wchodząc na oficjalną witrynę [PUP]. Nawet jednak gdy skorzystamy z drugiego wariantu nie ominie nas wizyta w siedzibie PUP, gdyż, aby sprawdzić konkretną ofertę należy udać się z przyporządkowanym jej numerkiem (np./07/1001) do urzędu, a jego pracownik udzieli nam informacji kontaktowych do potencjalnego pracodawcy. Weź jednak pod uwagę, że szanse na legalne zatrudnienie Twojej osoby na okres zaledwie dwóch miesięcy, bez doświadczenia są niewielkie - no chyba, że interesuje Cie praca całymi dniami wtedy jesteś mile widzianym pracownikiem. W grę wchodzą także studenci (Ci mogą popracować miesiąc dłużej). W tym wypadku należy także wykazać się stoickim spokojem i cierpliwością, bo szukanie może trochę potrwać, a gdy się usłyszy tak jak Marek, że do sprzedaży chleba należy mieć średnie lub zawodowe wykształcenie czyt. zdaną maturę to ręce same mogą opaść do samej ziemi.

Kolejna dobra rada za pracami sezonowymi typu zbieranie owoców, praca w pubach, barach, knajpach należy rozglądać się już w marcu - kwietniu; nie zdziw się, więc jak w czerwcu szef jednego z lokali pokaże Ci całą garść CV na swoim biurku.

Pozostaje, więc wszystkim życzyć obfitości ofert pracy i aby każdy robił to na czym mu zależy bo przecież najważniejsze, aby robić to co się lubi.