| 
 
 | 
   Paweł Dudziński w Alei Sław w Zamościu Kroczył boso po czerwonym dywanie, mówił o wymiarze sztuki intuitywnej, wzruszył się wierszem na jego cześć i licznie przybyłymi zamościanami na poświęconą mu uroczystość w Alei Sław. Pawłowi Dudzińskiemu, Artyście Intuitywnemu i jego żonie Bożenie - występ zadedykował syn Sambor (3.07.).  
 
 
 Królewskie lando przewiozło Bożenę i Pawła Dudzińskich spod Hotelu Mercury do ulicy Grodzkiej, która od ośmiu lat stała się Aleją Sław za sprawą  wmontowanych w jej bruk tablic pamiątkowych, honorujących ludzi kultury, sztuki i nauki zasłużonych dla naszego miasta i promujących Zamość w kraju i poza jego granicami. Nasze Sławy pozostawiają ślad swoich butów w tablicy z brązu, projektowanej i wykonanej przez artystę rzeźbiarza Bartłomieja Sęczawę, jako symbol odciśniętego "śladu"  w historii współczesnej naszego miasta i jego mieszkańców. 
Paweł Dudziński, Artysta Totalny pozostawił w brązie odciski bosych stóp i jak przystało na Performera - dumnie kroczył po czerwonym dywanie. Każdy jego krok i ruch rejestrowały obiektywy kamer i aparatów fotograficznych. To była ważna chwila dla Zamościa i dla całej artystycznej Rodziny Państwa Dudzińskich.  Podkreślił ją wystrzałem armatnim Leszek Sobuś.
 
 Wygłoszona laudacja przywołała zasługi Pawła Dudzińskiego dla naszego miasta. To Zamojski Mag, Wizjoner, Szaman i Artysta, jednym słowem - Czarodziej Sztuk, a może nawet coś więcej. Tablica upamiętnia pedagoga, rzeźbiarza, performera, tancerza butoh, twórcę niekonwencjonalnego Teatru Performer, Instytutu Sztuki Nowej i Festiwalu Sztuk Intuitywnych Fortalicje w Zamościu o wymiarze międzynarodowym, którego spektakle przeszły do legendy Zamościa, kreując tym niepowtarzalną atmosferę naszego miasta.  Paweł Dudziński kontynuuje idee Jerzego Grotowskiego, przekraczając wszelkie ramy proponowane przez teatr.
 
 
 
 Wraz z Teatrem Performer, nietuzinkowy Artysta, w 1994 r. namalował na zamojskim Starym Mieście największy obraz świata "Amrita", o powierzchni prawie 18 tys. mkw., wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa, czym przyniósł naszemu miastu rozgłos i sławę w kraju i poza jego granicami. Można puentować: od "Amrity" na Rynku Wielkim i na ulicach miasta po tablicę pamiątkową w Alei Sław. Wielki Performer jest także współzałożycielem Klubu Jazzowego Kosz w Zamościu w 1983 r.
 
 Od 2009 r. Teatr Performer jako Stowarzyszenie Teatr Performer Instytut Sztuki Nowej działa w Wiosce Artystycznej w Lubiążu, założonej przez syna Sambora Dudzińskiego, do której wraz z całą rodziną przeniósł się Paweł Dudziński. Jest autorem książki "Rytuał intuitywny. Metoda artystyczna Teatru Performer".
 
 Przyszedł czas, zgodnie z tradycją, na sprawdzenie przez Mistrza Pawła - czy rozmiar stóp się zgadza. Delikatnie, leciutko, jak na mistrza tańca butoh, a wcześniej zawodowego tancerza u Stanisława Hadyny w Zespole Pieśni i Tańca "Śląsk" przystało - bohater uroczystości stawiał swoje bose stopy na tablicy , która po wsze czasy będzie głosić jego imię: "Paweł Dudziński Artysta Intuitywny".
 
 
 
 W swoim przemówieniu Performer Dudziński przyznał, że przygotował dwa wymiary swojego wystąpienia, bardziej na serio i drugie - o wymiarze show. Tutaj Paweł Dudziński wsparł się rekwizytem w postaci koszulki, będącej jednym z niewielu pozytywnych gadżetów rodem z Muzeum Sztuki Erotycznej w Hamburgu, której autor zaczynał od graffiti ulicznego.
 
 Potem odpowiedział na pytanie: Czy czuje się celebrytą? - Jestem celebrtytą poprzez to utożsamienie się z genialną w wymiary: 90-60-90, Marilyn Monroe. Mój wymiar niezbyt się zgadza żartował.
 
 - Jest bardzo ważny moment w życiu każdego człowieka, który zostanie "wezwany do tablicy". Ta największa "tablica" znajduje się gdzieś tam w górze. I pada pytanie z gatunku zasadniczych:  Co zrobiłeś ze sobą człecze, ze swoim talentem, który dostałeś? Czy go trzymasz pod kloszem, czy go rozmnożyłeś? Tu jestem przygotowany do zajęć, tych pozytywnych - powiedział Paweł Dudziński, sięgając po książkę "Rytuał intuitywny. Metoda artystyczna Teatru Performer".  To jest to, co tu powstało. To jest to, co powinno tutaj w każdej bibliotece funkcjonować. To do władz miasta delikatna sugestia (...). Książka zwiera prezentacje metody artystycznej mojego Teatru, która tutaj powstała i tutaj się skrystalizowała. Czytam teraz tą książeczkę i myślę: To napisał jakiś mądry facet. Nie ważne ile żab zostało rozdeptanych, ile zjedzonych. Ważny jest konkret, który zostaje po człowieku, który zostaje po życiu, który każdy z nas powinien wykonać. To jest podstawowy, psi obowiązek każdego z nas, tym bardziej artysty, by nie powielać dorobku naszych mistrzów, naszych przewodników duchowych, tylko je przekraczać. Grotowski, który jest jednym z moich wielkich inspiratorów powiedział tuż przed śmiercią: To, co po mnie pozostanie, nie powinno należeć do porządku naśladownictwa, ale przekraczania. Teraz obserwuję  co się dzieje w tej materii - muszę Państwa rozczarować - nie dzieje się nic, nikt nie przekracza. Jest tylko jeden wyjątek. Teatr Performer! - punktował swoją wypowiedź bohater uroczystości.
 
 
 
 Paweł Dudziński przywołał też trudności, jakich doświadczał w Zamościu podczas realizacji międzynarodowego Festiwalu Fortalicje, który niósł ze sobą konkretną jakość artystyczną.
 
 Gratulacje i kwiaty przekazał Andrzej Wnuk, Prezydenta miasta Zamość oraz Małgorzata Bzówka, dyrektor Wydziału Kultury i Sportu UM Zamość, której Państwo Dudzińscy dziękowali za pomoc w trakcie malowania obrazu "Amrita". Piotr Kubina, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej "Zamość i Roztocze" wraz z gratulacjami dla Artysty, przekazał akwarelę "Widok na Aleję Sław", autorstwa Tadeusza Grygiela.  Specjalny wiersz "słowo o Rodzinie" - "dla Bożeny i Pawła Dudzińskich i Ich potomnych jedynych takich tak zakręconych", ozdobiony rysunkiem Stanisława P. Piro,  zinterpretowała zamojska poetka Barbara Kotyła, zafascynowana twórczością całej Rodziny Dudzińskich.
 
 jak Wy to robicie
 że cokolwiek gra - zagracie
 co do śpiewu - zaśpiewacie
 zmalujecie, wyrzeźbicie
 wytańczycie...
 (...)  ale kto by jak nie WY - Dudzińscy
 pomalował Rynek Wielki rekordowo (Zamość)
 kto by stworzył Teatr taki zjawiskowy (Performer)
 z rytuałem czystym (Intuitywny)
 był rzecznikiem Istot Wyższych
 grał na wehikule bezczasowym
 i zaśpiewał łąkę...
 Rodzice i Dzieci grają harmonię
 to najpiękniejsza muzyka sfer
 a kiedy Miłość panuje i zrozumienie
 to nie ma nic co niemożliwe jest
 
 Z koncertem niespodzianką wystąpił dla Rodziców i dla licznie zgromadzonych gości wszechstronnie utalentowany syn - Sambor Dudziński. Pierwszy z zgranych utworów to spektakularny "Kryzys". Jak powiedział wokalista, kompozytor i multiinstrumentalista - to najbardziej optymistyczny utwór z jego repertuaru, utwór autorski. Sambor Dudziński zagrał utwór na wszystkich instrumentach jednocześnie, czyli grał na piano elektrycznym, zestawie perkusyjnym i saksofonie i dodatkowo śpiewał.
 
 
 
 - Drugi z utworów wykonałem na życzenie mojego taty - "Chcę do Ciebie".  Kolejny utwór to był "Hymn do miłości" List św. Pawła do Koryntian z moją muzyką.  I jeszcze był utwór z filmu "Grek Zorba", ze słowami Jana Kondraka, który zatytułował ten utwór "Zorba-Korba". Fakt, że tata i w zasadzie cała Rodzina zostaje uhonorowana - bardzo mnie uszczęśliwił. Bardzo dobrze się z tym poczułem. Mój ojciec wpisał się na stałe w miasto swoją działalnością, ale teraz jest dany temu wyraz w postaci tego symbolu, który można obejrzeć na chodniku. I to jest bardzo piękne. To jest wielka niespodzianka, bardzo przyjemna - powiedział Sambor Dudziński, podkreślając, że jest dumny ze swoich Rodziców.
 
 Były jeszcze pamiątkowe zdjęcia, podpisywanie przez genialnego Artystę widokówek z największym obrazem "Amritą" i ... wyrażona nadzieja, że może kiedyś Festiwal Fortalicje powróci do Zamościa.
 
 Wieczorem, na scenie Rynku Wielkiego, odbył się Performance "Leśmianowsko".  Wystąpili w nim:  Bożena Dudzińska - melorecytacje poezji Bolesława Leśmiana, Paweł Dudziński jako smutny Pierrot pokazał się w tańcu butoh, grał i śpiewał Sambor Dudziński oraz akompaniował na wiolonczeli Robert Jędrzejewski z Warszawy.
 
 
 
 - Kochajmy Artystów. Artyści to kreślarze wielkich map nawigacyjnych dla ludzkości. Oni przygotowują nas na przyjęcie uderzenia jakie nam grozi ze strony naszych poszerzonych technicznie możliwości. Wystarczy umieć ich zrozumieć... - powiedział Marschal Mc Luhan, kanadyjski teoretyk komunikacji.
 
 Warto też przywołać słowa poety, filozofa Tadeusza Grygiela: - Aleja Sław w Zamościu, postrzegana jako element promocji miasta i lokalna atrakcja, w rzeczywistości realizuje bardziej szlachetne cele. Najważniejszy jest tu człowiek, jego dzieło i pamięć o nim. Dlatego z upływem lat stanie się oczywiste nie tylko to, że oni pozostają wśród nas, ale też to, że my poprzez ich obecność należymy do tego wspaniałego świata i stanowimy jego konieczne ogniwo.
 
 Mogę już tylko dodać, że wielcy mistrzowie - nawet jeśli już ich nie ma z nami - pozostają obecni w swoich pracach i w naszym nimi zachwycie.
 
 Wydarzenie "Paweł Dudziński w Alei Sław", jako impreza towarzysząca, została wpisana w program jubileuszowego, 40. Zamojskiego Lata Teatralnego. Odbyła się pod patronatem honorowym Andrzeja Wnuka, Prezydenta miasta Zamość.
 
 Fundatorami i organizatorami byli: Urząd Miasta Zamość, Unia Szefów Firm Zamojszczyzny, Lokalna Organizacja Turystyczna "Zamość i Roztocze" oraz portal Zamość onLine.
 
 Partnerami przedsięwzięcia promującego nasze miasto byli: Hotel Mercure Zamość Stare Miasto, Restauracja Verona,  Hotel Senator, Zamojski Dom Kultury, Biuro Wystawa Artystycznych Galeria Zamojska, Korporacja Hydro-Instal, FHU Mako - Oknoplast, Cukiernia Smakołyk, Klub Bohema, Restauracja Skarbiec Wina, Restauracja Padwa, Restauracja Muzealna, TVK Zamość Video-Kadr, Drukarnia Zamdruk, Klub Jazzowy im. M. Kosza i Stowarzyszenie Wszystko Gra.
 
 
 
 W imieniu organizatorów - Fundatorom i Partnerom składam serdeczne podziękowania za zaangażowanie i wsparcie finansowe przedsięwzięcia. Dziękuję przedstawicielom mediów za zainteresowanie i promocję ósmej edycji Alei Sław w Zamościu. Wszystkim gorąco dziękuję za owocną współpracę.
 
 Specjalne podziękowania pragnę przekazać dla zamojskich fotografów: Piotra Bełza, Jerzego Cabaja, Henryka Szkutnika, Marka Jawora i Adama Gąsianowskiego. Barbarze Kotyle ślę ukłony za piękny wiersz, a Leszkowi Sobusiowi dziękuję za oddanie wystrzału armatniego na cześć Rodziny Dudzińskich.
autor / źródło: Teresa Madej, fot. Jerzy Cabajdodano: 2015-07-07 przeczytano: 18306 razy.
 
 
 
 
  Zobacz podobne:                                             Warto przeczytać: 
 
 
   
 
 
 |  | 
 | 
 
 |