|
|
 3.ZFF: rozmowa z Tadeuszem Doroszukiem z TVP Historia i Marią Mazurek z TVP LublinO kulisach przygotowań, realizacji produkcji i transmisji wydarzeń, gali i koncertu "na żywo" oraz Zamościu rozmawiam z Marią Mazurek, kierownikiem produkcji TVP Lublin. Dr Tadeusz Doroszuk podejmuje próbę podsumowania 3. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią".
Teresa Madej - Proszę powiedzieć jak udało się pani jako producentce spiąć w jedną całość tak dużą ilość wydarzeń i relacji "na żywo". Do tego wszystko elegancko i bez nerwów?
Maria Mazurek: -Takiego festiwalu nie robi się jednego dnia. Przy tym festiwalu nie pracuje jedna osoba. To jest cały sztab ludzi, który musi planować już przyszły rok. Tak naprawdę - na jesieni musimy zaplanować jakie rzeczy będą robione. Pełna mobilizacja to jest dwa miesiące przed Festiwalem. To jest ogromna liczba ludzi. To jest 8 - 10 operatorów. To są technicy, to jest 6 wozów transmisyjnych, to są transportery satelitarne, które się zamawia. Do tego dochodzi przygotowanie wszystkich filmów. Najpierw filmy są nadsyłane do warszawy, potem trzeba je obejrzeć. To jest masa pracy. Już na miejscu to jest przedsięwzięcie, w którym powinno pracować co najmniej dwa razy więcej osób, niż pracowało w tym roku. Ale my na wschodzie, z niczego potrafimy zrobić "coś".
- Nie wiem czy to wyszło dzieło sztuki, ale kiedy się przyjedzie do Zamościa, to czuje się tę atmosferę - ja czuję ją podwójnie, bo spędziłam w Zamościu 5 lat jako młoda osoba. To były lata 1968-73. To był inny Zamość. Po Rynku Wielkim jeździły samochody, były 2 czy 3 klomby, reszta wysypana żwirem, odrapane kamieniczki, ale mimo wszystko, tu się naprawdę coś działo. Tu był bardzo prężny dom kultury, prężne szkoły. Ja chodziłam do Technikum Ekonomicznego, którego profesor języka rosyjskiego potrafił zmobilizować grupę osób, która przez 5 lat wyśpiewała wiele nagród dla tej szkoły. To był ojciec Dariusza Tokarzewskiego, Jan Tokarzewski. Świetny facet. A dzisiaj wraca się tu z sentymentem.
-Czyli młodzież otrzymała wielki kapitał i odważnie poszła w świat.
Maria Mazurek: -Wtedy to była radość, że człowiek może coś jeszcze zrobić niż tylko siedzieć i zakuwać. Robiliśmy mnóstwo koncertów i stąd poszliśmy dalej. Dzięki temu nabyłam ogłady, otwarcia się na ludzi. Przez to, że śpiewaliśmy w Lublinie z Grupą Minstrele - dostałam do RSW, a potem do Telewizji. Teraz tu wracam, bo Zamość to miasto, w którym chce się pracować i chce się coś robić. Piękny Rynek, wspaniali ludzie. Myślę, że będzie ich dzisiaj mnóstwo.
- To dlatego też, że to wyjątkowy Festiwal, w wyjątkowym mieście.
Maria Mazurek: -Wyjątkowy, bo w człowieku musi być historia. Ja pochodzę z Zamojszczyzny, urodziłam się w Szczebrzeszynie. Mój ojciec był kombatantem, w mojej rodzinie ciągle się mówiło o historii. W związku z tym, jak tylko powstała TVP Historia to zdecydowaliśmy się współpracować. I niezależnie od tego, jakie będą pieniądze, jakie będą wymagania, to my wszyscy z wielką przyjemnością tu przyjeżdżamy i robimy. Kiedyś pan prezydent Marcin Zamoyski powiedział: -Jak miło, że Państwo do nas wracacie.
- Wiele możemy zrobić, ale są pewne rzeczy, których bez pieniędzy nie zrobimy. Jeśli nie znajdziemy sponsorów, to Festiwal nie będzie piękniejszy. Dzisiaj powiedziałam dyrektorom, że musimy tu przyjechać dużym wozem transmisyjnym, a my robimy małym wozem na 3 kamery. Festiwal zasługuje na to, żeby pracować dużym wozem transmisyjnym. Te trzy dni na Rynku Wodnym pokazały jak tu pięknie, jak dużo ludzi przychodzi i śpiewa. To był naprawdę strzał w dziesiątkę. To Ania Kwiatkowska jest autorką tego pomysłu. Brawo, brawo. Do zobaczenia za rok.
- Dziękuję. Do zobaczenia.
* * *
Teresa Madej - Czy możemy już mówić o sukcesie Festiwalu?
dr Tadeusz Doroszuk, dyrektor TVP Historia: -Myślę, że to jest już nowa jakość. Formuła zaczyna się zmieniać. Sądzę, że ten Festiwal ma swój potencjał, ale ma i potencjał rozwojowy. Najlepszym przykładem są pełne sale, może dlatego, ze było gorąco, a w CKF są sale klimatyzowane. Żartuję, oczywiście. Na Festiwal trafia coraz więcej produkcji zewnętrznych, realizowanych przez producentów niezależnych. I to jest sukces tego Festiwalu. Były prezentowane filmy, których nie pokazano w TVP, autorzy nie wyrażali także zgody na emisję w Internecie ze względu na to, że te filmy przeznaczone są do dystrybucji międzynarodowej.
- Jednym zdaniem, prestiż Festiwalu rośnie.
dr Tadeusz Doroszuk: - Za chwilę poznamy laureatów 3. ZFF. Każdy miał tutaj swoje typy. Zostały przyznane dwie statuetki Zamość Perła Renesansu. Wiem, że decyzje jury były jednogłośne, co oznacza, że jury doceniło wszystkie walory owych dokumentów filmowych i reportażu.
- Czy można sądzić, że najlepiej oceniane są obrazy, których tematyka dotyczy II wojny światowej?
dr Tadeusz Doroszuk: -Zawsze przeważały filmu prezentujące historię XX wieku, i myślę, że jeszcze przez dłuższy okres czasu produkcje dotyczące XX wieku będą znaczące. Ale pojawiają się i inne produkcje, których mogą nam pozazdrościć producenci stacji komercyjnych.
- Pierwsze miejsce 3. ZFF zdobył film o Wołyniu Adama Sikorskiego. Jest to wstrząsający film. Dawno nie oglądałem tak wstrząsającego filmu. Ten film jest tak mocny, że wiele osób miało wątpliwości, czy go pokazać. Pierwsze miejsce w kategorii reportażu zdobył film "Kasanci z Jaty" Marii Wiśnickiej. Jest to reportaż przedstawiający losy partyzanta kpt. Wacława Andrzeja Rejmaka ps. "Ostoja", legendarnego dowódcę, działającego w ostępach leśnych w powiecie łukowskim. Tak się złożyło, że są to tematy bardzo nam bliskie.
- Zostały przyznane także nagrody publiczności. Nie mogę komentować gustów publiczności, ale myślę, że przy wyborze zadziałał mechanizm lokalny, jak to mówią - słynnej koszuli, która jest bliższa ciału.
- Jestem zachwycona rozbudową formuły Festiwalu.
dr Tadeusz Doroszuk: - Mamy nowe środki techniczne. Proszę zwrócić uwagę, że postaraliśmy się do Zamościa wprowadzić karaoke pieśni historycznych. To pierwszy taki nasz ruch, potem przyjdą następne. Już mamy przemyślenia, wyciągamy wnioski co zrobić, aby było jeszcze lepiej, jakich gości zapraszać, żeby były tłumy. Myślę, że goście 3. ZFF to były "perły" naszego Festiwalu. Cieszę się, że to wszystko udało się nam zrealizować. Mam nadzieję, że będziemy w tym duchu szli. To jest wyśmienita promocja Zamościa i historii, bo to jest misją telewizji publicznej. Programy Polskiego Radia Jedynka i Dwójka, także lokalne rozgłośnie, Telewizja Polska, wszystkie anteny, o dziwo - wszystkie anteny, informowały o naszym tutaj wydarzeniu. Przede wszystkim tych, którzy nie mogli przyjechać do pięknego Zamościa, a mogli ten Festiwal oglądać dzięki aplikacjom TVP stream. Internet ma przyszłość, my o tym wiemy.
- Pani Anna Popek jako prowadząca studio jest znakomita.
dr Tadeusz Doroszuk: - Myślę, że wszystkie tu osoby, cały zespół jest znakomity. Proszę zwrócić uwagę na to, ile tu osób pracuje nad tym Festiwalem, żeby się wszystko udało.
- Wiele zależy od pani Marii Mazurek.
dr Tadeusz Doroszuk: - Pani Maria to jest instytucja. Proszę zwrócić uwagę ile tu jest sprzętu technicznego. To jest duży wysiłek także finansowy. Bez wsparcia sponsorów strategicznych Festiwal stałby pod wielkim znakiem zapytania. Trzeba sobie zdać pytanie: Czy było warto? Według mnie - warto. Zamość zyskał bardzo dużo. O Zamościu się mówi, do Zamościa będą przyjeżdżać ludzie. Rozmawiałem z turystami, którzy rozpoznają mnie, także z ekranu, mówią: - A to poszedł dyrektor TVP Historia. Turyści rozmawiają ze mną i mówią, że ZFF to jest strzał w dziesiątkę. To jest nasza misja. Cieszę się, że robimy go w Zamościu.
- Znakomicie wpisał się w wydarzenie zarówno Zamość jak i Roztocze.
dr Tadeusz Doroszuk: - Staram się producentom, którzy tutaj przyjeżdżają, tym którzy "piszą" historię kamerą, wymieniają tu poglądy, podglądają, dyskutują i żartują stworzyć ku temu warunki. Dla nich są to także warsztaty, szukają tu nowych natchnień twórczych dla nowych produkcji. Zamojszczyzna, ho, ho, ileż tu jest jeszcze tematów do obrobienia.
- Gratuluję wyjątkowego wydarzenia i dziękuję za rozmowę.
dr Tadeusz Doroszuk: - Chciałbym aby wszyscy tutaj, zamościanie przede wszystkim - mówili, że Festiwal już się wpisał w historię współczesnego Zamościa. I tego się trzymajmy.
Zamość onLine jest patronem medialnym
3. Zamojskiego Festiwalu Filmowego "Spotkania z historią" autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2015-08-15 przeczytano: 4399 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
