| 
 
 | 
   Mariana Karczmarczyka  "Myśli (so)czyste" Swoją literacką 60. naczelny polski aforysta uczcił tomikiem aforyzmów i fraszek. Bezkonkurencyjny w dyscyplinie złotych myśli, błyskotliwy w zakresie skojarzeń, obdarzony niesłychanym poczuciem humoru, erudyta, któremu trudno dotrzymać kroku, czyli Marian Karczmarczyk i "Myśli (so)czyste". 
 W krainie liryki obecny od 60 lat. Zamojski mistrz słowa jest przede wszystkim autorem fraszek i aforyzmów. Owoce jego twórczości poetyckiej i prozatorskiej drukowane były w kilkudziesięciu tytułach prasy polskiej i zagranicznej, prezentowany w 35 antologiach. Nagradzany prestiżowymi nagrodami, luminarz ludzi pióra - Marian Karczmarczyk pojawił się w nowej odsłonie,  w siedemnastym już tomiku aforyzmów i fraszek. Tym samym - fraszkopisarz, aforysta, autor humoresek i wierszy dla dzieci - tomikiem "Myśli (so)czyste" (Wydawnictwo Polihymnia, Lublin 2016) mocno zaakcentował obchody sześćdziesięciolecia swojej pracy twórczej.
 
 
  I po raz kolejny udowadnia, że nie ma sobie równych  w sferze krótkich wypowiedzi , wyrażających ogólną prawdę filozoficzną lub moralną, także w sposób zaskakujący i błyskotliwy. Poeta i prozaik dobitnie pokazuje, że jego domeną są "złote myśli", maksymy i sentencje z wyraźną puentą. Zmierzenie się z aforyzmami i fraszkami, z arcytrudnym gatunkiem literackim, wymaga nie tylko niezwykłego talentu, ale także oryginalnego i nieprzeciętnego spojrzenia na rzeczywistość. 
 Wydanym dziesięć lat temu tomikiem "Przez półwiecze z fraszką" czcił Marian Karczmarczyk swoje literackie półwiecze. Potem dorzucił jeszcze znaczną ilość "skrzydlatych słów", fraszek, aforyzmów i epitafiów oraz humoresek i limeryków w kolejnych tomikach:  "Spacer z myślami" (2007), "Płciowy zawrót głowy" (2012), "Pąk nadziei" (2012) i "Grzechy, grzeszki i..." (2013).
 
 I ciągle jeszcze Marian Karczmarczyk nie mówi dość, ciągle jeszcze ma coś odkrywczego do powiedzenia w temacie  swoich obrazowych skojarzeń, wybitnych aluzji dotyczących sfer naszego współczesnego życia. na warsztat bierze nasze słabostki, uzależnienia, złe nawyki, skazy na charakterze. Całą swoją wielką wiedzę i niezwykły talent prezentuje w kilkudziesięciu aforyzmach. Uważny Czytelnik zauważy wielką dociekliwość życiową literata i zwięzłość słów, jaką posługuje się mistrz  aforyzmu. Zaledwie kilka słów pozwala mu na uzyskanie oryginalnej i efektownej wymowy dziełka. Nie dziwi więc, że za aforyzmy zawarte w tomiku "Myśli (so)czyste" Marian Karczmarczyk otrzymał I nagrodę w XIII Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. St. Jerzego Leca w Nowym Targu. Każdy aforyzm jest intrygującym klejnocikiem literackim, będącym wynikiem nieograniczonej niczym wyobraźni i nieprzeciętnego talentu pana Mariana. Aforyzm przywołuje uśmiech i skłania do refleksji. Dwa w jednym na poziomie mentora najwyższej próby. Zacytuję więc te niezrównane, wprost bezcenne - wybitnie przemyślane "złote myśli" zawarte w aforyzmach:
 
 "Człowiek dobrze ułożony,
 Nie kładzie się z byle kim."
 
 
***  "Trudno się przed kimś otworzyć,
 kto krzyczy: "Zamknij się"!
 
 
 ***  "Ważniak nie jest ważny
 bezterminowo".
 
 Mam prawo sądzić, że uznany zamojski fraszkopisarza doskonale poznał i zrozumiał zawiłości życia "Kowalskiego", także "Kowalskiej".  O swoich spostrzeżeniach, przełożonych na język literacki, mówi śmiało, często nie "owijając w bawełnę".  Warto zauważyć, iż Marian Karczmarczyk buduje swoje fraszki w oparciu o maksymy/"złote myśli", wykorzystuje mądrości ludowe, sentencje  i tworzy własne małe formy literackie, w których każde słowo ma znaczenie i wagę. Puenty, riposty jak zwykle celne i nie do przebicia. A ile tu prawdziwego, codziennego życia...
 
 "Ponoć"
 U bramy nieba
 Jest ogłoszenie:
 
  "Dokładnie wytrzyj brudne sumienie"!
 
 "Do wybuchowego"
 "Wychodząc z siebie czasami,
 Nie trzaskaj... słowami."
 
 Zadziwia różnorodność poruszonych tematów, choć po głębszej analizie zawartości tomiku "Myśli (so)czyste" można się pokusić o stwierdzenie, że świat kręci się wokół relacji damsko-męskich. Tym sprawom najwięcej uwagi poświęca w rozdziale pt. "Paniom i panom".
 
 "Przezorna"
 "Nim wyszła za mąż,
 Spytała kochanego:
 -Czy twoja miłość
 Wystarczy do... pierwszego?"
 
 Kolejny rozdział "Epitafia". Tu także skrzy się od dobrego żartu, metafory i "skrzydlatych słów" oraz - co warto podkreślić - znakomitego pomysłu pana Mariana na temat, który przedstawia w kilku słowach. Sama esencja, słów zbędnych brak. Oto kilka epitafiów naszego satyryka:
 
 "Obżartucha"
 "Raz tak dużo zjadł,
 Że wnet trupem padł."
 
 "Nędzarza"
 "Jedynie zostawił po sobie
 Kości leżące w tym grobie".
 
 Teraz będzie puenta. Sądzę, że maestro Marian Karczmarczyk nie powiedział jeszcze swojego ostatniego literackiego słowa. Z każdą dziesiątką lat na literackiej niwie jest bardziej wytrawny i także arcyzabawny. Co prawda, nie jest to tylko filuterny żart dla samego żartu. Misja pana Mariana zdaje się być zdecydowane odmienna. Swojej biegłości, swady, wprost finezji w składaniu słów nie wykorzystuje li tylko ku uciesze czytającego, lecz zapewne po to, aby choć nieco,  może nawet więcej odsłonić absurdy naszego życia powszedniego. Fraszkopisarz nadal rewelacyjnie zachowuje niezwykłą  atrakcyjność i siłę oddziaływania swoich utworów. Swoisty humor i bezpretensjonalny charakter literackiej wypowiedzi sprawiają, że lektura jego utworów urzeka pięknem słowa i skłania do refleksji.
 
 To przednia literatura, którą zacnym słowem wstępnym opatrzyła Halina Ewa Olszewska. W książce znajdziemy także okazałą notę o dostojnym jubilacie. Warto ją przestudiować aby bliżej poznać literackiego zamojskiego mentora, bowiem Marian Karczmarczyk w ujmujący, ale satyryczny sposób, korzystając ze swojej mądrości życiowej prawi nam niezłe morały od lat. I tak trzymać Panie Marianie!
 
 "Myśli (so)czyste" Anno Domini 2017 Mariana Karczmarczyka  uznaje za lekturę obowiązkową. Idealne do czytania w samotności, nabierze ona wtedy jaśniejszej barwy. A że przyjemnościami należy się dzielić z bliźnimi  - to też uważam, że tomik doskonale nadaje się do czytania we dwoje.
 
 Wydany dzięki wsparciu finansowemu miasta Zamość, pod marką Biblioteki Pisarzy Lubelszczyzny, tomik Mariana Karczmarczyka "Myśli (so)czyste" można kupić w zamojskich księgarniach przy ul. Grodzkiej i Żeromskiego.
 
 
 ***  Marian Karczmarczyk urodził się 1938 roku w Komarowie Osadzie, mieszka w Zamościu. Debiutował na łamach prasy w 1957 r. W latach 1964 - 1972 związany był z Korespondencyjnym Klubem Młodych Pisarzy w Lublinie, od 1988 r. należy do Krajowego Klubu Literackiego przy "Scenie Ludowej" w Krakowie. Jest członkiem Związku Literatów Polskich.
 
 Przez kilka lat współpracował z redakcją audycji "Kiermasz pod kogutkiem" w Rozgłośni Ogólnopolskiej Polskiego Radia w Warszawie. Otrzymał wyróżnienia i nagrody w kilkunastu konkursach literackich, m.in. w 1993 r. Grand Prix w Turnieju Satyrycznym w Zamościu., w 1992 r. wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie im. J.I. Kraszewskiego w Białej Podlaskiej. Uhonorowany został nagrodą im. Oskara Kolberga, nagrodą Wojewody Zamojskiego, odznaczony Srebrnym i dwukrotnie Złotym Krzyżem Zasługi.
 autor / źródło: Teresa Madejdodano: 2017-02-21 przeczytano: 17493 razy.
 
 
 
 
  Zobacz podobne:             Warto przeczytać: 
 
 
   
 
 
 |  | 
 | 
 
 |