www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w środę, 24 kwietnia 2024, w 115 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Horacego, Fidelisa, Egberta, Fidelii, Grzegorza.
Kwietniowe przysłowia: Kiedy Marek przypieka, człek jeszcze na ziąb ponarzeka. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Mundial pełen swojaków

Nic nie poradzę, że właśnie z tego powodu głównie zapamiętam najważniejszą piłkarską imprezę świata, która w ostatnią niedzielę zakończyła się na moskiewskich Łużnikach. Choć były to mistrzostwa pełne pięknej gry, wspaniałych akcji, wielkich emocji i zaskakujących rozstrzygnięć, w mojej pamięci pozostaną głównie gole "ustrzelone" przez graczy drużyn będących w defensywie.

Takich bramek padło aż dwanaście - najwięcej w historii mistrzostw świata. I to grubo więcej, bo drugi wynik tego rodzaju wynosi zaledwie pięć goli. Oczywiście nie jest to kwestia przypadku, bo - jak każdy Mundial - stanowił on papierek lakmusowy aktualnego stanu światowej (nie tylko reprezentacyjnej) piłki nożnej, w tym również trendów obecnie rządzących tym sportem. A trendy są takie, że coraz częściej bramki padają po indywidualnych błędach. W jednej akcji decydujące będzie złamanie linii spalonego, w innej babol bramkarza (których to błędów było w tym turnieju również zaskakująco dużo), a w jeszcze innej niewłaściwe ustawienie defensywne, w efekcie czego golkipera mylił jego własny kolega. Szkopuł w tym, aby owe błędy wykorzystać, w czym najlepsze ekipy nie miały litości.

Najbardziej "bramkodajne" były połączenia indywidualnych błędów ze stałymi fragmentami gry. Do bólu korzystała z tego Anglia oraz - i to włącznie z finałem - Francja. Pierwsza z tych drużyn tylko dlatego znalazła się w półfinale, że umiała wykorzystać okazje z tzw. stojących piłek. To oczywiście duża sztuka i proszę nie odbierać moich słów jako deprecjonowanie największego osiągnięcia piłki angielskiej od 28 lat. Natomiast nie zmienia to faktu, że stałe fragmenty gry w większym stopniu niż na poprzednim Mundialu były "generatorami" bramek.

Tym większe brawa należą się Chorwacji, która swoje trafienia wypracowywała bardzo często z akcji. I to nierzadko wprost przepięknych, opartych na niesamowitym zrozumieniu i wierze w swoje umiejętności. Oczywiście trzeba dodać, że równie dobrze ten zespół mógł swoją przygodę zakończyć już na 1/8 finału z Duńczykami, jeśli tylko ich rywale mniej fatalnie strzelaliby rzuty karne. Podobnie zresztą było z ćwierćfinałem z Rosją i nieco lepiej z półfinałem z Anglią (bo jednak Anglicy po pierwszej połowie powinni prowadzić wyżej). Ale liczy się efekt końcowy. Podobnie można powiedzieć o Belgii, która oczarowała mnie w meczu z Brazylią, a zwłaszcza w jego pierwszej połowie. Po raz pierwszy od słynnego półfinału sprzed czterech lat, gdzie "Canarinhos" zostali rozszarpani przez Niemców w stosunku 1:7, widziałem tak bezradnych Brazylijczyków. Kontry "Czerwonych Diabłów" ocierały się o perfekcję, a tercet Lukaku - Hazard - de Bruyne grał lepiej niż niejedna orkiestra. I choć w końcówce tego meczu było trochę nerwowo, to Belgia wygrała go zasłużenie. W dodatku zespół ten zdobył tytuł najbardziej bramkostrzelnego podczas całego turnieju, a najbardziej wierzący w niego kibice - którzy kupili telewizory w pewnej sieci - zyskali zwrot pieniędzy za zakupy. Mam nadzieję, że osoba, która nie wierzyła w strzelenie przez tę reprezentację 16 bramek na Mundialu, mimo wszystko nie straciła pracy.

Z przewidywaniami trafiłem połowicznie. W "dziesiątkę" trafiłem z Francuzami. Całkowicie zawiedli mnie Niemcy i Hiszpanie, choć tych drugich można usprawiedliwić zawirowaniem związanym z nagłym zwolnieniem trenera przez federację. Ale kompromitacji niemieckiej mało kto się spodziewał. Bardziej udało mi się odgadnąć losy Argentyny, która wprawdzie z grupy wyszła psim swędem, ale w 1/8 finału sprawiła bardzo duże problemy przyszłym mistrzom świata.

O Polakach będzie bardzo krótko... Nawet w 2002 i 2006 roku nie przeżyłem tak wielkiego rozczarowania jak teraz. Co więcej, ten zawód wzmógł się jeszcze bardziej po - teoretycznie zwycięskim - meczu z Japonią. Głupoty wygadywane przez Adama Nawałkę o "niskim pressingu", przez który Japończycy klepali sobie piłeczkę lepiej niż Barcelona na treningi, to był moim zdaniem gwóźdź do jego trumny jako selekcjonera kadry. Tak się nie wypowiada człowiek z ciśnieniem na wygrywanie. Tak nie powinien się wypowiadać człowiek, który musi przebudować zespół. Tak nie powinien mówić żaden trener po takim kabarecie.

Jak wobec tego oceniam nominację na to stanowisko Jerzego Brzęczka? Chciałbym się mylić, ale wygląda mi to na połączenie casusów Zbigniewa Bońka i Waldemara Fornalika. Obawiam się, że nie Brzęczek pociągał będzie teraz za sznurki kadry, tylko prezes PZPN-u. Ewentualnie ktoś, komu Boniek na to pozwoli. A jeśli nie Boniek, to na pewno Robert Lewandowski, który o nowym selekcjonerze w wywiadach wypowiada się per "Jurek".

Na koniec jeszcze słówko o VAR-ze... Dziwnie się czuję ze świadomością, że to rozwiązanie funkcjonowało na Mundialu znakomicie, a w europejskich pucharach już go nie będzie. Oczywiście nawet VAR nie spowodował, że Szymon Marciniak nie wypaczył wyniku meczu, który sędziował, ale jednak skala zmian decyzji sędziowskich była znaczna. To wciąż jeszcze bardziej technologia przyszłości, ale postęp już się chyba nie zatrzyma i VAR dotrze nawet do rozgrywek sygnowanych przez UEFA.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2018-07-18 przeczytano: 1177 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet