www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 2 maja 2024, w 123 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Zygmunta, Anastazego, Witomira, Anatola, Longina.
Majowe przysłowia: Jasny dzień Pankracego przyczyna wina dobrego. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




"2 x P", czyli Stanisław i Jacek Pasieczny w Galerii Staszica 13

To pierwsza taka dwupokoleniowa wystawa prac zamojskich artystów plastyków, ojca i syna: Stanisława Pasiecznego i Jacka Pasiecznego. Doskonały wernisaż wyjątkowo interesującej wystawy "2 X P" odbył się w mieszczącej się na zamojskim Starym Mieście Galerii Staszica 13 (9.08.).



W Galerii Staszica 13 przywitała gości Małgorzata Kulczyńska, która wraz z Jackiem Kardaszem, niecały rok temu stworzyła od postaw niezwykłe miejsce spotkań artystów z publicznością. Tak jak zadeklarowała, że Galeria nie będzie tylko miejscem handlowym, ale także placówką kulturalną, w której będą odbywały się spotkania, wernisaże, lekcje sztuki, wieczorki poetyckie i muzyczne - tak słowa dotrzymała. Pasja, pasja i jeszcze raz pasja - to można odczytać w oczach właścicieli galerii.



-Jest nam niezwykle miło, że przybyliście na ten wyjątkowy, dwupokoleniowy wernisaż. Walczyliśmy do ostatnich dni, żeby się udało. Dziękujemy wszystkim osobom, które są zaangażowane w pomoc, aby to przedsięwzięcie nam wyszło. To szczególna rodzinna uroczystość. Prezentujemy prace Stanisława Pasiecznego, które znajdują się na ścianie po prawej stronie od wejścia. Na przeciwnej ścianie mamy prace Jacka Pasiecznego. Na kolejnej ścianie są prace obu panów. Można pokusić się o rozpoznanie autorów. Trzy prace pana Jacka wystawiliśmy w naszym małym "ogrodzie różanym" na podwórzu. Zachęcamy do rozmów z panami artystami - mówiła Małgorzata Kulczyńska.

Za liczne przybycie na nietuzinkową wystawę podziękował Jacek Pasieczny.



-Tak się składa, że to nasza pierwsza wspólna wystawa. Realizację tego pomysłu zaplanowaliśmy dużo wcześniej. Zmobilizował nas konkretny termin. Postanowiliśmy wybrać z naszych kolekcji prace z różnych lat. Długo myśleliśmy nad tytułem. Uznaliśmy, że najbardziej pasuje ten nieco enigmatyczny "2 x P". Przeglądając te prace doszliśmy do wniosku, że takim wspólnym mianownikiem, tematem, który nas łączy, jest pejzaż, a dokładnie pejzaż miejski. Jak sami Państwo widzicie - z tym pejzażem miejskim spotykamy się dosłownie, i to na Rynku Wielkim w Zamościu. Jestem ciekawy, czy rozpoznacie Państwo, które prace należą do mojego ojca, a które namalowałem ja - podkreślił Jacek Pasieczny.



Jak stwierdził - wystawa "2 x P" jest przekrojowa i pokoleniowa. Można zauważyć, iż panowie mają nieco odmienne spojrzenie na pejzaż miejski. Jest ta wystawa także swoistym zderzeniem dwóch osobowości artystycznych, choć to zderzenie się nie jest zbyt dramatyczne w skutkach.

Jacek Pasieczny w imieniu rodziny podziękował organizatorom za możliwość zorganizowania pierwszej wspólnej wystawy prac, za znakomitą i profesjonalną jej oprawę, która została wzbogacona o druki przygotowane na okoliczność wystawy. Dodał także, że oprawione w ramy obrazy zyskały dodatkowy walor, wartość dodaną, przez co obrazy stały się bardziej okazałe i znakomicie wpasowały się we wnętrze zabytkowej kamienicy.



Miłym akcentem uroczystego otwarcia wystawy był upominek w postaci książki legendarnego fizyka "Czarne dziury" Stephen'a Hawking'a od artysty malarza Roberta Gomółki dla panów Pasiecznych. Jej fragment, zdecydowanie pozytywny w treści, zinterpretował zebranym Jacek Pasieczny.

"Stąd nasuwa się wniosek, że "czarne dziury" nie są aż tak czarne jak nam się wydaje. Nie są wiecznymi więzieniami. Można się z nich wydostać, zarówno w tym wszechświecie, jak i być może także w innym. Jeśli zatem czujesz, że jesteś w jakiejś "czarnej dziurze", nie poddawaj się. Zawsze jest jakieś wyjście!"

Jak podkreśliła Małgorzata Kulczyńska, wernisaż wystawy "2 x P" otwiera w Galerii Staszica 13 cykl wystaw. W każdy piątek będą się obywać kolejne wernisaże. A już w najbliższy piątek (16.08.2019 r.), o godz. 18.00, galeria będzie gościć Joannę Bekier i jej bajkowe prace.

-Dzisiaj jest wyjątkowa okazja dla ewentualnych nabywców. Jeśli ktoś z Państwa zdecyduje się na zakup prac prezentowanych na wystawie, które mają bardzo dobrą cenę, dziś okazyjnie uzyska nie tylko rabat, ale i autograf artysty - zachęcała miłośników sztuki Małgorzata Kulczyńska.



Należy przyznać, że organizacja wystaw w galerii komercyjnej to świetny pomysł, ponieważ jest to znakomita okazja do promocji twórczości artystów, ale także możliwość zakupu ich dzieł z szerokiego spektrum prezentowanych prac. Jest to także doskonała okazja do obcowania z artystami, rozmowy z nimi oraz sposobność na uzyskania ich autografu.

Ta rodzinna wystawa "2 x P" jest przede wszystkim imponująca. Na trzech ścianach galerii pokazano kilkadziesiąt prac z różnych okresów panów - Stanisława i Jacka Pasiecznego. Jak opowiadają panowie - każda wystawa to jednak ogrom przygotowań, oprawa tych obrazów, ich retuszowanie. Poza tym, ciągle jest ta wątpliwość czy obraz jest naprawdę skończony, bo ciągłe też jest chęć poprawiania i ulepszania. Bywa, że obraz powstaje na plenerze, w sprzyjającej atmosferze, a w pracowni nie ma już tego klimatu. Stanisław Pasieczny stwierdza, że Zamość jest trudnym tematem dla malarza, bo jest... za ładny. Ciągnie go do tematu, który zapoczątkował przed laty pt. "Konie, kwiaty i kobiety". Lubił też kiedyś malować obrazy romantyczne, ale portrety pań są bardzo wymagające. Z wystawy "2 x P" jest bardzo zadowolony. Dodaje, że dobrze, że jego prace i prace syna są tak różne, a syn jest tym odważniejszym w formułowaniu artystycznego przekazu.



-Może ktoś pomyśli, że bronię go, bo to syn. Ale nie tylko ja mam dobre zdanie o pracach Jacka. Bo recenzje w katalogach ma dobre i opinię ma dobrą. On nie "wariuje", że kropka, kreska i już dzieło gotowe - podkreśla Stanisław Pasieczny.

Choć Stanisław Pasieczny zdaje się być sceptyczny odnośnie skończoności swoich prac, to uważam, że prace obu panów Pasiecznych to wprost kreacje. Przemyślane, przepracowane. Można to zobaczyć zarówno w pracach przedstawiających pejzaż miejski, jak i np. "w chmurach nad Polanówką".

Na warsztacie u Jacka Pasiecznego dwa pomysły i trzeci, którego zwiastuny pojawiły się już na wystawie "2 x P". Po raz kolejny chce zajmować się architekturą i przestrzenią zamkniętą, w tym i Zamościem. - Wymyśliłem sobie cykl, temat "Miasto idealne" i będę odwoływał się do struktur, układów architektonicznych miast idealnych. W tym przypadku nie tylko Zamość, ale jako sam pomysł stworzenia takiego obiektu, przestrzeni, w której wszystkim żyłoby się idealnie. A jako mieszkaniec myślę, że to będzie temat interesujący, bo Zamość miał być takim miastem od zarania dziejów. I dlatego jest idealnym przykładem obok kilku innych miast w świecie do tego cyklu - opowiadał pan Jacek.



Oprócz tego, Jacek Pasieczny pracuje nad cyklem o intrygującym tytule "Ażurowa inżynieria". Będą to zabudowania, konstrukcje architektoniczne związane z przemysłem, z użytecznością i funkcją. Będzie to struktura architektoniczna, która organizuje przestrzeń, ale wymuszona jest przez konkretny cel. Natomiast od grudnia 2018 r. powstaje cykl z przymrużeniem oka, nazwany roboczo "Etymologia dróg polskich". Artysta postanowił przerobić owady na różnego rodzaju samochody znane z polskich dróg. Jak mówi - zmienia się to w zaskakujący sposób także dla samego twórcy. Są to obiekty trójwymiarowe i świetnie wpisują się w ilustracje. Trzy takie prace można już podziwiać w Galerii Staszica 13. Natomiast na wystawę poplenerową "100-lecie Niepodległości Polski w ilustracji", Jacek Pasieczny odnalazł tank Piłsudskiego, jeden z pierwszych polskich samochodów pancernych, który przerobił na owad. Jaki to owad, będziemy mogli zobaczyć na wystawie w BWA Galeria Zamojska (16.08.2019 r.). Bo jak mówi Jacek Pasieczny - owady i samochody to też polski folklor. Wystarczy udać się na giełdę w Mokrym. A kogo jak kogo, ale panów fascynują samochody, choć w przeszłości były to... konie, którymi tez handlowano, choć nie na giełdzie, ale na jarmarkach i targach.



Jak przyznali obaj panowie, by wziąć udział w wernisażu swojej wystawy "2 x P", udali się na wagary i opuścili na dłuższą chwilę międzynarodowy plener w Miechowie koło Krakowa, organizowany przez BWA w Miechowie, który sobie bardzo chwalą. A co namalował Jacek Pasieczny na plenerze w Michowie? Autobus, który połączy Miechów z Krakowem, to tzw. nowa linia autobusowa. Oczywiście autobus przerobiony na owad. Plan jest taki, że jeśli powstanie wystarczająca ilość prac do tej kolekcji, to na kolejną wystawę Jacek Pasieczny zaprosi nas do ...zamojskiego ZOO!

-Pracując nad każdym obrazem staram się aby on miał jakąś specyficzną atmosferę, taką, którą ja mogę odebrać, zapisać i żeby dla widza było to czytelne. Na tym obrazie celem kompozycji jest pusta ławka. Może to być ślad po kimś, jakaś dawna obecność - podkreśla Jacek Pasieczny.



Więc na czym polega fenomen sztuki tego artysty? Może na tej tajemnicy nieobecności człowieka, którego nie znajdziemy na jego pracach, jedynie przedmioty i pejzaże świata współczesnej cywilizacji. Znawcy tematu twierdzą, że także na "słuchu malarskim", wyczuciu, niezwykle dynamicznej technice malowania. A może też na tajemniczym porozumieniu obrazu i artysty z odbiorcą, takim bez słów. Moim zdaniem, Stanisława i Jacka Pasiecznych łączy nie tylko temat, czyli pejzaż miejski. Wspólną cechą jest kolor, operowanie nim, ale też plama - mocniejsza i potem nieco rozbielona, choć może ta maniera być wspólną także dla innych artystów. Nie mniej, ja to podobieństwo między ojcem i synem zauważam i sądzę, że ta swoboda i umiejętność użycia wyrafinowanych tonacji to język wypowiedzi artystycznej jak najbardziej łączący panów Pasiecznych, niczym więzy krwi. Czy tak jest? Niczego nie przesądzam. Odbiorca sam powinien dokonać oceny dzieł zaprezentowanych na godnej polecenia wystawie "2 x P" w Galerii Staszica 13 i wyrobić sobie opinię. Zwróćcie także Państwo uwagę jak oryginale zaaranżowano wystawę, zawieszając pomiędzy dziełami sztuki malarskiej kryształowe lustra.

* * *

Stanisław Pasieczny
Urodził się w 1939 roku w Polanówce. Jest absolwentem zamojskiego PLSP. Studiował na Wydziale Malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni prof. Emila Krchy. W 1965 r. otrzymał dyplom. W latach 1975 - 1983 był Głównym Plastykiem m. Zamościa. Inicjator i Współzałożyciel Galerii Sztuki Współczesnej w Zamościu skupiającej zamojskich plastyków. W latach 1983-2000 był jej kierownikiem. Współorganizator i uczestnik wielu inicjatyw artystycznych; konkursów, przeglądów, plenerów. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i grafiką zwłaszcza użytkową, projektując okładki, znaczki, plakaty, także medale. W dorobku artystycznym ma wystawy indywidualne i zbiorowe. Jego prace znajdują się w kolekcjach muzealnych i prywatnych w kraju i za granicą. Członek ZPAP oraz Związku Pastelistów Polskich.



Jacek Pasieczny
Urodzony w 1978 roku w Zamościu. Absolwent Zamojskiego Liceum Sztuk Plastycznych. Studia artystyczne odbył w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Malarstwa; w pierwszych latach w pracowni prof. Sławomira Karpowicza, a w dalszych - w pracowni prof. Stanisława Rodzińskiego. Dyplom z wyróżnieniem, z aneksem z rysunku u prof. Marka Szymańskiego otrzymał w 2003 roku.
W latach 2001 - 2004 studiował w Akademie Der Bildenden Kunste w Norymberdze (Niemcy) w pracowni prof. Johanesa Grutzke i w pracowni prof. Petera Angermanna w ramach stypendium DAAD.
W latach 2007 - 2010 odbył środowiskowe studia doktoranckie przy ASP Kraków pod opieką dr hab. Łukasza Konieczki. W 2011 roku otrzymał stopień doktora w dziedzinie sztuki. Jest stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i stypendystą DAAD (Niemiecka Centrala Akademicka w Bonn). Aktualnie pracuje na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie oraz Wydziału Architektury i Sztuk Pięknych Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Jest członkiem ZPAP. Zajmuje się ilustracją wydawnictw książkowych i czasopism.


autor / źródło: Teresa Madej, fot. Mirosław Chmiel
dodano: 2019-08-12 przeczytano: 4223 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet