Konia z rzędem temu, kto bez pudła przewidzi nastanie prawdziwie ciepłej wiosny. Od lutego słyszałem już tyle teorii na ten temat, że głowa mała. Miała być ona najpierw od początku marca, potem od połowy tego miesiąca, jeszcze później datowano ją od Wielkanocy, a obecnie mówi się o początku kwietnia. Jak znam meteorologów, to pewnie znów się pomylą i na wiosnę zaczekamy sobie gdzieś do maja. Tymczasem nocą będzie nam padał śnieg, który w dzień się roztopi. I tak przyroda się nam jeszcze przez spory czas poobjawia. Jakoś tak się ostatnio składa, że w swych felietonach często poruszam dwa tematy i teraz też tak będzie. Są one związane ze sobą dość luźno, ale czuję, że muszę o obu napisać po kilka zdań.

Pierwsza sprawa, to mecz Hetmana z Resovią. W niedzielny wieczór wszedłem na jedną ze stron internetowych, na której kibice naszej drużyny obficie wypowiadają się na jej temat. Był tam tekst o samym spotkaniu, a także o zadymie przedmeczowej, co zawarte zostało w raczej właściwych proporcjach. Przerażenie mnie jednak ogarnęło na widok zawartych komentarzy pod artykułem. Znikomy procent piszących interesował bowiem sam mecz, a dużo bardziej zamieszki. Co więcej - niemal nie było postów potępiających samo to zdarzenie, lecz skupiano się na tym, że przyjezdni rzucili się na zamościan, gdy ci dopiero zbierali się na stadionie i byli wśród napastników również ludzie z Łodzi i Stalowej Woli. Padały nawet sugestie, że lepiej by było, gdyby do bijatyki doszło w trakcie meczu lub w przerwie, rzekomo ze względu na "wyrównanie młynów"! Licytowano się kto starcie wygrał i w ogóle miało się wrażenie, że właśnie to jest sensem przychodzenia na stadion. Nie wytrzymałem i spytałem o to forumowiczów. Nie ukrywam, że nie patyczkowałem się ze słowami i użyłem w kilku miejscach wyrazów dość wulgarnych acz treściwych. Podpisałem się pod tym imieniem i nazwiskiem, by nie narazić się na oskarżenia o tchórzostwo. Otrzymałem jeden głos bezpośredniego poparcia.

W poniedziałkowy poranek administrator strony skasował dotychczasowe komentarze i publikował już tylko te, które odnosiły się bezpośrednio do meczu. Za to w mojej skrzynce mailowej pojawiły się dwa listy. Oba były pełne najświętszego oburzenia, że z jednej strony usiłuję się wykreować na poważnego publicystę i kulturalnego człowieka, a z drugiej piszę na forum post pełen obelżywego słownictwa, przez co rzekomo nie różnię się niczym od tych, których swym postem skrytykowałem.

Przyznaję, może i przesadziłem z tym nagromadzeniem wulgaryzmów, choć z moich obliczeń wynika, że było ich w sumie trzy na post składający się z niemal dziesięciu linijek, co chyba jakieś bardzo przerażające nie jest. Wszystkich urażonych przepraszam. Natomiast pragnę zauważyć, że jeśli się rozmawia z Anglikiem, to się mówi po angielsku, jeśli się dyskutuje z Francuzem, to po francusku, zatem jeśli rozmówcą jest pospolity cham, to aby ów zrozumiał co się do niego mówi, to należy posługiwać się możliwie jego językiem. Wyedukować bowiem i tak go nie zdołamy. Mój post zaś był skierowany właśnie do takich chamów, bo tylko ludzie do tego stopnia prymitywni mogą sprawę awantur stadionowych stawiać w tak bezsensowny sposób. Z przesłania potępiającego ze wszech miar owe rozróby na pewno się nie wycofam.

I sprawa druga - dużo krótsza. Wyprowadzają się kupcy z Nadszańca. Osobiście się z tego cieszę i nie mam zamiaru utyskiwać nad ich losem. Mieli bowiem tyle czasu, że naprawdę mogli się jakoś w całości zorganizować i uniknąć obecnej partyzantki na zasadzie: każdy w swoją stronę. Korzyści z rewitalizacji Nadszańca są wiadome wszystkim, którzy są w stanie choć na chwilę uruchomić dalekobieżną wyobraźnię. Okazuje się jednak, że najwyraźniej ludzi o takich zdolnościach brakuje w TVP Lublin, którzy bezceremonialnie zrobili materiał do czwartkowej "Panoramy Lubelskiej" o tym jak to kupcy z Nadszańca są ciężko potraktowani przez bezdusznych urzędników miejskich, którzy całkowicie bez serca zaczęli w pełni respektować umowy najmu i skorzystali z przysługującego im prawa do ich nieprzedłużania. Rewitalizacja została przedstawiona jako coś mglistego i nie całkiem pewnego, a tak w ogóle, to kupcy dopiero się za Nadszaniec wzięli. Oczywiście nie pokazano tamtejszego syfu.

Pocieszające jest jednak to, że remont naprawdę się zacznie. Wbrew niegdyś wszechwładnej telewizji państwowej.