|
|
 Piotr Rubik "Gentlemanem Roku 2008"Już po raz jedenasty magazyn "Gentleman" przyznał swoje doroczne nagrody "Gentlemana Roku". Podczas wielkiej gali w hotelu Jan III Sobieski w Warszawie (26.03.) tytuł "Gentlemana Roku 2008" otrzymał Piotr Rubik. Galę zorganizował i poprowadził wraz z Katarzyną Sowińską - Mariusz Pujszo, redaktor naczelny "Gentlemana", reżyser, scenarzysta i aktor. Impreza, którą zaszczyciło mnóstwo osób z kolorowych okładek i z pierwszych stron gazet miała zamojskie akcenty.
Tego wieczoru poznaliśmy najlepszych. Każdy z nich może być przykładem dla innych. Na każdym kroku pokazują, że w życiu warto być Gentlemanem - to ze scenariusza Gali.
Słowa Katarzyny Sowińskiej uzupełnił Mariusz Pujszo - "7 mężczyzn i jedna kobieta!
Ale, ale... zacznę od początku.
Dziesiątki gwiazd i setki
Od godziny dwudziestej wypełniał się holl a następnie restauracja hotelu znakomitymi gośćmi, którzy przyjęli zaproszenie na uroczystą Galę "Gentlemana". Setki eleganckich pań i wytwornych panów. Zanim przywitali ich gospodarze uroczystości, oślepiły ich flesze lamp paparazzich i sfilmowało oko kamer stacji telewizyjnych. Nasi reporterzy mieli co robić, każdy z gości - to kolejna gwiazda, przedstawiciel wielkiego biznesu, showbiznesu i polityki. Przybył minister kultury Bogdan Zdrojewski, posłanka Iwona Guzowska i poseł Tadeusz Ross. No i cała plejada gwiazd, twarze, które przyciągają wzrok każdego. To bardzo długa lista bardzo znanych nazwisk z filmów i seriali. Nie zabrakło także celebrites.
Przede wszystkim w komplecie stawiły się Gwiazdy Wieczoru, Gentlemani w towarzystwie pięknych kobiet. I jeszcze jedna "Królowa" - "First Lady Gentlemana". Kto? O tym za chwilę. Dodam tylko, że wyłącznie piękne kobiety zarezerwowały ten wieczór dla "Gentlemana".
Powróćmy do scenariusza Gali.
Gości w wieczorowych strojach powitali Katarzyna Sowińska i Marjusz Pujszo - słowem. Muzycznie powitała ich aria operowa w wykonaniu Izabeli Kopeć. Zjawiskowe wykonanie, uroda i kreacja.
Przyszedł czas na konkrety.
Gentlemani "Gentlemana"
Wiele osób pyta - objaśniała Katarzyna Sowińska - dlaczego tytuł Gentlemana Roku przyznajemy nie w grudniu, a na początku roku. Odpowiedź jest następująca: gentlemanem się nie bywa - gentlemanem się jest. Jest to wyróżnienie za zasady, styl, postawę życiową. Bo najtrudniejsze w życiu jest zachowanie stylu, klasy i konsekwencji działań, bez względu na okoliczności.
W oparciu o te kryteria kapituła miesięcznika "Gentleman" postanowiła przyznać tytuły:
Tytuł "Gentleman w Mediach" otrzymał Artur Orzech, a w uzasadnieniu usłyszeliśmy: dziennikarz muzyczny, prezenter radiowy i telewizyjny, konferansjer znany z festiwali w Opolu i Sopocie oraz konkursu piosenki Eurowizja.
"Gentleman w Sporcie" to tytuł, który przypadł w udziale Krzysztofowi Hołowczycowi, uzasadnienie brzmiało - kierowca rajdowy, którego sława i sukcesy sportowe przyczyniły się do ogromnej popularności wyścigów samochodowych w Polsce.
Paweł Dangel otrzymał tytuł "Gentleman w Biznesie". Jego osobę scharakteryzowały słowa: Z wykształcenia reżyser, ma na koncie wiele spektakli teatralnych zrealizowanych w kraju i za granicą. Prezes towarzystw ubezpieczeniowych Allianz Polska SA i Allianz Życie Polska SA. To z jego inicjatywy Teatr Roma w Warszawie wystawił ostatnio "Upiora w operze".
"Gentlemanem na Ekranie" został Maciej Zakościelny. Ja dodam, że nie tylko na ekranie. W rozmowie ze mną okazał się być niezwykle ułożonym, przystojnym też niezwykle, młodym gentlemanem.
Wybór uzasadniono - Aktor nie tylko dużego ekranu. Znany głównie z komedii romantycznych "Tylko mnie kochaj" i "Dlaczego nie". Prawdziwą popularność przyniosła mu jednak rola w serialu "Kryminalni".
Kolejna kategoria i kolejny zaszczytny tytuł: Jerzy Gruza został "Gentlemanem w Showbiznesie". I wybrzmiało uzasadnienie podane do publicznej wiadomości przez Katarzynę Sowińską: "Reżyser i scenarzysta, autor wielu setek filmów, spektakli teatralnych i audycji rozrywkowych, w tym kultowych polskich seriali: "Wojna domowa", "Czterdziestolatek" i "Tygrysy Europy". Jednym słowem: Człowiek - Legenda.
Po każdym odczytaniu uhonorowanej osoby brzmiały fanfary, hostessy wręczały kwiaty i nagrody a Mariusz Pujszo serdecznie gratulował w imieniu organizatorów Gali i przekazywał dyplom.
First Lady i Gentleman Roku 2008
Na scenę zaproszono wydawcę miesięcznika "Gentleman" Magdę Mądrzak, która przypomniała historię przyznawania nagrody "Gentleman Roku". Po raz pierwszy, jak podkreśliła Magda Mądrzak, rozszerzono formułę i przyznano także nagrody w kategoriach.
Dla potrzeb wręczenia tej nagrody na scenie pojawili się wszyscy uhonorowani panowie. Chwila była znacząca, fanfary i odczytano: Nina Terentiew została First Lady Gentlemana, a następnie padły słowa - "Królowa" telewizji polskiej i jedna z najbardziej wpływowych postaci w polskich mediach. Powtarza, że drogą do sukcesu jest ciężka praca".
Przyszedł czas na najważniejszy moment wieczoru i oficjalnie podano: "Gentlemanem Roku 2008" został Piotr Rubik. W komentarzu usłyszeliśmy - "Kompozytor muzyki wokalno - instrumentalnej, popularnej, teatralnej i filmowej. Absolwent Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Był członkiem Światowej Orkiestry Jeunesses Musicales, a komponowania muzyki filmowej uczył się od samego Ennio Morricone. Autor takich popularnych przebojów jak "Psalm dla ciebie", "Niech mówią, że to nie jest miłość". Wyprodukował płyty takich gwiazd jak Katarzyna Skrzynecka, Tytus Wojnowicz czy Michał Bajor.
Zanim Piotr Rubik wygłosił krótkie przemówienie, usłyszeliśmy motto "Gentlemana Roku 2008": "Mądrzy ludzie mówią, że sukces mierzy się ilością wrogów. Ja uczę się codziennej ignorancji dla rzeczy nieważnych". Laureat twierdzi także, że w każdej sytuacji stara się być gentlemanem, daje to satysfakcję przede wszystkim jemu samemu.
Frykasy Gali "Gentlemana"
Pamiątkowe zdjęcie uhonorowanych i zaproszenie do bufetów. Na tak wyjątkową okoliczność zastawiono stoły najlepszymi przysmakami z restauracji hotelu Jan III Sobieski, przygotowanymi pod okiem szefa kuchni Roberta Sowy. Serwowano: zapiekane cannelloni z owocami morza podane z sosem neapolitańskim i orzeszkami pini; włoskie gnocchi z ruccollą z orzechami piniowymi, suszonymi pomidorami i kaparami; pieczone filety z łososia w meksykańskiej salsie podane na smażonym ananasie z sosem słodko - kwaśnym.
Można było także zajadać się piersią kurczaka nadziewaną mięsem krabów i krewetek podaną z sosem homarowym; marynowanymi plastrami polędwicy wołowej w czarnym pieprzu na sosie truflowym ze szparagami i tartoletkami z grzybami leśnymi, chilli, ziołami i serem gruyere. Nie zliczę sałatek, przystawek, deserów i ciast.
Podawano drinki i czystą z lodem, najwyraźniej jednak wszystkim smakował Ballantines. Muzyka w tle i wybornie skomponowane menu na stołach tworzyły wspaniałą atmosferę wieczoru. Mariusz Pujszo komentował - A jak ktoś z państwa jutro obudzi się z lekkim bólem głowy, to niech pamięta o jednym! Nie ten odnosi sukces, kto wcześnie wstaje, ale ten, kto wstaje uśmiechniety!
Muzyczne i zamojskie akcenty Gali
Kiedy już goście posilili się - choć smakołyków wcale nie ubywało - spróbowali ulubionych napojów gospodarze ponownie poprosili o uwagę. Zapowiedziano występ Kasi Klich. Usłyszeliśmy przebój artystki "Nowszy model", za sprawą którego, kilka lat temu zrobiło się głośno o piosenkarce.
Robiło się coraz bardziej klimatycznie. Mariusz Pujszo ponownie na scenie i pada zapowiedź: Chór "Lolek Orkiestra" prosto z Zamościa. Gości zbliżyli się do sceny, a na scenie chór w składzie: Katarzyna Figura - sopran, Ewa Pysiewicz - alt, Krzysztof Stopa - baryton, Marian Hoduń - tenor, Dariusz Sobczak - bas oraz Leonard Marczuk jako bas soprofondo.
Członkowie chóru do wykonania "Kalinki" i "Katiuszy" założyli wojskowe czapki radzieckie. Trochę egzotyki, dobrej muzyki i mnóstwo znakomitej zabawy. Muzycy poderwali gości do pląsania wykonując utwór Boney M - "Babylon", "Super trouper" Abby oraz "Lasciate mi cantare". Chór "Lolek Orkiestra" miał jeszcze kolejne wejście śpiewając utwory do tańca i zbierając zasłużone oklaski.
Leonard Marczuk dobrze radził sobie z mikrofonem i dość często podczas Gali padało słowo "Zamość" w różnym kontekście.
To nie jedyny akcent zamojski. Wśród ślicznych hostess spotkaliśmy aż trzy reprezentantki Zamościa, a zadaniem Dominiki Ponahajby było wręczenie kwiatów wszystkim nagrodzonym.
Szczodrzy sponsorzy
Uczestników Gali czekała jeszcze kolejna atrakcja wieczoru - konkurs wizytówek gości. Pula nagród ufundowanych przez sponsorów Gali "Gentlemana" była niebagatelna, na kwotę prawie 40 tys. zł. Wizytówki przyjmowały hostessy przez całą imprezę. Ich ilość także była pokaźna. Czy dopisze szczęście, zastanawiało się myślach zapewne wielu spośród tych, którzy wrzucili wizytówki do szklanego naczynia. Mariusz Pujszo rozpoczął losowanie.
Redakcja Zamość onLine z uwagą słuchała każdego wyczytanego nazwiska. Nie bez powodu, my także wrzuciliśmy nasze wizytówki. Zwątpiliśmy, kiedy padały wyłącznie najpopularniejsze nazwiska. Wieczór okazał się rzeczywiście pełen niespodzianek. Jeden z voucherów, czyli zaproszenie na weekend do Hotelu "Król Kazimierz" w Kazimierzu Dolnym stał się własnością piszącej tekst.
Choć nie wszystkim dopisało szczęście w loterii wizytówkowej, goście bawili się znakomicie. Rozpoczęły się tańce - na parkiecie goście, a na scenie królował w drugiej odsłonie Chór "Lolek Orkiestra".
* * *
"Warszawa wzięta" - pomyślałam o Mariuszu Pujszo i Leonardzie Marczuku. I nie ma na nich mocnych! No chyba, żeby Rubik, Piotr Rubik!
więcej zdjęć dostępnych w dziale [ ]autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2008-03-28 przeczytano: 4324 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
