|
Kolejna przegrana Hetmana Hetman po słabej grze uległ w Nowym Sączu miejscowej Sandecji 0:2. Przeciwko bardzo dobrze prezentującym się gospodarzom zamościanie nie mieli atutów. Tym razem nie tylko w przodzie było źle, ale zawiodła obrona, formacja najlepiej prezentująca się ostatnimi czasy.
Oprócz straty 3 punków, przynajmniej na jeden mecz z zespołu wypadł Wojciech Wolański. To minimalna kara, jaka otrzyma za czerwoną kartkę.
Jeżeli o przegranym meczu u siebie z Sokołem można było powiedzieć coś dobrego o grze Hetmana, tak o meczu z Sandecją tego powiedzieć się nie da.
Zawodnicy Hetmana ustępowali swoim przeciwnikom przede wszystkim pod względem szybkościowym. Praktycznie przy każdej sytuacji jaka mieli gospodarze, przy każdym wyprowadzeniu piłki, zamościanie byli spóźnieni.
Już początkowe minuty pokazały, że łatwo o punkty nie będzie. W 2 minucie gospodarze powinni objąć prowadzeni. Piotr Bania miał idealną sytuację do strzelenia gola, ale Jakub Skrzypiec instynktownie zdołał obronić jego strzał z 5 metrów.
Po tej akcji Sandecja zaatakowała z jeszcze większym animuszem, zamykając zamościan na własnej połowie.
W 10 minucie zmierzająca do bramki piłkę, praktycznie z linii bramkowej wybija Rafał Turczyn.
Po pierwszych 20 minutach naporu gospodarzy do głosu zaczął dochodzić Hetman, jednak akcje zamościan było dość nieporadne.
W 30 minucie Hetman w dość kuriozalny sposób traci pierwszą bramkę. Na boisku leżało dwóch zawodników Hetmana, a wszyscy pozostali czekali na przerywający akcję gwizdek sędziego. Sędzia jednak spotkania nie przerwał i gospodarze, przy biernej postawie zamojskiej defensywy strzelili gola.
Druga bramka padła w równie dziecinny sposób. Po rzucie rożnym obrońcy wybili piłkę przed pole karne. Za chwilę ona wróciła na 5 metr. Pomimo asysty 3 obrońców, odwrócony tyłem do bramki Piotr Bania zdołał przyjąć piłkę, odwrócić się i z półobrotu strzelić gola.
W 87 minucie czerwoną kartka za faul taktyczny został ukarany Wojciech Wolański. Zamojski stoper sfaulował przed polem karnym wychodzącego na czystą pozycję Piotra Banię.
Hetman praktycznie tylko dwukrotnie zagroził bramce gospodarzy. Dwie akcje, ale każda powinna się zakończyć zdobyczą bramkową. W 60 minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł Mateusz Kołodziejski. Próbował przelobować wychodzącego z bramki bramkarza, ale piłka zamiast do siatki, przeszła ponad poprzeczką.
Autorem drugiej bramkowej sytuacji był Marek Piotrowicz. Odegrał idealnie do boku do Radosława Mikołajka, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i obrońca wybił mu wślizgiem piłkę spod nóg.
Hetman przegrał drugi mecz z rzędu, a czwarty w tym sezonie. Kolejny raz zabrakło drużynie charakteru, do jakiego przyzwyczaiła nas w poprzednim sezonie.
Sandecja Nowy Sącz - Hetman Zamość 2 : 0 (1:0)
Bramki: Lewandowski (30 min), Bania (68 min)
Żółte kartki: Frohlich, Skrzypek, Żyła (S), Turczyn, Wolański, Wachowicz (H)
Czerwona kartka: Wolański (87 min)
Sandecja: Kozioł - Szczepanik, Frohlich (90 Łożyński), Szufryn, Pietrucha - Skrzypek (72 Wańczyk), Lewandowski, Mróz, Źyła - Nieć (61 Krupa), Bania
Hetman: Skrzypiec - Sękowski, Wolański, Wachowicz, Chałas - Mikołajek (78 Sawa), Kiema, Migalewski (65 Polniak), Turczyn (46 Margol), Piotrowicz - Kołodziejskiautor / źródło: wald dodano: 2008-09-07 przeczytano: 3463 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|