| 
 
  
 
 | 
   Moc uzdrawiania w Corner PubModlitwa, wyznanie i prośba, uczucia i wiedza - to wszystko przychodzi na myśl, kiedy się słucha wierszy Barbary Kotyły. Jeśli do tego wiersze recytuje Bożena Dudzińska, to porusza to serca. Kiedy do tego dodamy muzykę w wykonaniu braci Stopów i H. Gila to można doświadczyć stanu zakochania, w życiu. 
  
Ogromnych emocji można było doświadczyć piątkowego wieczoru (25.10.) w "Corner Pub". 
  
  
Wszystkie miały wspólny mianownik - afirmacja życia. Była ona przede wszystkim w najnowszych wierszach Barbary Kotyły, była ona w kompozycjach muzycznych, które tego wieczoru towarzyszyły recytacji poezji zamojskiej poetki. 
  
Nie jest moim zamiarem dokonywanie analizy wierszy Kotyły. Natomiast ze słów, zwrotów, zdań poetki można zbudować niejeden artykuł. Artykuł nie odda jednak pełni uczuć osoby, która ma "oczy w sercu, słyszy sercem i mówi z serca". Tak pisze tylko osoba obdarzona "wewnętrznym nakazem podzielenia się z kimś innym", radością, wiarą i miłością. Tak pisze osoba "uskrzydlona", która ze wszystkich nowin które docierają, wybiera Nowinę dobrą. 
  
Są rzeczy piękne i ważne 
i małe 
Są chwile szczęśliwe i grozy i te nijakie
 
 * * *   
I tyle jeszcze do roboty 
Do poznania 
Do przeżycia 
Do poznania - z tomu "I kropla też". 
  
  
Cytuję mały fragment, choć chętnie przytoczyłabym wszystkie usłyszane utwory. Tyle w nich treści, tyle rozczulenia i tyle dobrych słów, tak prostych, a tak pięknych.  
Dusza rośnie - mówiła Barbara Kotyła, dziękując Małgorzacie Czerniak za magiczny wieczór. Ze łzą w oku dziękowała wszystkim, którzy przybyli aby posłuchać jej wierszy.   
Kameralny nastrój poetyckiego i muzycznego spotkania budowały płonące świece, gustowny i wysublimowany wystrój wnętrza restauracji "Corner Pub". Klimat tworzyli także słuchacze, wprost oniemiali od zasłuchania w dobrą Nowinę. Robiły na nas wrażenia prawdy znane, ale nad którymi z rzadko tylko zatrzymujemy się, by poznać głębię treści:
  
"...kilka centymetrów dłoni 
dotykanych dłonią 
ma moc uzdrawiania 
serca i palenia w nim płomieni".
  
Urzekły a wręcz zniewoliły nas słowa wiersza "Sposoby":
  
dotyk i pocałunek 
podobnie jak słowo 
	szeptane czule 
ukradkiem 
jak kwiaty ni stąd 
	ni zowąd 
jak uśmiech i bilet 
ni to w czas 
ni za coś 
jak taniec na plaży 
zabawa w chowane 
wchodzenie na drzewo 
czy drobiazg zrobiony 
z potrzeby obdarowania
  
maja wymiar wyznania 
czegoś co tylko serce  
rozumie 
czytając owo
  
  
Każdy z nas odnalazł swój wiersz, każdy z nas odnalazł swoje słowa w strofach poetyckich Barbary Kotyły. Każdy z nas czekał na takie "nazwane słowa" o nas, o naszym jestestwie, o "byciu sobą", o życiu.
  
...Życiu o którym wiadomo 
że często boli 
nie można zarzucać 
że jest bezwartościowe 
i że przemija 
trzeba tylko spojrzeć na gwiazdy i Słońce 
trochę się zdziwić 
pomilczeć 
posiedzieć 
i zmienić 
	siebie
  
  I mówiły strofy, że:
  
Tu są wybrańcy wszystkich Światów 
z własnej woli 
przychodzą tutaj po  
	doświadczenie 
po to by spotkać kogoś 
raz jeszcze  
	inaczej 
coś stracić 
zapomnieć  
przebaczyć 
nabrać dystansu 
uzyskać spokój
  
  
I czuliśmy się wybrańcami wieczoru, chwili. Wiersz splatał się z wierszem, z muzyką, a wszystko miało moc niezwykłą, moc uzdrawiania duszy. Moc, która pozostaje w nas. 
  
Wśród zaproponowanych i mistrzowsko zagranych kompozycji przez Piotra i Krzysztofa Stopów oraz Henryka Gila usłyszeliśmy "Sicilienne" Gabriela Faura, Romana Statkowskiego "Krakowiaka", "Tamburin - F. J. Gosseca, "Poemat" Zdenka Fibicha, "Skowronek" Dinic'a, "Jesień" A. Vivaldiego i "Serenadę Cygańską". W. Pięknie zagrał flet, wspinając się na szczyty kunsztu muzycznego, skrzypce dorównały i rewelacyjnie podały swoją refleksyjną nutę, a piano wyznało swoje uczucia poruszając nas bez reszty.  
  
Na finał Jesiennego Spotkania Muzyczno - Poetyckiego w Corner Pub - "Toast":
  
za miłość 
by nie omijała nikogo 
za dotyk 
by czynił ją autentyczną 
za wolność  
by nie była nieszczęsną 
za ciszę 
nie nocną 
i moc potrzebną  
	do przemieniania 
toast piję 
jak Leśmian 
przez wzgląd na jego  
widzenie jasno 
od którego w poezji XX wiecznej 
jest i bogato i pięknie 
jak w stanie zakochania
  
  
Toast wznosi Basia - powiedziała Bożena Dudzińska, Wy za nią. Muzycy już na bis zagrali "Hiszpańskie oczy" Fouriera. Wypijmy za "miłość, by nie omijała nikogo" - rozczulona do granic - zaproponowała Barbara Kotyła. 
 
 * * *   
Jesienne Poetycko - Muzyczne Spotkanie w Corner Pub mają swoją publiczność, każdego roku coraz większą. Głębokie zadowolenie czyta się z twarzy Małgorzaty Czerniak, właścicielki lokalu, kiedy dostawia kolejne krzesło dla spóźnionego gościa.
 
 * * *   
I pozostają z nami z tego spotkania "anioły i demony". Tak jak poetka prosimy, aby nas nie opuszczały, choć dobrze byłoby "żeby nie wnosiły trwogi i przemocy... gdy nie będzie już zimna ani skwaru, a pod górę będą wwoziły windy, a wiatr wiał będzie tylko w żagle...
  
  
Z demonami odchodzą jednak anioły, więc kto będzie nas otaczał? 
A może moc poetyckiego wieczoru? 
 
 * * *   
Dlaczego publiczność przychodzi na Jesienne Poetycko - Muzyczne Spotkanie w Corner Pub? 
Może by się wyciszyć, by posłuchać serca, a może by poczuć się "niczym dusza w gwiezdnym szlaku"? A może tak jak państwo Elżbieta i Jerzy Tyburscy by odpocząć po emocjach tygodnia i zachwycić się chwilą niecodzienną, która ma moc uzdrawiania? 
  
autor / źródło: Teresa Madej fot. Wojciech Czerwieniec dodano: 2008-10-28 przeczytano: 20484 razy.  
  
  
  
 
  Zobacz podobne:                                                                                                                         
  
  Warto przeczytać:  
     
 
  
  
 
  
 | 
 | 
 
  
 | 
 
  
 
 |