|
|
 W Zamościu bez bramekPodobnie jak w meczu inaugurującym sezon 2008/2009 tak i w meczu rewanżowym pomiędzy Hetmanem i Startem padł bezbramkowy remis.
Zgromadzona w liczbie ok. tysiąca publiczność obejrzała momentami dość ciekawe widowisko, szkoda tylko, że bez bramek. A sytuacji do ich zdobycia nie brakowało. Większość z nich była dziełem zamojskich piłkarzy. Jak powiedział trener gości (Dariusz Dźwigała) "bilans zawsze musi wyjść na zero". W Otwocku lepszy był Start, dziś lepszy był Hetman, ale ani w jednym ani w drugim meczu bramki nie padły.
Otwocczanie przyjechali z mocnym postanowieniem utrzymania początkowego wyniku. Skupili się na grze defensywnej, praktycznie rezygnując - poza kilkoma wyjątkami, które można zliczyć na palcach jednej ręki - z ataku na bramkę strzeżoną przez Jakuba Skrzypca.
Hetman próbował różnych wariantów rozmontowania skomasowanej obrony gości. Były akcje oskrzydlające, były prostopadłe podania, były tez stałe fragmenty gry, po których kilkakrotnie zawodnicy znaleźli się w doskonałych sytuacjach strzeleckich.
Niestety zabrakło skuteczności i piłka ani razu nie zatrzepotała w siatce.
Być może tak na zawodników podziałała wiadomość, że na trybunach zamojskiego stadionu zasiedli wysłannicy PGE GKS Bełchatów oraz Korony Kielce w osobach Jana Złomańczuka i Włodzimierza Gąsiora? Czasem tak jest, że jak się bardzo chce, to nie zawsze wychodzi.
Praktycznie już jedna z pierwszych akcji Hetmana powinna zakończyć się zdobyczą bramkową. W 5 minucie Mateusza Kołodziejskiego idealnie obsłużył Serges Kiema i będący na linii pola karnego zamojski napastnik miał przed sobą tylko bramkarza. Jego strzał padł łupem bramkarza.
W 21 minucie rzut wolny z ok. 25 metrów wykonywał Marek Piotrowicz. Strzegący dostępu do bramki Dawid Bułka nawet nie próbował łapać piłki po silnym uderzeniu "Bengala", ale zdołał wybił ją przed siebie. Do piłki dopadł Serges Kiema i strzelił minimalnie niecelnie.
W 23 minucie Igor Migalewski wychodził sam na sam i został sfaulowany przez Pawła Nowotkę.
"Migal" miał jeszcze jedną dobrą sytuację w 37 minucie, jednak Dawid Bułka dalekim wybiegiem poza pole karne zażegnał niebezpieczeństwo.
W 43 minucie Marek Piotrowicz dostał dobre prostopadłe podanie od Sergesa Kiemy, wpadł w pole karne i ponownie bardzo przytomnym wyjściem bramkarz uratował swój zespół przed utratą gola.
Tuż przed przerwą jeszcze dwukrotnie zamościanie mogli pokusić się o strzelenie gola, ale piłka ani po strzale z dystansu Kuby Cieciury, ani po główce Andrzeja Wachowicza po rzucie wolnym nie znalazła drogi do bramki.
W pierwszej połowie goście tylko raz zagrozili zamojskiej bramce, ale pojedynek biegowy z Okaforem-Agu wygrał "Skrzypa".
Po przerwie gra trochę siadła, zamościanie już nie atakowali z wielkim impetem, raczej czyhali na chwilę dekoncentracji przyjezdnych.
I kilka takich chwil się nadarzyło.
W 62 minucie Kuba Cieciura wpadł w pole karne i strzelił z ostrego kąta. Piłka nawet trafiła w siatke, jednak od zewnętrznej strony.
Chwilę później po indywidualnej akcji strzelał "Migal". Bramkarz zdołał obronić strzał.
W 71 minucie ponownie bramkarz gości stanął na wysokości zadania. Musiał wyciągnąć się jak struna, by obronić zmierzający w samo okienko strzał głową "Cieciura".
Później jeszcze dwukrotnie udało mu się wybronić strzały zamojskiego skrzydłowego.
Najlepsza okazję Hetman miał już w doliczonym czasie.
Po rzucie wolnym piłka trafiła do zamykającego akcję Wojciecha Wolańskiego, który strzelił po długim słupku minimalnie niecelnie.
Mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym.
Hetman - Start Otwock 0:0
Żółte kartki: Wolański, Kiema (H), Szwed, Nowotka, Kęska (S)
Czerwona kartka: Nowotka (91 min, druga żółta)
Hetman: Skrzypiec - Sękowski, Wolański, Wachowicz, Chałas - Piotrowicz (89 Polniak), Kiema, Turczyn, Cieciura - Kołodziejski (46 Kita), Migalewski
Start: Bułka - Tokaj, Jędrzejczyk, Szwed, Nowotka - Bobrowski, Choiński, Kęska , Uzoma (88 Karaś) - Herman (74 Warszawski), Okafor-Agu (69 Endzelm)
Sędziował Paweł Płoskonka (Tarnów)
Widzów: 1000
autor / źródło: wald
dodano: 2008-11-10 przeczytano: 3351 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
