www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 25 kwietnia 2024, w 116 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Marka, Jarosława, Erwiny, Kaliksta.
Kwietniowe przysłowia: Kwiecień gdy deszczem plecie, maj ustroi w kwiecie. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




"Zakochana wierzba" - czyli wieczór poezji Alfredy Magdziak

Osoba poetki firmuje wspaniałą rodzinę, szczere serce, jednym słowem człowieka z wielkiej litery - w taki sposób Jurij Tokar, prowadzący spotkanie a zarazem gospodarz galerii MagDeco - Ormiańska 12 - zaprezentował autorkę ponad trzech tysięcy wierszy, Alfredę Magdziak.

Na pytanie: Jak powstają wiersze - poetka odpowiedziała: "Nie mogę nie pisać, widzę świat innymi oczami, płaczącą wierzbę, brzeg Bugu, kwitnąca mirabelkę - i to przekształcam w poetyckie strofy, a słowa idą prosto z serca. Kiedy już nie mogłam wszystkich uczuć i emocji pomieścić w sercu - zaczęłam przelewać słowa na papier".

Scenariusz wieczoru znakomicie przygotowany, nie miał nic z przypadkowości.

Podczas dwugodzinnego spotkania poetka recytowała swoje wiersze, można było także usłyszeć kompozycje muzyczne do jej wierszy w wykonaniu Jurija Tokara. Ach, co to był za wieczór - chciałoby się rzec.

Na początku spotkania poetka powiedziała kilka słów o sobie. Jej wiersze to odzwierciedlenie jej życia: braku słodkiej, niewinnej młodości, wysiedlenie, udział w partyzantce, miłości - pierwszej tragicznej i drugiej, jeszcze piękniejszej, która przetrwała 55 lat w małżeństwie.

Na pytanie o ulubiony wiersz - odpowiada bez zastanowienia - każdy jest ulubiony, każdy jest darem od Boga. Natchnienie przychodziło, kiedy pasała krowy, mówiła do kwiatów, drzew, śpiewała to, co przynosiły myśli. Jej zdolność tworzenia strof poetyckich to także wpływ fascynacji poezją Marii Konopnickiej.

Zaprezentowane wiersze urzekały, mimo że przewrotnie poetka wyrecytowała:
"Zgrzebne moje wiersze jak parcianka wiejska,
... proste wszystkie słowa,
... jak serce zwyczajnej kobiety?
".
Z poetyckich strof można było poznać życie poetki, radości, smutki, proste i zwyczajne sprawy, ale i te bardzo ważne, niosące ból i smutek.

Jak w kalejdoskopie przesuwały się z każdym wierszem obrazy z przeszłości: wybuch wojny w 1939 r., dwie okupacje, wysiedlenie i kilka lat spędzonych wśród Ukraińców, pobyt w partyzantce.

Wzruszenie przenikało każdego, gdy poetka wspomniała widok, którego nigdy nie zapomni: koszyki wiśni niesione przez dziewczyny żołnierzom w lipcu 1944 r., dźwięki Mazurka i ucałowanie wierzby przez żołnierza.

Wiele utworów powstało w Sitańcu, gdzie poetka spędziła 40 lat życia. Wówczas inspiracją dla wierszy była przyroda, rodzina, jej dom i iskra maleńka w sercu, z której buchnął wielki płomień - płomień miłości, który pali się do dzisiaj.

Urzekała każda chwila wieczoru, także ta, gdy Jurij Tokar wyśpiewał dla poetki wiersz o nadbużańskiej wierzbie - "zakochanej, jak dziewczyna młoda", o "domu rodzinnym, który jest pieśnią, ptakiem, który śpiewa przez całe lato". Te kompozycje muzyczne były wielką niespodzianką i przyjemnością dla poetki a zarazem hołdem złożonym autorce. To nie koniec atrakcji, bardzo podobały się wiersze recytowane w śpiewnym języku ukraińskim. Nie zabrakło także wątku lwowskiego - "O orlętach, które broniły gniazda, gdy wróg chciał zabrać Lwów" i piosenki o kochanym Lwowie.

Pani Alfreda Magdziak przyznała się publiczności, że najsmutniejszy wiersz napisała po śmierci męża:
"Wszystko jest jak było słońce, niebo, morze, nic się nie zmieniło tylko Ciebie nie ma".
Ciągle jest też poezja, która często staje się muzyką. "Zamojszczyzna" - to wiersz śpiewany nie tylko przez Jurija Tokara, często śpiewany przez turystów o krainie ukochanej, pełnej szczęśliwości wszelkiej.

Spotkanie już dawno zakończone, a w uszach ciągle brzmią strofy o czterech porach roku, o miłości, którą wypowiada się tylko pięknymi słowami.
Poetka tworzy nadal, osiemdziesiąt lat w metryce, a w duszy nastolatka - spełniona, pełna energii i wigoru, pełna miłości do ludzi.
Osoba niezwykła, pokonała czas i ciągle zachwyca ją świat. Poezja Alfedy Magdziak zachwyciła nas, uczestników tego magicznego wieczoru. Podczas recytacji były wstrzymywane oddechy, owacje publiczności pojawiały się z rzadka, tak by nic nie zakłóciło wyjątkowej chwili - była w tym bowiem jakby obawa, że czar pryśnie - a tego byśmy nie chcieli.

Dla mnie Alfreda Magdziak cała jest poezją.

"Południowa cisza pól,
dzwoniąca w uszach świerszczem
Prosi mnie zapachem pól
By pisać o niej wiersze
Więc idę w pole, w słońce
Przemierzam długie miedze
I wiersz się rodzi w sercu
Gdy pośród łanów siedzę
". /Alfreda Magdziak/


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2006-11-20 przeczytano: 3244 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet