www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 25 kwietnia 2024, w 116 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Marka, Jarosława, Erwiny, Kaliksta.
Kwietniowe przysłowia: Kiedy w kwietniu słonko grzeje, rolnik nie zubożeje. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 2: kibice

Dzisiejszy tekst zacznę od przyznania sierpniowej nominacji w moim prywatnym plebiscycie na najgłupszą wypowiedź w mediach Lubelszczyzny. Zasłużył na nią - w moim przekonaniu - dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy w Zamościu Krzysztof Kiczak, którego placówkę ostatnio skontrolował Lubelski Urząd Wojewódzki i poczynił zastrzeżenia co do niektórych zakupów na czele z wiatrówką. Pan dyrektor odniósł się do nabycia broni następująco: "Była potrzebna w placówce aby 'urozmaicić czas'". Powiedział to Radiu Lublin w materiale, który 13 sierpnia rozgłośnia zamieściła na swej stronie internetowej. Terapia wiatrówką... Hmm...

W dobie kapitalizmu oczywiste jest, że jakakolwiek działalność gospodarcza musi mieć na względzie przede wszystkim dobro klienta. Jeśli ono nie zostaje zaspokojone, to firma upada. Z tego względu nieprawdą jest, że przedsiębiorstwa istnieją dla pracowników. W normalnym życiu trzeba się bardzo naharować, aby klienta najpierw zdobyć, a potem u siebie zatrzymać. Polska piłka nożna rządzi się jednak odmiennymi prawami, dlatego jej klienci - zwani kibicami - nie są poważnie traktowani.

Domyślam się, że dzisiejszy tekst zaboli wiele osób, które są ze swoimi drużynami na dobre i na złe. Być może nawet zarzucą mi destrukcyjne podejście do naszego futbolu. Nie dbam o to. Teoretycznie wydaje się, że dziś i tak jest już nieźle, gdyż coraz rzadziej słyszy się o stadionowych awanturach, których skutkiem jest zamykanie stadionów i odstraszanie zwykłych ludzi od przychodzenia na mecze w obawie o swoje zdrowie. Zgadzam się, że swoje robi tu poprawa infrastruktury stadionowej, którą mamy nie tylko ze względu na EURO 2012. Niestety śmiem twierdzić, że lepiej jest tylko o tyle, iż rzeczywiście mamy mniej bijatyk "pseudokibiców". Natomiast ich przyczyny niestety nie zniknęły.

Gdyby w Krakowie zaczepił mnie jakiś dresiarzyna pytaniem "Wisła czy Cracovia?", to miałby ze mną pewien problem, gdyż kibicuję obu tym drużynom i tak też bym mu odpowiedział. Prawdopodobnie i tak co najwyżej oberwałbym nożem pod żebro o kilka sekund później niż obrywa się zwykle w takich sytuacjach, ale raczej za to, że jestem nienormalny, bo prawidłowo powinienem opowiedzieć się za którąś ze stron. Siłą rzeczy nasuwa się tu porównanie z polityką, gdzie należy być za PiS-em lub za PO i być może właśnie takie kibolskie podejście leży u podstaw obecnych podziałów w Narodzie.

Wracając do tematu - brzydzi mnie postawa osób mieniących się kibicami, dla których najważniejsze jest, by ulubiona drużyna wygrała z najbardziej znienawidzoną (najczęściej rywalem zza miedzy, ale typowy kibol z tzw. Ekstraklasy nienawidzi lub gardzi większością klubów w lidze) i cieszą się przy tym z każdej przegranej przeciwnika - nawet w europejskich pucharach. Argumentują przy tym, że "przecież dla kibica Barcelony najważniejsze jest zwycięstwo nad Realem". Jakby nie docierał do nich rzeczywisty poziom naszej piłki i fakt, że na europejskiej arenie nawet ta znienawidzona przez większość kibolstwa Legia, czy jakikolwiek inny polski klub, swoimi dobrymi wynikami pracowałaby dla reszty drużyn "między Bugiem, a Odromnysom". W tych wszystkich klęskach polskich ekip w III rundach eliminacyjnych najbardziej zabolało mnie wzajemne ujadanie kiboli: przegrał Lech - śmiali się kibice Wisły, przegrała Wisła - śmiali się kibice Lecha, a z obu kompromitacji wyśmiewali się fani Legii, która zdążyła się pohańbić jeszcze wiosną w lidze. Czyż to nie doskonały przykład paranoi?

Ale jeśli komuś mało, to dodam jeszcze jeden. Oto tuż po tej zbiorowej tragedii wystartowała tzw. Ekstraklasa. Ani ona ekstra, ani klasa, ale nie przeszkadza to co roku podniecać się nią kibolstwu, które szybko zapomina, że ich zespół na mecze będzie jeździł już tylko po kraju. Pomimo tak żenującej gry naszych ekip ogłoszono, że... Lech z Legią ścigają się w ilości karnetów wykupionych na sezon! I to solidnie się ścigają, bo całoroczne wejściówki wykupiło u nich po więcej niż ośmiu tysięcy frajerów! Tak - frajerów, bo trzeba być naprawdę nieźle ogłupionym, żeby wydawać niemałe przecież pieniądze na takie bagno. No dobra, powiedzmy, że jeszcze rozumiem przypadek Legii, która gruntownie przebudowała skład i dzięki temu tutaj jeszcze złudzenia mają swoje uzasadnienie, ale Lech jest już totalnym przegięciem.

Zacznijmy się zachowywać jak klienci również w przypadku piłki nożnej. Skoro podaje ona marny towar, to z niego zwyczajnie zrezygnujmy - jeśli chodzi o tzw. Ekstraklasę. Nie twierdzę, że w niższych ligach jest lepiej, ale jednak mimo wszystko mam wrażenie, że lepiej będzie wspierać maluczkich niż tych największych. Tu uwaga - nie chodzi mi tylko o chodzenie na mecze, ale również o ich oglądanie w telewizji. Naprawdę całkowicie bezsensowne jest kupowanie dekodera Canal + w sytuacji, gdy stacja ta w tym sezonie przewiduje wydanie aż 125 milionów złotych dla drużyn z naszej najwyższej klasy rozgrywkowej, choć doskonale wie, że w rzeczywistości ta liga jest warta o wiele mniej. Pamiętajmy, że nawet jeśli jesteśmy abonentami C+ wyłącznie dla transmisji z Premier League lub Primera Division, to i tak mimowolnie finansujemy też naszych kopaczy. Pokażmy, że nie chcemy takiego towaru, jaki nam prezentują. To ważne zwłaszcza w kontekście przetargu na prawa do transmisji meczów tzw. Ekstraklasy na lata 2011-2014, gdzie na pewno kluby zażyczą sobie jeszcze większych sum. I naprawdę - dajmy sobie na wstrzymanie z wszelkiego rodzaju "napinkami", bo sami się nimi ośmieszamy przy każdej kolejnej konfrontacji z zagranicą. Gdy zacznie być w tej materii lepiej (bo w pucharach zawsze trzeba wspierać rodzime kluby), to będzie można z czystym sumieniem wrócić do czynnego kibicowania w lidze.

Na sam koniec coś stricte zamojskiego. Jak wiemy, KS "Hetman" już w praktyce nie istnieje. To porażka całej lokalnej piłki, ale trzeba iść dalej. W tym sezonie Zamość na szczeblu seniorskim będzie reprezentować AMSPN "Hetman". Zacznie słusznie od klasy B, co akurat nie jest porażką piłki zamojskiej, lecz co najwyżej prezydenta Zamoyskiego. AMSPN nie jest bowiem żadnym spadkobiercą macierzystego "Hetmana", bo spadek zawsze się bierze w całości części przypadającej na daną osobę, a nie wybiórczo. Niemniej jakkolwiek z pewnym niesmakiem patrzę na tę sprawę, to jednak będę kibicował AMSPN-owi i z równym niesmakiem obserwuję postawy niektórych "wiernych KS-owi", którzy zapowiadają otwartą niechęć wobec nowego tworu, a przynajmniej obojętność. Z całym szacunkiem, ale takie nastawienie jest niczym innym, jak kibolstwem, które naprawdę do niczego dobrego nie prowadzi.

I twierdzę tak pomimo powstania Zamojskiego Klubu Piłkarskiego "Hetman", który również ma przystąpić do rozgrywek. Jeśli rzeczywiście tak się stanie i jeśli faktycznie będzie on kontynuatorem (nie mylić ze spadkobiercą) tradycji KS-u - za sprawą przejęcia klubowych insygniów - to chwała Bogu i na pewno ta drużyna będzie mi bliższa niż AMSPN. Niemniej bardziej będę jej kibicował tylko podczas derbów i mam nadzieję, że do klasy A awansują oba zamojskie zespoły.

Za tydzień część trzecia. W niej po omówieniu zagadnienia konsumentów, omówię temat producentów, czyli piłkarskiego ludu pracującego.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2010-08-20 przeczytano: 3628 razy.



Zobacz podobne:
     Tradycja w piłce nie istnieje? / 2012-07-19
     Piłka na aucie / 2012-07-04
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 8: wiosna 2012 / 2012-05-10
     Głupota kosztuje / 2012-04-17
     Chude lata / 2012-04-04
     Głos w sprawie uwolnienia / 2012-03-27
     Licencja na trenowanie / 2012-01-10
     Aby piłka była piłką / 2011-12-29
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 7: jesień 2011 / 2011-12-22
     Zimowe dylematy / 2011-12-13
     Grzegorz i grzeszki / 2011-11-29
     Orzełka cień / 2011-11-15
     Saloniki i salony / 2011-11-08
     Przyzwolenie na "dyzmowanie" / 2011-10-20
     Wymysły / 2011-10-11
     Pustostany / 2011-10-04
     Reprezentacyjny cyrk / 2011-09-22
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 6: wiosna-lato 2011 / 2011-08-26
     Oglądaj mecze reprezentacji Polski "na żywo" / 2011-08-17
     Szansa na sukces / 2011-08-02

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet