|
|
 Artystyczne kreacje Dariusza PiekutaRetrospektywna wystawa twórczości Dariusza Piekuta, wyróżniającej się osobowości artystycznej, dowodzi, że artysta plastyk pozostaje w czołówce polskich artystów, a w dziedzinie rysunku, nie ma sobie równych. "Rysunek - malarstwo" Dariusza Piekuta ze Skierbieszowa pokazano w BWA Galeria Zamojska (15.10.).
- Dzisiaj swoje święto ma Dariusz Piekut - powiedział Jerzy Tyburski dyrektor BWA witając artystę, jego rodzinę oraz miłośników niezwykłej sztuki. A następnie przybliżył sylwetkę utytułowanego malarza i rysownika.
- To poważne wydarzenie w życiu naszej Galerii. Dariusz Piekut związany jest z zamojskim środowiskiem artystycznym, cały czas wystawiającym tutaj. Jest absolwentem Liceum Plastycznego w Zamościu. Ukończył Instytut Wychowania Artystycznego, dyplom u prof. Kołwzan-Nowickiej. Autor wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych. Jest także laureatem wielu nagród, a do najważniejszych należy I nagroda w Konfrontacjach 2009 w Lesznie. Wyróżniony w Międzynarodowym Konkursie Biennale Rysunku w Pilznie w Czechach.
- Jestem pod wrażeniem, zwłaszcza tych rysunków - mówił dyrektor Tyburski. Oglądając je przed wystawą, podziwiałem, jak w ostatnich latach się rozwinął. Z Darkiem przyjaźnimy się od szeregu lat, ale nie widziałem tych prac w zestawie. Jest to niezwykła praca, niezwykła artystyczna robota. Jestem pełen szacunku wobec takiej pracy i takiego talentu.
- Poza poetyckością tych prac, kryje się w nich dramat współczesnej cywilizacji industrialnej, kryje się brak komunikacji międzyludzkiej, wiele treści związanych z ubiegłym wiekiem, z płonnymi ideałami, które upadły. To bardzo głęboka sztuka kreślona piękną kreską - podkreślił wyjątkowość dzieł Dariusza Piekuta dyrektor Tyburski. Życzył artyście wielu sukcesów artystycznych i złożył podziękowanie za udostępnienie prac na wystawę.
Obecna na wernisażu Wiceprezydent Iwonna Stopczyńska wyraziła radość z okazji prezentacji prac artysty w Zamościu i powiedziała:
- Artyści albo wyprzedzają, albo nie wyprzedzają epoki. Najczęściej jednak wyprzedzają, mimo, że tematy przedstawione na rysunkach kojarzą się nam z ubiegłym wiekiem, to tak naprawdę jest w nich coś więcej. Cieszę się, że możemy je obejrzeć. Po to mamy artystów, abyśmy mogli się chwilę przystanąć i zastanowić się, co będzie, co jest.
Wiceprezydent Stopczyńska odczytała także list, który skierował do artysty Prezydent Zamościa Marcin Zamoyski. "Wystawa Pana twórczości z pewnością zostawi ślad w kulturalnym pejzażu naszego Miasta. Jestem przekonany, że Pana prace spotkają się z żywym zainteresowaniem i dostarczą wielu emocji i refleksji" - napisał Prezydent Zamoyski, przekazał także gratulacje, życzenia sukcesów i pomyślności.
Wszystkim zgromadzonym za obecność na wystawie podziękował Dariusz Piekut. Przekazał także miłe słowa dyrekcji i pracownikom BWA za życzliwość i przychylność podczas organizacji wystawy.
- Trudno jest opowiadać, co artysta wewnętrznie miał na myśli. Niektóre prace, przekaz tych prac, jest dosyć czytelny. Jeśli pozostawi jakiś ślad w duszy wrażliwej, każdego z Państwa, będzie mi bardzo miło - podkreślił Dariusz Piekut.
A następnie dodał - Jak można zauważyć, wystawa został podzielona na dwie części. W pierwszej sali to prezentacja malarstwa i pokazanie różnorodnych technik, jakimi się posługuję. Zrobiłem taki ukłon w stronę Państwa - pokazanie prac, które robię w zaciszu domowym. W drugiej Sali to najbardziej charakterystyczna część mojej twórczości - piórkiem i tuszem, kiedyś, teraz ekoliną, która pojawiła się pod koniec l. 90-tych, czyli farba akwarelowa w płynie. Zapomniałem zabrać ze sobą by zaprezentować tą farbę, bo czasem są problemy z jej opisaniem, tak było na Słowacji, trudno było to wytłumaczyć.
- Tu nie mam nic do ukrycia, tu jest mozolne "dłubanie", nakładanie kresek, choć niektórzy szukają w moich pracach podmalówek, których nie ma. Niektóre prace powstawały w ciągu miesiąca, po kilka godzin dziennie. To mogę zdradzić z mojego warsztatu. Oczywiście bardzo się cieszę, że jest zainteresowanie tymi pracami i chciałbym, aby te prace były ze mną identyfikowane. Może w niektórych pracach jest pewna ilustracyjność, ale to też wynika z mojego udziału, w ostatnich latach, w Międzynarodowym Plenerze Ilustratorów, gdzie są narzucone pewne zasady aby robić ilustracje dla twórczości wybitnych osób. Rok temu była to twórczość Marka Grechuty, w tym roku - Aleksandra Fredry. Na wystawie jest już praca - "Zemsta", pierwsza ilustracja, którą już popełniłem na plenerze.
Artysta plastyk zaprosił przybyłych do obejrzenia wstawy jego prac - rysunków i malarstwa, a dyrektor Tyburski do degustacji słodkości domowego wypieku autorstwa pani Ireny, żony artysty.
* * *
- To świat wieży Babel, pomieszania języków. Właściwie walący się świat, ale do tej tragedii to trzeba zmierzać przez ten "naskórek", takiej poezji tej kreski. Tak ja to odbieram - opisywał wrażenia z wystawy Jerzy Tyburski.
Dla mnie rysunki Dariusza Piekuta są niezwykle kreacyjne. Jest w nich widoczna ogromna wyobraźnia artysty. Mam wrażenie, że to wymiar "wymarłych cywilizacji" - próbowałam odnieść się do tematów genialnych rysunków wypełnionych unikatową kreską, prowokując dyrektora Tyburskiego/artystę plastyka do wyrażenia opinii.
- To taka industrialna rzeczywistość, która jest w sposób dosyć tragiczny artykułowana przez artystę, ale myślę, że jest to bardzo interesujące.
- Mnie zaczęły się podobać w pracach Piekuta kolory, są przyciągające, zarówno te na rysunkach, także malarskie prace - badałam, co o tym sądzi dyrektor Tyburski.
- To jest subtelny kolor akwarelowy. Jest to technika akwarelowa, rysunku akwarelą. To jest oryginalne.
Wystaw prac zaskakuje widza. Robi na nim ogromne wrażenie. Zauważam, że uczestnicy wernisażu kilkakrotnie podchodzą do prac, szczególnie tych wykonanych piórkiem i ekoliną, by dobrze im się przyjrzeć.
Ciekawa byłam również reakcji Marka Terleckiego. "Co ja mam do powiedzenia?" - znany z prowokacji i dobrego żartu artysta najwyraźniej chciał się wybronić od opinii.
- Proszę się zachwycić, być szczerym i naturalnym w odbiorze - nie ustępowałam, licząc, że artysta Terlecki jednak ulegnie.
- No co to jest za artysta? Ani to kreska, ani to specjalna sprawność, ani to linia - żartował, a potem już na serio powiedział: Widocznie nie jest to najistotniejsze skoro ma się pewien w sobie geniusz twórczy, który gdzieś on złapał, bo to fruwa ten geniusz. On mówi, że ślęczy, ale tam jest rozbiegane u niego, ta precyzja jest rozbiegana. Dopiero jak się akomodacja duchowa zjawi, że on tak te dioptrie zespoli, wychodzi fantastyczny obraz, dzieło, którego ja bym też chciał sobie pogratulować.
Wystawa Dariusz Piekut "Rysunek - malarstwo" czynna będzie do 30 listopada br. w BWA Galeria Zamojska. Co o swojej twórczości mówi sam Dariusz Piekut - już w następnym artykule. autor / źródło: Teresa Madej
fot. Janusz Zimon
dodano: 2010-10-17 przeczytano: 13877 razy.
Zobacz podobne:
Warto przeczytać:
|
|
|
|
