www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 25 kwietnia 2024, w 116 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Marka, Jarosława, Erwiny, Kaliksta.
Kwietniowe przysłowia: Kiedy w kwietniu słonko grzeje, rolnik nie zubożeje. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Opowieści o Zamościu


- - - - POLECAMY - - - -




Legenda ratuszowej studni

W owych dniach, gdy bunty kozackie miały się ku końcowi i gdy w sercach polskich i kozackich na dobre zagnieździła się nienawiść, zdarzyła się owa historia, dziś tylko przez nielicznych pamiętana. Był rok pański 1655, dnia 10 grudnia. W owym dniu zjawiła się w Zamościu sotnia kozackich semenów, która dopiero co opuściwszy pokonane wojska Bogdana Chmielnickiego, postanowiła ofiarować swe szable Najjaśniejszemu Panu na Zamościu - Janowi "Sobiepanowi" Zamoyskiemu. A ową sotnią dowodził niejaki ataman Iwan Kazanko.

Wieczorem owego dnia, świeżo przyjęty do hetmańskiej służby Ataman, przechadzał się ulicami twierdzy w celu lepszego jej poznania. W pewnym momencie dał się słyszeć niewieści krzyk. Usłyszawszy go Ataman, natychmiast pobiegł nim prowadzony. Jego oczom ukazał się obraz, na widok którego wezbrała wnet kozacka dusza. Oto młoda niewiasta, szamocąc się i krzycząc, rozpaczliwie próbowała uwolnić się, od trzymającego ją w żelaznym uścisku, mężczyzny.

- Moja zaraz będziesz, moja - rzekł pijanym głosem napastnik.
- Nie, puść, nie chcę!
- No i po cóż krzyki, nikt cię nie...

Tego zdania nie zdążył dokończyć, gdyż nagle poczuł jakby żelazne szczypce na szyi. A gdy odwrócił głowę, poczuł uderzenie w twarz tak silne, jakoby od buzdygana, po czym runął na ziemię, jak pień powalony.

- Panie, ratuj - rzekła niewiasta, stając za Atamanem, tuląc się do niejako jak dziecko bezbronne.
- No, bratku, tej zniewagi ci nie daruję - wycedził przez zaciśnięte zęby napastnik, z trudem wstając o własnych siłach.
Po strojach poznać można było, że ów niegodziwiec był szlachcicem, który najwidoczniej tego wieczora stracił umiar w winie i miodzie.
- W szabli równie mocnyś Lachu, co w psuciu niewiast? - rzekł Ataman z wyraźną pogardą.

Po takiej zniewadze starcie było nieuniknione. Odezwał się szczęk szabel, który nie trwał jednak długo, bo pijany szlachcic nie miał szans z Atamanem, który wśród swoich uchodził za szermierza niezłomnego. Po paru chwilach, wielka szabla atamańska dosięgła piersi szlachcica rozcinając ją straszliwie. W pewnym momencie dał się słyszeć tupot żołnierskich butów, i oczom Atamana ukazało się dziesięciu piechurów miejskich, którzy widząc Kozaka z zakrwawioną szablą i martwego szlachcica w kałuży krwi, nie pytając o nic, wymierzyli w Atamana, nie dając mu żadnego wyboru, jak tylko poddać się.

Okazało się, że zabity przez Atamana szlachcic, był wielce znaczącym obywatelem Zamościa. Za swój czyn, Ataman został wtrącony do odwachu, bez sądu i możliwości obrony. Nikt nie miał względu na to, że stanął w obronie czci niewiasty, bo serca polskie wciąż zatrute były nienawiścią do Kozaków.

W odwecie za śmierć szlachcica, piechota miejska wycięła w pień całą sotnię semenów, a wobec Atamana mieszkańcy domagali się oddania jego głowy katu pod topór. Lecz Pan na Zamościu okazał łaskę i wyrok śmierci zamieniono na dożywotnie więzienie.

A zasługa w tym była pewnego bogatego kupca ormiańskiego, który wielkie miał względy u Jaśnie Oświeconego, a którego córka była tą, którą Ataman Kazanko uratował od pohańbienia. Dni w odwachu upływały wolno i boleśnie, znaczone razami nahaja na plecach Atamana. Nieszczęśnika więzienni pachołkowie zagonili do kopania studni, która miała znajdować się pod ratuszem, nie szczędząc mu obelg i kijów. Gdy pewnej nocy Ataman leżał na pryczy więziennej modląc się gorliwie o siły i wybawienie, jego samotność przerwali pachołkowie, którzy obwieścili, że ma gościa.

- Kim jesteś Pani? - spytał cicho Kozak, ledwo podnosząc obolałe ciało.
- Nie poznajesz Waść tej, której honor uratowałeś?

Zaiste, to była ona. W trakcie walki nie miał nawet okazji się jej przyjrzeć, ale teraz stała przed nim. Piękna Ormianka, o kruczych włosach i brązowych oczach. Była jak anioł, jak balsam na obolałe rany. Widząc Kozaka pobitego i posiniaczonego zaczęła opatrywać go medykamentami, które ze sobą przyniosła.

- Ojciec mój, w dobrej komitywie jest z Jaśnie Panem Zamoyskim. Lada dzień, staniesz Waść przed trybunałem, który sprawiedliwie Cię osądzi, a jak Bóg da, to i wolność zwróci.
- Lepiej by mi było do kata iść aniżeli gnić tu w niewoli i czekać na łaskę. Nie będą Lachy mieli łaski dla Kozaka, bo wojna na dobre zapuściła w serca swą truciznę.

Długo jeszcze ze sobą rozmawiali. Gdy piękna Ormianka sposobiła się do odejścia, Ataman padł do jej nóg, ściskając je i mówiąc:
- Miłuję Cię, Pani moja.



Ona zaś przytuliła jego głowę i wręczyła mu srebrny pierścień, po czym wyszła, zostawiając Kozaka samego z jego podarunkiem.

Dnia następnego nieszczęsnego Kozaka znów przymuszono do kopania studni. Gdy tak kopał, nagle, w ścianie studni zrobiła się wyrwa, przez którą zaczęła się gwałtowanie wlewać woda. Usłyszawszy hałas, zjawili się pachołkowie, którzy kazali Kozakowi z niej wyjść. Lecz on, widząc dla siebie szansę na ratunek, nabrał wody w płuca, zanurzył się i zniknął w odmętach napływającej wody.

W tym samym momencie, szum ustał i woda przestała się wlewać do studni. A, że studnia była głęboka, pachołkowie postanowili poczekać czy może woda nie opadnie i wtedy poszukać ciała Kozaka.

Tak też się stało. Gdy woda opadła, oczom pachołków ukazało się tylko dno studni. Jeden z nich zszedł na dno, ale jedyne co ujrzał to niewielka wyrwa w ścianie studni, przez którą wlewała się woda, a przez którą rosły mąż nie byłby w stanie przejść. Gdy już miał wyjść ze studni, zobaczył leżący na dnie srebrny pierścień, który był tym podarowanym Kozakowi przez piękną Ormiankę. Nigdy już o Atamanie Iwanie Kaznko Zamość nie usłyszał.

Studnia owa wciąż jest na swym miejscu, choć minęły lata i wiele się zmieniło. A pierścień...

Po ucieczce Kozaka zwrócono go pięknej Ormiance, która ofiarowała go kościołowi ormiańskiemu, jako wotum w intencji jej wybawiciela. Gdy owy kościół zniszczono, pierścień przepadł, choć niektórzy mówią, że leży gdzieś wśród zbiorów muzeum sakralnego, ale który to jest, tego już nikt nie wie.


Piotr Maciąg

* * *

Tę niewątpliwie interesującą legendę opowiedział Piotr Maciąg podczas szkolenia przewodników turystycznych, przeprowadzonego przez Jacka Feduszka i Andrzeja Urbańskiego, w najnowszej, podziemnej trasie turystycznej, zorganizowanej w piwnicach oficyny ratuszowej.

Jak przyznał autor legendy, inspiracją było spotkanie z okazji promocji książki Jacka Feduszka "Zamojszczyzna w kulturze i historii Polski". W gronie przewodników: Jadwiga Kozłowska, Zofia Feduszka oraz historyka - przyszedł mu do głowy pomysł na legendę która staje się przysłowiową "wisienką na torcie" scenariusza zwiedzania podziemnej trasy w Zamościu.

Piotr Maciąg, z wykształcenia matematyk od finansów, od pięciu lat jest członkiem Zamojskiego Bractwa Rycerskiego. W inscenizacji historycznej, na podstawie "Legendy o nieszczęsnej Katarzynie" Karoliny Zdeb, znakomicie wcielił się w rolę kata. Ten "urząd", jak widać, inspiruje go nie tylko do poszerzania wiedzy na temat historii Zamościa, lecz także pozwala na twórcze działanie.


autor / źródło: Teresa Madej
dodano: 2010-12-20 przeczytano: 3736 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet