Jeno dwóch dni potrzebował niegdyś jeździec, aby wyjechawszy z Miączyna, w Łucku stanąć. Kto zaś dobrego orientala posiadał, a mocno śpieszno mu było, ten mógł ów dystans i w jeden dzień pokonać. W dzisiejszych czasach niepodobna tego uczynić, bo gdy na polsko-ukraińskiej granicy konia zobaczą, dwa dni odprawiać go będą.

Dziś do Łucka jechać specjalnie nie warto, ale 6 stycznia 1429 roku naprawdę było tam na co popatrzeć, choćby w stajniach samych. Trzej królowie na zamek bowiem przybyli: Władysław Jagiełło - król Polski, Zygmunt Luksemburski - król niemiecki, czeski i węgierski (późniejszy cesarz rzymski), Eryk Pomorski - król Danii, Szwecji i Norwegii. Ale żeby tylko oni! U boku rzeczonych królów stanęli również: Wielki Książę Litewski, Wielki Książę Moskiewski, Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego, Wielki Mistrz Zakonu Kawalerów Mieczowych, dwaj chanowie tatarscy, hospodar wołoski, rozmaici władcy pomniejszych księstw, metropolita Rusi, legat papieski, poseł cesarza bizantyjskiego i cała kupa innych dostojników. Przez 13 długich zimowych tygodni radzono nad tym, jak muzułmański napór powstrzymać.

Od tamtych wydarzeń minęło prawie 600 lat, ale niektóre problemy Europy wydają się być niezmienne...