www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 20 kwietnia 2024, w 111 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Czesława, Agnieszki, Amalii, Nawojki, Teodora.
Kwietniowe przysłowia: Gdy Marek z deszczem przychodzi, posuchę w lecie rodzi. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Trudne czasy dla zamojskiej kultury

Na wstępie dzisiejszego tekstu słowo o styczniowej nominacji w moim plebiscycie na najgłupszą wypowiedź w mediach Lubelszczyzny. Przy okazji informuję, że na głosy na najgłupszą wypowiedź zeszłoroczną czekam do połowy lutego pod adresem mailowym robertmar1@o2.pl. Tymczasem w styczniu "honoruję" Arkadiusza Bratkowskiego - na razie przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego, a za jakiś czas eurodeputowanego. Oto fragment programu "W obiektywie" Telewizji Kablowej Zamość, prowadzonego przez Agnieszkę Furmaniuk, a wyemitowanego w piątek 7 stycznia. Pani redaktor zapytała w nim swojego gościa o perspektywy kolejowe dla Zamojszczyzny:

"- Trwają starania, aby w przyszłości uruchomić szybkie połączenie z Warszawy do Lwowa. Skorzystałby z tego na pewno Zamość.
- Ale to jest perspektywa dopiero 2040 roku...
- Może nie. Może uda się to zrobić do roku 2020. Na pewno takie połączenie do Warszawy jest nam bardzo potrzebne".


Przypominam, że program był nagrywany i wyemitowany świeżo po wycofaniu się władz wojewódzkich z planów uruchomienia połączeń szynobusowych z Zamościa do Lublina i w czasie ważenia się losów marcowego powrotu "ex-Hetmana". Powiem krótko: dla dobra Zamojszczyzny módlmy się, by Arkadiusz Bratkowski jak najszybciej trafił do Parlamentu Europejskiego.

Nie udało się utrzymać nazwy naszej sztandarowej imprezy kulturalnej. Zamojski Festiwal Kultury im. Marka Grechuty odbył się w ubiegłym roku po raz ostatni. Władze miasta nie dogadały się z wdową po naszym wielkim krajanie i nie możemy już firmować jego nazwiskiem tej imprezy. Czy można było tego uniknąć? Moim zdaniem nie. Pamiętam wrześniowy wywiad Tadeusza Wicherka dla "Kultury dla celowniku" TVK, w którym dyrektor naszej Orkiestry Symfonicznej z wrodzoną grzecznością starał się, by broń Boże nie powiedzieć, że żonie Marka Grechuty chodzi tylko o mało symboliczną kasę. Trudno, czasem trzeba ustąpić.

Na szczęście nie oznacza to, iż wrzesień ponownie będziemy mieli kulturalnie bardziej pusty, bo festiwal jako taki zostaje. Jak będzie się nazywał? Magistrat na razie bierze pod uwagę dwie opcje: "Zamojski Festiwal Kultury przy Grodzkiej 7" i "Ocalić od zapomnienia". Przynajmniej tak podało jedno z mediów. Inne tę pierwszą nazwę określiło jako "Festiwal przy Grodzkiej 7". Mam nadzieję, że skończy się na "Zamojskim Festiwalu Kultury - Ocalić od zapomnienia". Oczywiście trzeba się zawczasu upewnić czy nie będą nam tego mieć za złe spadkobiercy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, ale to chyba nie powinno być zbyt trudne. Jest za to ważne, bo w poprzednich latach festiwal promowano głównie przez jego nazwę, a Grodzka 7 raczej nam tego nie zapewni. Obawiam się też trochę czy odejście od jawnej formuły kultywowania twórczości Marka Grechuty nie wpłynie trochę na rozmycie przesłania tej imprezy w kolejnych latach, ale tutaj gwarancją powinny być odpowiednie osoby, które na to nie pozwolą.

Natomiast sprawa festiwalu to tylko część wydarzeń, które na początku roku przewijają się przez zamojską kulturę i to chyba nawet jest część najbardziej optymistyczna. Mówiąc bowiem najogólniej - dzieje się źle.

Zacznijmy od tego, że Zamojski Dom Kultury nie ma dyrektora. Magistrat nie przedłużył umowy z Andrzejem Pogudzem. Nie rządził on placówką zbyt długo, bo tylko przez półtora roku. Też gościł w programie Teresy Madej i to nie raz. Pamiętam rozmowę sprzed roku. Wydawało się, że wszystko jest na jak najlepszej drodze i Zamość wreszcie znalazł prężnego i otwartego na nowe wyzwania zarządcę ZDK-u. Późniejsze miesiące zresztą w dużej mierze to potwierdziły. Nie obyło się wprawdzie bez wpadek (bo drogie bilety na zeszłoroczne Zamojskie Lato Teatralne zniechęciły wielu miłośników teatru, którzy mieli w tym czasie do wyboru również dużo tańszy w oglądaniu piłkarski mundial), ale generalnie wszystko szło nieźle. Poważniejsze kłopoty zaczęły się w momencie, gdy okazało się, że miasto kompletnie zawaliło załatwienie unijnej dotacji na remont budynku placówki. Ta miała się przeprowadzać na czas przebudowy do Nowej Bramy Szczebrzeskiej i poczyniła już w związku z tym pewne przygotowania. To one w głównej mierze spowodowały, że już w październiku skończyły się środki budżetowe na ten rok i dyrektor poprosił miasto o ich uzupełnienie. Miasto wyasygnowało 135 tysięcy złotych i ZDK jakoś przeżył, lecz magistrat uznał, iż dalsza współpraca z Andrzejem Pogudzem nie ma sensu. Pytanie czy nowy dyrektor będzie bardziej pasował Ratuszowi.

To na pewno łatwe nie będzie, bo też i w ogóle sytuacja zamojskiej kultury prosta nie jest. Jak powszechnie głoszą nasze władze miejskie, tegoroczny budżet Zamościa jest ułożony głównie pod inwestycje. Zaplanowano ich tyle, że trzeba było ciąć inne wydatki, gdzie tylko się dało. Pomijam już, że i w zeszłym roku mieliśmy mieć mnóstwo inwestycji, po czym co miesiąc Rada Miasta musiała przegłosowywać cięcia, skutkiem czego wydatki zostały zmniejszone o 80 milionów złotych. Nie zdziwię się, jeśli i teraz będzie podobnie. W każdym razie teraz "ścięto" inne sprawy, m.in. remonty dachów kamienic ormiańskich, dotacje dla świątyń, a nawet szczepienia dla dziewczynek przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego, których powszechnością magistrat chwalił się jeszcze niedawno. Kultura też musi zacisnąć pasa.

Władze mówią wprost o konieczności cięć w tej sferze, ze szczególnym uwzględnieniem kosztów administracyjnych. Oczywiście będą się w to wliczać też zwolnienia. To jeszcze można zrozumieć, choć na pewno będzie to trudne dla samych zainteresowanych. Natomiast jest tu coś jeszcze. Zacytujmy piątkowy "Dziennik Wschodni":

"Tylko orkiestra stara się zarabiać - mówi wiceprezydent miasta Tomasz Kossowski.- Wprawdzie jej utrzymanie kosztuje miasto ponad 1 mln zł, ale oni koncertują, szukają źródeł finansowania. Podobnie muszą działać inni.
Władze miasta będą nakłaniać szefów zamojskich instytucji kulturalnych do zmiany sposobu działania. Chodzi m.in. o wynajem sal i innych pomieszczeń, organizowanie komercyjnych imprez czy większą "mobilność".
- Są w kraju galerie, które np. zarabiają na sprzedaży obrazów - wskazuje wiceprezydent. - U nas sprzedają się kilka rocznie. Przykładów jest wiele...".


Wszystko pięknie, panie (wice)prezydencie, ale czy nie uważa pan, że te słowa brzmią co najmniej niestosownie w sytuacji, gdy właśnie za sprawą działań miasta (a raczej ich braku) zniweczono szansę na szybką poprawę warunków do zarabiania na siebie przez kulturę? Co więcej - przez ten sam czynnik utrudniono dotychczasową działalność Zamojskiego Domu Kultury. Jestem też ciekaw jak (i czy w ogóle) władze miasta wyobrażają sobie owe zarobkowe działania naszych instytucji kulturalnych. Chyba wielu z Państwa pomyślało sobie to samo co ja - że w ZDK-u będzie można zobaczyć wesele, lecz niestety nie autorstwa Wyspiańskiego.
Za to chocholi taniec magistratu obserwujemy już teraz i to od dawna.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2011-01-13 przeczytano: 2820 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet