www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 27 kwietnia 2024, w 118 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Zyty, Teofila, Żywisława, Anastazego.
Kwietniowe przysłowia: Śnieg kwietniowy - trawie i koniowi zdrowy. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Przepychanki między-narodowe

Mały samolot linii Delta z Chicago do Nowego Jorku przelatuje nad Manhattanem, widocznym doskonale przy pięknej, słonecznej pogodzie. Następnie wychodzi nad ocean, szerokim łukiem zawraca i dopiero podchodzi do lądowania na lotnisku Kennedy`ego.

Nowy Jork z lotu ptaka sprawia imponujące wrażenie tym bardziej, że właściwie nie widać końca tego ogromnego miasta. Kiedy następnego dnia objeżdżam śródmieście turystycznym autobusem z odkrytym piętrem, zaczynam zdawać sobie sprawę z odległości. Pierwsze wrażenie bowiem jest mylące z uwagi na wielkość drapaczy chmur.

Sporo czasu zajmuje nam objazd Central Parku, również ze względu na intensywny ruch uliczny w tym rejonie. Następnie zapuszczamy się w dzielnice zdominowane przez kolejne grupy "etniczne", ale tak naprawdę - narodowe. Nie mówię o murzyńskiej w Harlemie, ale o włoskiej, chińskiej, polskiej, no i oczywiście - potężnej w Nowym Jorku żydowskiej.

Skoro widać gołym okiem, jak poszczególne nacje mieszkańców trzymają się razem, tworząc w Nowym Jorku geograficzne skupiska, niczym w starej Europie, można zadać sobie pytanie, czy w ogóle istnieje naród amerykański? Zapewne takie kosmopolityczne miasta, jak Nowy Jork nie są dla Stanów Zjednocznych reprezentatywne, podobnie jak Paryż dla Francji.

Żeby poznać prawdziwą Francję, trzeba pojechać na głęboką prowincję, gdzie czasami można odnieść wrażenie, jakby czas zatrzymał się na wieku XVIII. Podobnie pewnie jest w Ameryce, jak skrótowo określa się u nas Stany Zjednoczone, przechodząc do porządku nad tym, że Kanada to też Ameryka. Ale takie doświadczenie jest mi niedostępne nie tylko dlatego, że przystankami w mojej podróży sa wielkie miasta, ale również ze względu na barierę językową, która odcina mnie od Amerykanów anglojęzycznych sprawiając, iż obcuję wyłącznie z tutejszymi Polakami.

Polacy w Kanadzie mówili, ze naród kanadyjski właściwie nie istnieje w takim sensie, w jakim o narodach mówimy w Europie. Jest to tylko wspólnota polityczna, ale już nie kulturowa, bo tożsamością kulturową legitymują się wyłacznie narody "tradycyjne". Zresztą jak wytworzyć wspólnotę narodową, dajmy na to, coraz liczniejszych w Kanadzie Hindusów, z Polakami lub Ukraińcami?

Łączy ich tylko obywatelstwo i znajomośc języka angielskiego, a wszystko inne, tzn. historia, tradycja, religia i obyczaj ? dzielą. Na podstawie moich, bardzo zresztą powierzchownych doświadczeń wydaje mi się, że podobna sytuacja ma miejsce i w Stanach Zjednoczonych. Że o narodzie amerykańskim można mówić bardziej w znaczeniu politycznym, niż kulturowym.

Wrażenie to pogłębia widoczna rywalizacja między poszczególnymi grupami narodowymi o pozycję w amerykańskim narodzie politycznym. Jest to widoczne zwłaszcza w Nowym Jorku, gdzie dominującą pozycję mają bez wątpienia Żydzi.

Tak w każdym razie zapewniają mnie moi polscy rozmówcy, wzdychając przy tym melancholijnie, że w takim Chicago jest znacznie lepiej, bo Nowy Jork, to sama "paszcza lwa". Rzeczywiście Polacy chicagowscy sprawiali wrażenie bardziej pewnych siebie, podczas gdy Polacy nowojorscy sprawiają wrażenie ostrożniejszych.

Okazuje się, że trzeba liczyć się ze słowami, bo w przeciwnym razie można nastąpić na mine w postaci oskarżenia o "faszyzm", które jest tak samo groźne i nieobliczalne w skutkach, jak oskarżenie o "terroryzm". Obrona przed tym jest praktycznie niemożliwa, podobnie jak w Związku Sowieckim przed oskarżeniem o "kontrrewolucję" i w rezultacie słynna amerykańska wolność słowa jest systematycznie wypłukiwana.

Akurat podczas mego pobytu w Nowym Jorku okazało się, że ostatecznie zatwierdzono zakaz używania w języku pisanym i mówionym słowa "negr", oznaczającego "czarnucha". Nie wiadomo jeszcze, czy dla Murzynów zrobiono wyjątek, czy im też nie będzie wolno tak mówić. W każdym razie radiowa spikerka podająca ten komunikat, już się do zakazu zastosowała, informując, że zabronione jest "słowo na literę n".

Niektórzy jeszcze się z tego śmieją, ale innym już wcale nie do śmiechu, zwłaszcza gdy - jak np. towarzyszący mi w zwiedzaniu Nowego Jorku student, który z powodu oskarżenia o "faszyzm" zdażył mieć już poważne problemy w szkole średniej - doświadczyli teroru politycznej poprawności na własnej skórze.

O sprawstwo kierownicze tego terroru obwiniani są Żydzi, co wzbudza tutaj przeciwko nim coraz powszechniejszą niechęć. Polacy amerykańscy zapewniali mnie, że nie tylko ze strony społeczności polskiej, która zresztą najbardziej jest tu molestowana z powodu rzekomego współuczestnictwa w holokauście, że ta niechęć, której towarzyszy rosnące zniecierpliwienie, jest udziałem wszystkich tutejszych narodów, Murzynów nie wyłączając.

Oczywiście nie wydostaje się to na zewnątrz, pilnowane przez rygorystyczną cenzurę, której tutaj "nie ma" jeszcze bardziej, niż w Polsce, ale wskutek tego ciśnienie staje się jeszcze wieksze. Z podobnym zjawiskiem zetknąłem się we Francji, na tle której Polska pod tym względem wygląda na oazę łagodności i życzliwości.

Obawiam się w związku z tym, że hasło "jedna rasa ? ludzka rasa", lansowane przez polskich ormowców politycznej poprawności, zupełnie rozmija się z rzeczywistością.

Nic więc dziwnego, że wizyta w Warszawie żydowskiej delegacji, próbującej uzyskać od polskiego rządu specjalny status dla żydowskich roszczeń majątkowych w ramach ustawy o rekompensatach, wzbudziła tutaj żywe zainteresowanie, żeby nie powiedzieć - pasję, na podobieństwo jakiegoś ważnego wydarzenia sportowego.

Rekompensaty bowiem obciążą przecież tylko podatników w Polsce, więc zainteresowanie tą sprawą Polaków w Ameryce ma charakter zupełnie bezinteresowny. Niemniej jednak pasjonują się wynikiem rozmów w kategoriach prestiżowych i komunikat, w którym premier Kaczyński podkreślił, iż roszczenia żydowskie będą traktowane tak samo, jak wszystkie inne, został przyjęty tutaj z nieukrywaną satysfakcją.

Bardzo źle nastomiast odebrano tu fakt przyjęcia przez prezydenta Kaczyńskiego uczestniczacego w tej delegacji Izraela Singera. Ilekroć powtarzałem to, co pisałem w Polsce, że pan Izrael Singer, który w kwietniu 1996 roku odgrażał się, iż jeśli Polska nie zadośćuczyni żydowskim roszczeniom, to "będzie upokarzana na arenie międzynarodowej", nie powinien być przyjmowany przez polskiego prezydenta, bo jakże mają nas szanować, jeśli my sami się nie szanujemy, publiczność na spotkaniach reagowała gromkimi oklaskami.

W Polsce znacznie mniej osób zwraca na to uwagę, ale tutaj ta sprawa jest traktowana wyjątkowo poważnie, w kategoriach prestiżowych. A w Ameryce prestiż zawsze był i jest w wyjątkowej cenie.


autor / źródło: Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
dodano: 2007-03-12 przeczytano: 2858 razy.



Zobacz podobne:

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet