| 
 
  
 
 | 
   Sefardyjskie "Zapomniane księżyce"Wyjątkowy klejnot ze skarbca światowej muzyki - koncert pieśni sefardyjskich Lunas olvidadas, czyli Zapomniane księżyce w wykonaniu Anny Jagielskiej-Riveiro i Grupy Riveiro zaprezentowano w ramach IX Spotkań Kultur w Zamościu (20.08.). 
  
Anna Jagielska-Riveiro jest jedyną śpiewaczką pieśni sefardyjskich w Polsce o tak głębokim przygotowaniu w zakresie kultury i muzyki sefardyjskiej. Muzyka sefardyjska ma dla niej również wyraz bardzo osobisty. Podczas sobotniego koncertu artystka zaprezentowała pieśni, które należą do najbardziej jej ulubionych. To pieśni korzeniami sięgające średniowiecza. Zachowały w sobie coś zarówno z żydowskiej nostalgii, jak też z hiszpańskiego żywiołu i orientalnej zmysłowości. I są po prostu - niezwykłe. 
  
  
Artystka rozpoczęła swój koncert pieśnią Una matica de ruda (Gałązka ruty), śpiewając o młodej dziewczynie, która przekomarza się ze swoją matką twierdząc, że nowa miłość jest jak jabłko i cytryna, lepsza niż zamążpójście. 
  
- Zapomniane księżyce tak jak zapomniany jest świat kiedy w średniowieczu, na Półwyspie Iberyjskim, koegzystowały trzy kultury: żydowska, muzułmańska i chrześcijańska. Rozwijała się wtedy muzyka sefardyjska. Pieśni, które będziemy dziś wykonywać opowiadają o życiu codziennym, o przeżyciach i troskach, które są wciąż nam bliskie. I oczywiście - o miłości, tej radosnej, szczęśliwej, ale też czasem pełnej tęsknoty, wręcz rozpaczy - zapowiadała, a następnie opowiadała o utworach i śpiewała w języku ladino artystka. Każdą pieśń poprzedzała jej krótka zapowiedź, przybliżająca treść w języku polskim.
  
Anna Jagielska-Riveiro śpiewała o tym, że dla ukochanej osoby możemy czasem zrobić wszystko, przepłynąć morza i rzeki - Tres hermanicas (Trzy siostry). Następnie mogliśmy wysłuchać pięknej  kołysanki Nani, nani (Lulajże) o matce starającej się utulić swojego synka do snu, a jednocześnie targanej coraz większym niepokojem  o męża, który długo nie wraca, choć już świt.
  
  
Nie zaprzeczaj, że jesteś już moja, bo brałem Cię w ramiona i całowałem. Jesteś już jak piękny klejnot zamknięty w mojej szkatułce - śpiewała Anna Jagielska-Riveiro w pieśni  Por la tu puerta yo pasi (Przyszedłem pod twoje drzwi). I ponownie o miłości - Morena me llaman (Czarnolicą zowią mnie).      
  
W programie znalazła się także piosenka ze średniowiecza o przystojnym i miłym rycerzu, którego kusi nieznajoma kobieta. Jego odmowa powoduje w niej złość i złorzeczenie. Wyśpiewano i zagrano nam pięknie - Będziesz czekać na mnie siedem lat, jak nie wrócę weźmiesz sobie innego kawalera -  Porque llorax blanca nina? (Czemu szlochasz jasne dziewczę?).
  
Urzekająco zabrzmiała Durme, durme  - Zaśnij, zaśnij mój śliczny syneczku i śpij bez strachu i bez łzy. Było także o dylemacie wyboru wielbiciela za męża - Dos amantes (Dwóch wielbicieli). Oczarowała nas romantyczna pieśń Los bilbilicos (Słowiki), a także rozbawiła - Gdybyś widział żabkę. 
  
Na zakończenie mogliśmy wysłuchać bardzo ładnej pieśni kulinarnej o 7 sposobach przygotowywania bakłażana. Bo jak mówiła artystka - inną receptę miała babcia Eleonora, inną kuzynka Ester, inną sąsiadka, inną żona rabina, a wszystkie te potrawy bardzo smakowały wujkowi, zwłaszcza z duża ilością wina - Los guisados de las berendjenas (Jak przyrządzić bakłażana).
  
  
Już na bis, za niezwykły aplauz, za piękne zasłuchanie  - Anna Jagielska-Riveiro wykonała pieśń z programu "Dos Amantes", specjalnie dedykowaną wszystkim tym, którzy tęsknią za miłością - Adio querida. I kolejny bis dla zamojskiej publiczności - pieśń o narodzinach Abrahama.   
  
Unikatowy, niezwykle nostalgiczny, jedyny w swoim rodzaju koncert odbył się na Podwórku ul. Ormiańska/Bazyliańska w Zamościu.  To wyborny sposób przybliżenia zainteresowanym nie tylko kultury sefardyjskiej poprzez muzykę, ale także smaków i zapachów świata już nieistniejącego, na szczęście - zapisanego w cudnych pieśniach.
  
Z pieśniarką i gitarzystką wystąpili: Patrycja Napierała: instrumenty perkusyjne, Michał Pindakiewicz: gitara, Sebastian Wielądek: flety nej, kawal, duduk oraz Mateusz Szemraj: oud.
  
Wysublimowany koncert Lunas Olvidadas - pieśni sefardyjskie w orientalnym stylu, znakomicie przyjęty przez liczną publiczność, zorganizowało Polskie Towarzystwo Ludoznawcze Oddział w Zamościu przy współpracy finansowej m.in. Prezydenta Zamościa oraz księgarni Efemeros.autor / źródło: Teresa Madej fot. Jerzy Cabaj dodano: 2011-08-24 przeczytano: 17303 razy.  
  
  
  
 
  Zobacz podobne:                                                                   
  
  Warto przeczytać:  
     
 
  
  
 
  
 | 
 | 
 
  
 | 
 
  
 
 |