www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w sobotę, 20 kwietnia 2024, w 111 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Czesława, Agnieszki, Amalii, Nawojki, Teodora.
Kwietniowe przysłowia: Pogody kwietniowe, słoty majowe. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 7: jesień 2011

No i polscy piłkarze zakończyli rok 2011. Tzw. Ekstraklasa zdążyła rozegrać dwie kolejki rundy wiosennej, Wisła z Legią zakończyły fazę grupową Ligi Europejskiej, a reprezentacja złożona z niektórych najlepszych ligowców zagrała w Turcji z drużyną olimpijską Bośni i Hercegowiny, przygotowującą się do Igrzysk Śródziemnomorskich w 2013 roku. Dzisiejszy tekst zacznę od ostatniej z tych kwestii. Drodzy Państwo, ja naprawdę dobrze znam historię polskiej piłki nożnej. Kultowe, złożone z kilku tomów, dzieło Andrzeja Gowarzewskiego "Biało-czerwoni" przeczytałem chyba kilkanaście razy. Z pełną świadomością mogę więc powiedzieć, że w ciągu 90 lat istnienia nasza kadra NIGDY nie rozegrała bardziej bezsensownego meczu. Idiotyzmem występ przebija zapisanie jako spotkań drużyn A czterech pojedynków młodzieżówki Waldemara Obrębskiego w Japonii przed 30 laty, a także wszelkie dotychczasowe grudniowe batalie, które ostatnio gramy co roku. Nigdy wcześniej nie poszukiwaliśmy rywala tak desperacko i nie znaleźliśmy na to wydarzenie gorszej zbieraniny. To przecież nawet nie była reprezentacja ligi bośniackiej...

Zacząłem od tej dygresji, bo wbrew powyższemu ten mecz miał jednak pewien sensowny powód. Wprawdzie malutki i ograniczony może nawet tylko do jednego kibica, ale miał. Gdyby nie on i beznadziejna gra Legii z Hapoelem w Tel-Awiwie, istniałoby spore prawdopodobieństwo, że niniejszy felieton stworzę w duchu dużego optymizmu. A tak sprowadzono mnie brutalnie na ziemię. Czym bowiem był mecz w tureckim Kundu? Jedną wielką kopaniną, w której o dziwo brali udział zawodnicy wyróżniający się w naszej lidze. Zobaczyłem w nim stado ludzi biegających kompletnie bez ładu i składu, którzy sprawiali wrażenie, że nie mają jakiegokolwiek pomysłu na grę. Akcje, w których wszystko szło zgodnie z tempem, można było policzyć na palcach jednej ręki i to też niekoniecznie posiadającej wszystkie palce. Sebastian Mila, czyli piłkarz nieustannie promowany do reprezentacji przez wszystkich dziennikarzy Polsatu Sport, pokazał, że Bośniacy trzeciego sportu są na niego za dobrzy. Zresztą każdy byłby za dobry przy tak beznadziejnie wykonywanych stałych fragmentach gry, które są wszak podobno nadrzędnym atutem pomocnika Śląska Wrocław. Maciej Jankowski, zeszłoroczne Odkrycie Roku w plebiscycie "Piłki Nożnej", dezorganizował grę całej drużyny w stopniu największym. Szymon Pawłowski, który w tzw. Ekstraklasie w barwach Zagłębia Lubin gra nieprawdopodobny piach, w ciągu niecałej półgodziny gry zrobił więcej niż cały zespół przez wcześniejsze 66 minut. Pomijając oczywiście bramkę Waldemara Soboty, którą i tak dość szczęśliwie strzelił. Innymi słowy - wyglądało to wszystko dokładnie odwrotnie niż można było wywnioskować po prognozach ekspertów.

A Legia? Pokazała, że albo pojechała do Izraela tylko po to, by pozwiedzać zabytki i mecz był tylko niepotrzebnym dodatkiem, albo ochy i achy nad zdolną młodzieżą w klubie z Warszawy są nieco przesadzone. Jedno i drugie pokazuje, że coś tu nie gra. Ze Sportingiem Lizbona wróżę drużynie z Łazienkowskiej klęskę.

Piszę o tym, bo choć wyjście z grupy Ligi Europejskiej Legii i Wisły jest ogromnym sukcesem pokazującym, że poziom naszej piłki na pewno trochę poszedł w górę, to jednocześnie nie możemy zapominać, w którym jesteśmy miejscu. Zawsze będę miał w pamięci zwycięstwa naszych klubów. Jak w zeszłym roku całymi dniami podśpiewywałem "W Grodzie Przemysława", tak teraz nucę często "Święte barwy swe wznieś". Tyle, że patrząc obiektywnie na te sukcesy mam wrażenie, że są one trochę ponad stan. Legia miała grupę naprawdę słabą i gdyby z niej nie wyszła, byłaby to kompromitacja. Wiśle zaś sprzyjało szczęście (i sprzyja, bo wylosowanie Standardu Liége było na pewno jego przejawem) w ilościach nadających się do przewożenia pociągiem towarowym. Zwycięstwa "Biała Gwiazda" odnosiła minimalne i przynajmniej w jednym przypadku mocno dyskusyjne. Porażki były totalnymi blamażami.

Innym przykładem hamulca w postępie polskiej piłki jest Śląsk Wrocław. Jeśli taki zespół ma zdobyć mistrzostwo Polski, to ja bardzo dziękuję za takiego mistrza. Niezwykle szanuję trenera Oresta Lenczyka i uważam, że jest on ogromnie potrzebny naszej piłce, ale triumf w lidze tak topornego zespołu byłby czymś potwornym. Na naszą ligę jest to nader skuteczna metoda gry, ale w pucharach zupełnie nie zda ona egzaminu. Pokazał to zresztą już sezon bieżący, a zwłaszcza dwumecz z Rapidem Bukareszt.

Cieszy mnie jednak, że stopniowo obserwujemy w naszej piłce odwrót od korzystania z usług obcokrajowców. Dobry przykład dała tu Arka Gdynia, która nasprowadzała miernoty z różnych stron świata i w efekcie spadła z ligi. Zaryzykuję twierdzenie, że do właściwych wniosków dochodzą w tej kwestii w Wiśle Kraków, która zaczyna mecze już nie z jednym i nie z dwoma, ale przynajmniej z trzema Polakami w składzie, bo więcej się tam na razie wstawić po prostu nie da. I wcale nie gra gorzej, a często nawet lepiej. Uprzedzam przy tym, że przyszłotygodniowy tekst poświęcę właśnie owemu zahamowaniu tendencji sprowadzania do drużyny cudzoziemców wszelkiej maści.

Za pół roku będziemy się emocjonować EURO 2012. Dokładnie za pół roku będziemy już nawet wiedzieć, czy nasi piłkarze wyszli z grupy. Podobnie jak przy poprzednich tekstach, również i teraz nie podejmę się oceny naszych szans na przynajmniej ćwierćfinał tej imprezy. Na to jeszcze przyjdzie czas, bo towarzyskie potyczki rządzą się swoimi prawami. Wiem jednak jedno - wynik na mistrzostwach będzie wypadkową wszystkiego, co się działo i dziać będzie we wszystkich sferach naszego futbolu. A na razie wprawdzie posuwamy się do przodu, ale lada moment znów możemy się cofnąć.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2011-12-22 przeczytano: 13787 razy.



Zobacz podobne:
     Tradycja w piłce nie istnieje? / 2012-07-19
     Piłka na aucie / 2012-07-04
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 8: wiosna 2012 / 2012-05-10
     Głupota kosztuje / 2012-04-17
     Chude lata / 2012-04-04
     Głos w sprawie uwolnienia / 2012-03-27
     Licencja na trenowanie / 2012-01-10
     Aby piłka była piłką / 2011-12-29
     Zimowe dylematy / 2011-12-13
     Grzegorz i grzeszki / 2011-11-29
     Orzełka cień / 2011-11-15
     Saloniki i salony / 2011-11-08
     Przyzwolenie na "dyzmowanie" / 2011-10-20
     Wymysły / 2011-10-11
     Pustostany / 2011-10-04
     Reprezentacyjny cyrk / 2011-09-22
     Polska piłka nożna, czyli jak przebić dno od spodu - cz. 6: wiosna-lato 2011 / 2011-08-26
     Oglądaj mecze reprezentacji Polski "na żywo" / 2011-08-17
     Szansa na sukces / 2011-08-02
     Anatomia porażki / 2011-07-12

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet