www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w wtorek, 23 kwietnia 2024, w 114 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Jerzego, Wojciecha, Ilony.
Kwietniowe przysłowia: Na świętego Justyna siew się w polu zaczyna. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Koniec historii

Tekst na ten temat o identycznym tytule planowałem napisać już pod koniec stycznia. Planowałem, chociaż nie chciałem, by coś zmusiło mnie do realizacji tych zamierzeń. No i dzięki Duńczykom, którzy w nerwowym finale Mistrzostw Europy pokonali Serbów, rzeczywiście nie musiałem tego robić. Było to jednak tylko odłożenie o dwa miesiące rzeczy nieuchronnej.

Od 2007 roku nasi szczypiorniści byli jednym z nielicznych polskich zespołów reprezentacyjnych, które notowały rzeczywiste sukcesy. Niestety okazało się, że ówczesne wicemistrzostwo świata było jednocześnie szczytem możliwości tej ekipy. Późniejsze piąte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, brązowy medal mistrzostw świata i czwarte miejsce w czempionacie Starego Kontynentu były wprawdzie osiągnięciami dużymi, ale jednak mniejszymi od tego pierwszego. Ubiegłoroczne mistrzostwa globu oraz styczniowe zmagania o tytuły najlepszych w Europie stanowiły już dużo poważniejszą zapaść.

Paradoks tej sytuacji polegał jednak na tym, że te dwie imprezy można byłoby puścić w głęboką niepamięć, gdyby nie zeszłotygodniowy turniej w Alicante. Szczypiorniści mogli bowiem dwukrotnie zdobywać wicemistrzostwa, a i tak nie mieliby olimpijskiej kwalifikacji. Musieliby się o nią zatem starać w osobnych zawodach o równie mocnej obsadzie, jak teraz. Efekt był więc w sumie ten sam, bo uzyskali w końcu prawo udziału w turnieju eliminacyjnym. Gdyby nie ich głupia postawa w końcówce meczu z Serbią, gdzie w minutę stracili dwie bramki i zwycięstwo, w ogóle nie byłoby mowy o absencji na igrzyskach. Tak samo gdyby nie frajerskie pudłowanie w około dziesięciu sytuacjach (słupki, poprzeczki oraz zepsute kontry), ostatni pojedynek z Hiszpanią mógł się zakończyć zupełnie inaczej niż naszym blamażem. Niestety to o dwa "gdyby" za dużo.

Moim zdaniem oczywiste jest, że porażka w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Londynie stanowi koniec obecnej ekipy. Przynajmniej dla kilku zawodników, którzy do kolejnej takiej imprezy zwyczajnie nie dotrwają. Czy również dla trenera Bogdana Wenty? Sądząc po jego umiejętnościach - niekoniecznie, ale wnioskując z jego decyzji personalnych - "może trzeba się nad tym zastanowić", jak mówi nasza zamojska pani skarbnik sugerując cięcia w budżecie miasta.

Niestety, ale polska piłka ręczna nie tak dawno notowała już precedens upadku z dużej wysokości. Może nie takiej, jak opisywana, ale piąte miejsce pań na mistrzostwach Europy miało swoją wymowę. Też było blisko do olimpijskiej kwalifikacji. Potem jednak działo się coraz gorzej. W dużej mierze dlatego, że rodzima liga była zdominowana przez jeden klub, czyli ówczesny Montex Lublin. Myśmy się cieszyli, bo fajnie było szczycić się pochodzeniem z regionu notorycznie zdobywającego mistrzostwo kraju w tak pasjonującej dyscyplinie sportu, ale sama dyscyplina przez to cierpiała. Gromadzenie przez klub z Koziego Grodu dream teamu osłabiało konkurencję i zawodniczki grające w reprezentacji nie dawały sobie rady, gdy trzeba było stawić czoła ekipom lepszym od Ruchu Chorzów czy Łącznościowca Szczecin. Wygląda na to, że decydenci u mężczyzn nie znają najnowszej historii swojej dyscypliny u płci odmiennej albo znać jej nie chcą.

Nasza liga wygląda w ten sposób, że najpierw jest VIVE Kielce trenowane przez Bogdana Wentę, który ściąga z Niemiec do swojej ekipy kolejnych zawodników grających u niego również w reprezentacji. Potem mamy Wisłę Płock ze znacznie mniejszą ilością Polaków w składzie, ale czasami trafiającą kielczan w szczękę, a dalej znajduje się dłuuuga przerwa. Dopiero "za siedmioma górami i za siedmioma lasami" w tabeli znajdują się inne kluby. Tutaj owszem, rywalizacja jest bardzo wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Niestety jej poziom znacząco odbiega od meczów z udziałem VIVE oraz Wisły.

Z jednej strony to dobrze, że nasi czołowi szczypiorniści wracają z Bundesligi, gdzie grali czołowe role, aby wspomóc naszą ligę. Wiadomo, że są to ruchy obliczone na sukces VIVE w Lidze Mistrzów. Tyle tylko, że ich dobra forma brała się właśnie z tego, iż grali w Niemczech. Tam co kilka dni uczestniczyli w meczach o duża stawkę, gdzie wynik do końca był sprawą otwartą. W Polsce jest z tym dużo trudniej, bo praktycznie tylko mecze z Wisłą Płock są dość trudne. Cała reszta jest już rozstrzygnięta po dziesięciu czy dwudziestu (gdy kielczanie grają na wyjeździe) minutach. A mecz piłki ręcznej trwa aż trzy razy dłużej.

Dlatego właśnie potrzeba naprawdę głębokiej przebudowy naszej reprezentacji. Z obecnej kadry powinna zostać najwyżej połowa obecnych graczy. Nawet za cenę braku sukcesów. W obecnym kształcie i tak już ich nie będzie.

Ku pokrzepieniu serc - w ten sam świąteczny weekend nasze reprezentacje młodzieżowe (zarówno męska, jak i kobieca) w bardzo ładnym stylu awansowały do finałowych turniejów o mistrzostwo świata. Jest więc narybek, który w przyszłości może nawiązać do tradycji ostatnich lat. Na razie jednak trzeba się od tego medalowego powrozu odciąć.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2012-04-11 przeczytano: 10707 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet