www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 25 kwietnia 2024, w 116 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Marka, Jarosława, Erwiny, Kaliksta.
Kwietniowe przysłowia: Kiedy Marek przypieka, człek jeszcze na ziąb ponarzeka. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Publicystyka


- - - - POLECAMY - - - -




Modelowo Zwodzimy Klienta

Kiedy przejrzałem zbiór swoich tekstów o MZK, okazało się, że praktycznie co roku pisałem na ten temat przynajmniej raz, a bywało, że częściej. Dziś ponownie przyszła pora na ten krok.

Okazją ku temu było omówienie przez Radę Miejską "sytuacji ekonomiczno-finansowej jednoosobowych spółek Miasta Zamość" za ubiegły rok. Dokument wzbudził bardzo wiele uwag radnych, które dotyczyły wszystkich podmiotów. MZK jest o tyle specyficznym zakładem, że od dawna wiadomo, że ma problemy i to duże. Sprawozdanie przedstawione przez prezesa Jarosława Maluhę wskazuje, iż choć firma stopniowo wychodzi na prostą, to najpóźniej na początku przyszłego roku czekają nas kolejne podwyżki cen biletów (bo ostatnie nie przyniosły oczekiwanego efektu). Nie wiemy jak duże, ale biorąc pod uwagę, że dopiero kończy się sierpień, a nasze władze stosują politykę stopniowego odsłaniania faktycznego rozmiaru problemów, możemy się spodziewać sporych wzrostów. Przy czym prezes zastrzegł, że to tylko ubiegły rok był tak słaby (wszak szef MZK stanowisko objął dopiero w październiku zeszłego roku), a obecny jest znacznie lepszy. Zwłaszcza w zakresie pozyskiwania dochodów np. z warsztatu samochodowego lub stacji paliw. Bardzo mnie to cieszy i jak najbardziej popieram takie akcje. Szkoda tylko, że zaniedbywana przy tym jest podstawowa działalność przewoźnika.

Chodzi mi, rzecz jasna, o wożenie pasażerów, w którym to zakresie prezes stosuje działania pozorowane. Nie dodam słowa "wyłącznie", bo może coś pozytywnego przeoczyłem, ale z moich obserwacji wynika, że filozofia szefa MZK zakłada raczej ograniczanie oferty niż jej modyfikację.

Zacznę od rzeczy moim zdaniem najbardziej wstydliwej, czyli utworzenia linii "PKP". Spółka wszędzie ogłaszała, że będą to kursy dostosowane do rozkładu jazdy szynobusów, na które będzie się można spokojnie dostać komunikacją miejską. W rzeczywistości można to sobie włożyć między bajki, bo żadnego skomunikowania nie utworzono. W dodatku firma całkowicie odpuściła dowożenie ludzi na TLK "Hetman", czyli pociąg najbardziej wymagający wsparcia i jednocześnie generujący największe potoki potencjalnych pasażerów. Po kilku tygodniach linia "PKP" została zlikwidowana. Oczywiście ze względu na niską frekwencję.

Dalej - korekty rozkładów jazdy. Dość liczne i za każdym razem wzbudzające protesty. Coś może o tym powiedzieć radna Joanna Budzyńska, przewodnicząca zarządu osiedla Zamczysko. Co kilka miesięcy przedstawia całą listę żalów na nowe rozkłady i prosi o ich dostosowanie do potrzeb mieszkańców swojego osiedla. Na początku sierpnia była zresztą kolejna zmiana, która dotyczyła większości linii. Zagłębiając się w jej szczegóły napotykamy zwroty w rodzaju "skrócony czas kursowania" czy "kursy wycofane". W najlepszym przypadku kursy mają czasy skorygowane. Nie ma nic o rozszerzaniu siatki połączeń. Każda zmiana sprowadza się do cięć. Rzekomo takie wnioski mają wynikać z "prowadzonych na bieżąco badań napełnień autobusów". Czyli co? Marketing w firmie działa nieskutecznie?

Może i tak. W najbliższym czasie MZK ma otrzymać kolejne sześć MAN-ów, zakupionych przez miasto przy udziale dofinansowania unijnego. Nie mam o tych pojazdach zbyt dobrego zdania (przecież w ubiegłym roku ich pierwsza partia już do nas dotarła i regularnie jeździ), ale i tak są znacznie lepsze od jelczy z wysoką podłogą, które wciąż zakład użytkuje. Tabor zatem mamy już całkiem fajny. Gorzej z pozostałą infrastrukturą.

Tam, gdzie były remonty ulic, przystanki autobusowe wyglądają dość przyzwoicie. Przestronne zatoczki wręcz zachęcają kierowców do precyzyjnego stawania przy krawężniku, aby pasażerowie mogli bez przeszkód wejść i wyjść z pojazdu. Czy jednak do tego potrzeba aż remontu drogi? Zwłaszcza, że z takimi przedsięwzięciami w najbliższych latach będzie w Zamościu naprawdę krucho.

Pół biedy jeszcze, kiedy jest się człowiekiem w sile wieku o pełnej sprawności fizycznej. Wtedy można zeskoczyć nawet w głęboki dół lub zrobić bardzo duży krok, by jakoś stanąć na krawężniku lub autobusowych schodkach. Ale społeczeństwo nam się starzeje i z upływem lat staje się mniej skłonne do uprawiania survivalu. Mamy zresztą wśród nas trochę osób niepełnosprawnych, a i rodzice z dziećmi też nie przepadają za sportami ekstremalnymi.

Proszę któregoś dnia zrobić eksperyment. Spróbują się Państwo wybrać autobusem do ZOO od strony Starego Miasta będąc zaopatrzonymi w wózek inwalidzki. Nawet niekoniecznie ktoś na tym wózku musi siedzieć - po prostu pomnożą sobie Państwo wrażenia dziesięciokrotnie pchając lub ciągnąc ów sprzęt. Proszę z autobusu wysiąść bez pomocy innych. Jeśli nie dadzą Państwo rady tego zrobić na tym niskim krawężniku przy ogrodzie zoologicznym, proszę spróbować na następnym przystanku. Jeśli dla odmiany nie uda się Państwu wysiąść na okropnie wystającym krawężniku przy Rondzie Solidarności na Karolówce, proszę jechać dalej. Zaznaczam, że wybawieniem wcale nie musi być klapa wysuwana z nowoczesnych MAN-ów lub Solarisów. Zwłaszcza na przystanku przy wspomnianym rondzie pochylnia może sobie wesoło zawisnąć na krawężniku, a wózek i tak spadnie.

A to nie wszystkie takie miejsca. Pisałem niegdyś o kompletnie niedostosowanym przystanku obok cmentarza komunalnego. Można to zresztą powiedzieć praktycznie o wszystkich pętlach autobusowych. A potem mamy "korekty kursów" i wycinanie "ogryzków". Oczywiście nie twierdzę, że zła kondycja MZK wynika z niedostosowania pewnych przystanków do potrzeb osób o mniejszej sprawności fizycznej. To tylko wycinek całej działalności spółki. Wszystko sprowadza się po prostu do potrzeby większej dbałości o klienta. Na razie przewoźnik ma z tym problem.


autor / źródło: Robert Marchwiany
dodano: 2012-08-30 przeczytano: 10698 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet