Pora na małe podsumowanie. Nie dawniej jak przed paroma dniami po raz ostatni pooglądałem w akcji czwartoligowców. I nie ukrywam, że kilka miesięcy oddechu od tego widoku dobrze mi zrobi, choć i tak pewnie z Nowym Rokiem będzie człowiek wypatrywał, kiedy tylko trawa się zazieleni i wybiegną na nią piłkarze. Na razie jednak wystarczy tego dobrego.

Wśród postulatów skierowanych do Bońka powinien znaleźć się jeszcze jeden, o którym jakoś nie słychać. Mam na myśli przywrócenie ligom ich prawidłowych nazw, czyli po (o zgrozo!) Ekstraklasie powinna być liga druga itd. De facto więc trzeba pamiętać, że AMSPN Hetman, Omega czy Roztocze grają na piątym poziomie rozgrywkowym. No właśnie, odnośnie do owego poziomu nasuwa mi się stwierdzenie, że z każdym kolejnym rokiem on mizernieje i poza kilkoma drużynami grającymi w piłkę pozostałe się zwyczajnie męczą.

Nie chciałbym nikogo deprecjonować, bo wierzę, że każda drużyna ma swoich wiernych kibiców, a piłkarze grają, jak potrafią, ale... Dość powiedzieć, że gdyby Robert Wieczerzak wystawił w paru meczach Marcina Łysia, Dariusz Herbin - Krzysztofa Gocha, a Zbigniew Ulanowski umieścił na szpicy Zenona Wajstucha, to panowie prezesi spokojnie daliby sobie w młodszym towarzystwie radę. Może więc wiosną ktoś zaryzykuje? Od razu byłoby ciekawiej.

autor / źródło: Tomasz Tomczewski / Gazeta Zamojska
w wersji drukowanej czytaj w
dodano: 2012-11-13 przeczytano: 2538 razy.