Pieniądze zawsze przyciągają. Uwagę i nie tylko.

W dniach ostatnich pojawiają się liczne podsumowania sportowych plebiscytów. Oprócz nich, światło dzienne ujrzało również zostawienie zawodników, którzy w minionym roku na sporcie dozdobywali się najwięcej.

I owszem, jest dość intrygująco. Myliłby się ten, kto uważa, że najbardziej popłaca sukces. Nic bardziej mylnego. Na czele krajowej listy Marcin Gortat, który ugrał w koszykówkę jakieś dwadzieścia trzy miliony złotych. Na podium łapią się jeszcze Robert Lewandowski i Agnieszka Radwańska. Okazuje się, że najbardziej (p)opłacalne jest kopanie piłki i to niekoniecznie z wielkim powodzeniem. Do czołowej dwudziestki załapało się piłkarzy aż dwudziestu! Dla porównania, Justyna Kowalczyk zapracowała na dziesiątkę trzecią, Kamil Stoch wylądował pod koniec dziewiątej, a Paweł Fajdek na pierwszą setkę jeszcze kasy nie naskładał.

W wielkim świecie rzecz ma się trochę inaczej. Przede wszystkim z tego względu, że wielkie nazwiska czerpią lwią część profitów z własnej marki. Oczywiście, ciężko wypracowanej. Listę otwiera golfista Tiger Woods z kwotą siedemdziesięciu ośmiu milionów dolarów. Znamienny jest jednak fakt, że ponad osiemdziesiąt procent z tej kwoty stanowiły wpływy z udziału w reklamach! Drugi w zestawieniu, tenisista Roger Federer, zarobił dzięki swojej twarzy aż sześćdziesiąt pięć milionów dolców. Na korcie wywalczył ich "ledwie" sześć. Piłkarze nie są już tak hołubieni, choć mamy do czynienia z jednym ewenementem. Bo najwięcej zarobił wcale nie Cristiano Ronaldo (dziewiąty - 43 mln) ani nie Leo Messi (dziesiąty - 41 mln). Konia z rzędem temu, kto zgadnie. Jeszcze chwila, sekunda, moment... I wszystko jasne. Na miejscu ósmym, najwyżej spośród graczy nożnych, sklasyfikowany został David Beckham! Czym Anglik w ubiegłym roku oczarował kibiców? Hmm, nieważne. Z boiska podniósł pięć milionów, ale dzięki kampaniom reklamowym zarobił kolejne czterdzieści dwa, czyli tyle, ile Ronaldo i Messi razem wzięci! Tak. Świat niezmiennie rządzi się swoimi prawami.

A sportowcom życzyć należy, aby i w tym roku nie zabrakło okazji do zarobienia.

A jeśli inni, niektórzy, będą wtykać im szpilki. No cóż, to nie ludzie - to wilki!

autor / źródło: Tomasz Tomczewski / Gazeta Zamojska
w wersji drukowanej czytaj w
dodano: 2014-02-04 przeczytano: 2535 razy.