www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w czwartek, 2 maja 2024, w 123 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Zygmunta, Anastazego, Witomira, Anatola, Longina.
Majowe przysłowia: Weronika chustę zrzuci, wiosna od nas się odwróci. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




Koncert Galowy 40. Zamojskich Dni Muzyki z "Halką" Moniuszki

Niema wersja "Halki" z 1930 roku i muzyka moniuszkowskiego dzieła operowego w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej im Karola Namysłowskiego pod batutą Adama Banaszaka z udziałem solistów: Natalii Rubiś, Mariusza Godlewskiego, Tomasza Kuka, złożyły się na Koncert Galowy 40. Zamojskich Dni Muzyki (22.09.).

Głównym wydarzeniem jubileuszowych Zamojskich Dni Muzyki był Koncert Galowy, który odbył się w wypełnionej do ostatniego miejsca słuchaczami, także z Warszawy, sali widowiskowej Klubu 3 Batalionu Zmechanizowanego w Zamościu. Na 200-lecie urodzin Stanisława Moniuszki organizatorzy przygotowali wyjątkowy projekt, film i muzykę z opery narodowej - "Halka". Gości powitał Tadeusz Wicherek, dyrektor naczelny i artystyczny oraz dyrygent Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego, która była organizatorem 40. Zamojskich Dni Muzyki. Tradycyjnie, "słowo o muzyce" należało do bohaterki tegorocznej Alei Sław, Małgorzaty Dybowskiej. 



Kilka faktów z historii Halki Moniuszki

-"Halka jako najważniejsza narodowa opera Moniuszki cieszyła się nie tylko uznaniem publiczności i krytyki, ale też specjalnymi względami filmowców. Przed wojną została przeniesiona na srebrny ekran aż trzykrotnie. Pierwsza ekranizacja z 1913 roku pojawiła się w epoce kina niemego.

Druga, najciekawsza w reżyserii Konstantego Meglickiego, aktora i pedagoga, nakręcona została z wielkim rozmachem, w autentycznych malowniczych plenerach tatrzańskich. Do realizacji zdjęć zaproszono znanego austriackiego operatora Hansa Androschina, scenografię powierzono Stefanowi Norrisowi. W obsadzie filmu znaleźli się młodzi aktorzy, uczęszczający do szkoły filmowej prowadzonej przez Meglickiego. Rolę Halki zagrała Zorika Szymańska, najpierw uczennica Meglickiego, później jego żona. Partię Jontka śpiewał Włodzimierz Czerski, Janusza - Harry Cort. Po nadejściu epoki dźwiękowej żaden z tych artystów nie odnalazł się w nowej sytuacji i nie kontynuował kariery filmowej. Wśród statystów znalazł się najsławniejszy w początkach XX wieku dudziarz Stanisław Budz-Lepsiok.

Halka w pierwotnym zamyśle powstała jako film niemy, ale już dwa lata po premierze zapadła decyzja o jej udźwiękowieniu, a był to rok 1932. Jak wyglądało owo udźwiękowienie? A nie był to dubbing. Dialogi i narracja wciąż były przedstawione w postaci plansz z napisami. Stworzono natomiast ilustrację muzyczną, dopasowaną do poszczególnych scen filmu. Wykorzystano nie tylko muzykę Moniuszki, pojawiły się fragmenty muzyki Chopina, Griega, a także polskie pieśni ludowe. W punktach kulminacyjnych odtwarzano najważniejsze arie i chóry z opery, nie były one jednak śpiewane przez bohaterów, były tylko elementem ilustracji muzycznej. Do udziału w udźwiękowieniu zaproszono Zuzannę Karin i Władysława Ladis-Kiepurę, śpiewał chór Opery warszawskiej. Wszystko to zostało utrwalone na płytach gramofonowych. Pierwszym powojennym polskim filmem muzycznym była "Warszawska premiera", będąca opowieścią o wystawieniu "Halki" Stanisława Moniuszki na scenie w 1858 r. Film powstał według pomysłu Miry Zimińskiej, a zagrali w nim m. in. Ludwik Sempoliński, Nina Andrycz, Danuta Szaflarska, Ludwik Benoit i Kazimierz Opaliński. Reżyserem był Jan Rybkowski.



W "Gazecie Muzycznej i Teatralnej", wydawanej w czasach Moniuszki, wybitny muzykolog i krytyk muzyczny, baczny obserwator rozwoju talentu kompozytora, znawca jego twórczości, Józef Sikorski napisał tak: "Najpierwsze wrażenie, jakiejś błogości. Jakieś wewnętrzne ciepło, jeśli wolno się tak wyrazić, opanowało nas, gdyśmy słuchali tej muzyki tak swojskiej, tak naszej, że mimowolnie poczuwaliśmy się do solidarności z kompozytorem, który - zdawało się - jakby nam słuchaczom wyjął z piersi jakąś cząsteczkę naszej duszy i tę ozdobił, upiększył, ułożył w cudną całość, i to wszystko nam do podziwu przedstawił". I nie potrzebował Moniuszko cytować starych motywów rodzinnego muzycznego folkloru. Przeciwnie, to melodie i tańce z jego Halki, Polonez, Mazur, arie Halki czy Jontka, poszły w naród, trafiły do salonów, jak też "pod strzechy", stając się cząstką owego folkloru. Grywano je, śpiewano i tańczono, czasami nawet nie wiedząc, kto jest ich autorem.... Dodać jeszcze warto, iż wyjątkowe znaczenie Halki opiera się nie tylko na jej czysto muzycznych walorach, zdecydowanie przerastających to wszystko, co wcześniej stworzono w Polsce na polu gatunku operowego, ale przede wszystkim na jej treści oraz wymowie społecznej. Libretto Włodzimierza Wolskiego, wybitnie utalentowanego poety o postępowych przekonaniach, tchnące prawdą artystycznego wyrazu, jaskrawo odbijało od większości ówczesnych, sentymentalnych i sztucznych tekstów operowych, czyniąc Halkę niemalże prekursorką operowego weryzmu.

Już za życia Moniuszki w październiki 1864 roku, dawano w Teatrze Wielkim jej 100 przedstawienie, fakt na owe czasy rzadko się przydarzający. W roku 1900 obchodzono uroczyście jubileusz 500 przedstawienia Halki, a w roku 1935 wypadło już 1000 tysięczne. Warto nadmienić, iż jest to sukces, jakiego dostąpiło w całym świecie tylko niewiele najświetniejszych dzieł operowych.

Czas rodzenia się libretta Halki i muzyki tej opery, to lata zaborów, niewoli i zrywów wolnościowych. 22 lutego 1846 roku wybuchło w Krakowie powstanie, którego organizatorem było działające na emigracji Towarzystwo Demokratyczne. Przygotowywane było przez krajowych emisariuszy, a program przewidywał m. in. uwłaszczenie chłopów, o którym mówiono już od wielu lat. Popełniono jednak zasadniczy błąd, zwlekano z ogłoszeniem manifestu o wyzwoleniu chłopów, co skrzętnie wykorzystali zaborcy austriaccy, podburzając ludność wiejska, a ta sama zdławiła ten zryw. Podobnie, jak każdy Polak, Moniuszko ciężko przeżył tę narodową klęskę. W tym czasie kompozytor poznał poetę Włodzimierza Wolskiego, uchodzącego za gorliwego rzecznika sprawiedliwości społecznej. To on dostarczył Moniuszce treść libretta Halki. Zarówno Wolskiemu, jak i Moniuszce, chodziło o przedstawienie przyczyn nienawiści ludu do szlachty. Związek z niedawnymi tragicznymi wypadkami w zaborze austriackim zdecydował o umiejscowieniu opery na Podkarpaciu, gdzie rozegrały się niedawno krwawe wydarzenia.



Aktualny, ale ostry społecznie temat opery "Halka", spowodował kłopoty z wystawieniem tego dzieła. Gdy Moniuszko po roku przyjechał do Warszawy z gotową operą, pochwalono muzykę, rozpoczęły się nawet jakieś próby, ale sprawa zaczęła się przewlekać. Zniechęcony kompozytor powrócił do Wilna i na Nowy Rok 1848 wystawił Halkę w wersji krótszej, dwuaktowej, do dziś zwanej "wileńską". Opera wykonywana była nie na scenie, ale na estradzie, bez kostiumów i dekoracji. Każdy ze słuchaczy dostał do rąk książeczkę z librettem opery i w ten sposób mógł łatwiej śledzić akcję.

Należy dobitnie podkreślić, że pierwsza polska opera narodowa, Halka Stanisława Moniuszki, na dzień swego triumfu oczekiwała aż dziesięć lat, bowiem premiera opery miała miejsce w styczniu 1858 roku w Warszawie. Tymczasem w pięknym gmachu teatralnym w Warszawie panoszyły się opery obce, prezentując wytwornej publiczności ckliwe historie miłosne i sztuczne dramaty historyczne bądź mitologiczne. Po warszawskiej premierze 4-aktowej Halki recenzenci pisali: "Przedstawienie Halki w Warszawie jest również epoką w życiu Moniuszki, jak i w dziejach opery naszej".

Gdy zbliżał się dzień przedstawienia, z prób i zakulisowych plotek przedostawały się poza teatr najrozmaitsze wieści. Jedni mówili, że Halka pozbawiona jest zupełnie melodyjności i konia z rzędem temu, co by po przedstawieniu zanucił choć jedną melodię. Inni - przeciwnie, że melodii tam dużo, ale przytłacza ją instrumentacja. Ci zarzucali Halce brak narodowego ducha w muzyce, nazbyt niemieckiej, uczonej, inni - przeciwnie, unosili się nad jej polskością. Zapytywano także, jak długo Halka utrzyma się w repertuarze i tu również zdania były podzielone. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia z operami polskimi, najśmielsi rokowali jej żywot na dwa, trzy miesiące. W przeddzień w kasie nie było już biletów.

Premiera warszawska przeszła wszelkie oczekiwania. Co chwila coś wzruszało w operze, nikt już nie krył łez, płakano z radości, żalu, współczucia, oburzenia i zachwytu. Pod koniec przedstawienia dopytywano się o bilety na następne spektakle, a szturm do kas drugiego dnia nie miał sobie równego w tradycji sceny warszawskiej. Owacje publiczności były manifestacją wdzięczności dla prawdziwie polskiego narodowego artysty. Wzruszony Moniuszko, raz po raz wywoływany przez publiczność, ściskany przez przyjaciół, otoczony tłumem, zdołał uciec do garderoby i drżącą ręką skreślił do żony krótki list o nieoczekiwanym powodzeniu premiery: "Moja Duszko! Więc już po wszystkim. Dziś grają Halkę drugi raz, jutro trzeci. Powodzenie zupełne. Mnie wybaczcie, że bez sensu piszę. Nie pojmujecie, co się ze mną dzieje. Bardzom rad z siebie i z artystów i z publiczności".



Od czasu słynnych występów Paganiniego nie napisano w Polsce, w tak krótkim czasie, tylu obszernych i różnorodnych rozpraw, krytyk, recenzji, sprawozdań, felietonów, migawek poświęconych muzyce. Cokolwiek, by pisano, jedno było jasne: premiera Halki stała się wydarzeniem, którego przemilczeć było nie sposób.

Dziś zostaną zaprezentowane, poddane cyfryzacji fragmenty filmu "Halka", jednej z trzech polskich przedwojennych ekranizacji opery Stanisława Moniuszki (rok 1930), w reżyserii Konstantego Meglickiego. Film nie jest wierną adaptacją libretta Włodzimierza Wolskiego. Scenarzysta Jerzy Braun wykorzystał w scenariuszu jedynie główne jego motywy. W zbiorach Filmoteki Narodowej zachowało się wiele fragmentów materiałów do wersji udźwiękowionej z 1932 roku, jednak stan ich zachowania przez dziesięciolecia nie pozwalał na eksploatację. Dzięki najnowszej technice (technologie cyfrowe) film udało się zrekonstruować. -Za chwilę będziemy oglądać niemą wersję "Halki" z 1930 roku (wyświetlony we współpracy z Filmoteką Narodową). Słuchać będziemy muzyki moniuszkowskiego dzieła operowego w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej im Karola Namysłowskiego pod batutą Adama Banaszaka. Partie solowe śpiewać będą znani polscy artyści Natalia Rubiś (Halka) - sopran; Mariusz Godlewski (Janusz) - baryton; Tomasz Kuk (Jontek) - tenor. Partie chóralne wykonają: Chór Ziemi Zamojskiej "Contra" (przygotowanie chóru Katarzyna Wasilewska) oraz Chór "Noster" z Goraja (przygotowanie Diana Adamska).  Koordynacją działań logistycznych zajął się Marcin Kiecana - zapraszała na koncert Małgorzata Dybowska.

Noty biograficzne artystów:

Adam Banaszak - doktor sztuki w dziedzinie dyrygentury. Jeden z najaktywniejszych dyrygentów młodego pokolenia w Polsce. W ramach swojej praktyki dyrygenckiej przygotowywał orkiestry do koncertów takich artystów jak Andrea Bocelli, José Carreras, Montserrat Caballé, Placido Domingo. Spektakle i koncerty Adama Banaszaka wielokrotnie transmitowało i retransmitowało radio i telewizja. W 2015 roku sprawował kierownictwo muzyczne nad entuzjastycznie przyjętym przez krytykę, światowym prawykonaniem opery Pawła Mykietyna Czarodziejska góra.

-Kocha artystów, kocha śpiewaków. Ma znakomite ucho. Jest bardzo inspirujący, że człowiek chce i daje z siebie wszystko. I to jest czysta przyjemność wystąpić z tym dyrygentem na scenie. Mamy do siebie ogromne zaufanie. Cieszę się, że mam takiego dyrygenta - przyjaciela - powiedziała Natalia Rubiś.



Natalia Rubiś z Raby Wyżnej z Podhala - sopran. Absolwentka prestiżowego programu operowego w Yale School of Music, w Polsce ukończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną we Wrocławiu, studiowała również w Hochschule für Musik w Dreźnie. Ostatnimi sukcesami były: debiut w Halce wileńskiej w Warszawskiej Operze Kameralnej, w reżyserii Dejmka, wersja bardzo tradycyjna, w oryginalnych strojach góralskich, gdzie solistka wystąpiła we własnych kierpcach, a także koncerty z Halką w Brukseli i Lizbonie oraz nagranie tej opery na płycie CD z Capellą Cracoviensis. Kolejne nagranie (sprzed kilku dni) "Halki" dla TVP zostanie pokazane w świata Bożego Narodzenia. Wystąpiła u boku Andreasa Scholla w oratorium Saul w Pradze, Brnie oraz podczas festiwalu Hudba Znojmo z Czech Ensemble Baroque w partii Merab. Zadebiutowała w partii Małgorzaty w Fauście oraz w Halce w Operze Wrocławskiej w grudniu 2018. W marcu 2020 wróci na deski Opery Wrocławskiej, aby zadebiutować w partii Micaëli w Carmen G. Bizeta.

Mariusz Godlewski - baryton. Absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu w klasie prof. Bogdana Makala. Jest laureatem wielu konkursów krajowych i zagranicznych. Był stypendystą wrocławskiego Samorządu w Dziedzinie Kultury i Sztuki dla Młodych Utalentowanych Wrocławian oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W 2013 roku śpiewał podczas Beijing Music Festival pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego. W 2014 roku uhonorowany został Teatralną Nagrodą Muzyczną im. Jana Kiepury w kategorii: najlepszy śpiewak za rolę Scarpia w operze "Tosca" G. Puccini'ego oraz rolę Zurgi w operze "Poławiacze pereł" G. Bizet'a. W 2015 roku otrzymał nominację do nagrody Radia Wrocław Kultura za światowego formatu wykonanie roli Eugeniusza Oniegina w operze Czajkowskiego. W roku 2019 r. na zamówienie NIFC powstała płyta z pieśniami St. Moniuszki, oraz pieśni F.Chopina, którą artysta nagrał wraz z pianistą Radosławem Kurkiem.

Tomasz Kuk - tenor. Urodził się w Gorlicach. Dla studiów wokalnych porzucił naukę na wydziale Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej. Wydział Wokalno-Aktorski Akademii Muzycznej w Krakowie, w klasie Prof. Wojciecha Jana Śmietany ukończył z wyróżnieniem. Jest laureatem krajowych i zagranicznych konkursów wokalnych. Zdobył m.in. I nagrodę na Konkursie Wokalnym we Wrocławiu (1994). II nagrodę regulaminową oraz nagrodę specjalną na Konkursie Wokalnym w Dusznikach Zdroju (1996). Na VII Międzynarodowym Konkursie Sztuki Wokalnej im. Ady Sari w Nowym Sączu (1997) otrzymał III nagrodę regulaminową oraz nagrodę specjalną za wykonanie arii Jontka z opery Halka S. Moniuszki. W 1999 roku został laureatem Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. V. Belliniego w Caltanissettcie. Na IV Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. S. Moniuszki w Warszawie zdobył I nagrodę. Na stałe związany jest z Operą Krakowską. Współpracuje Teatrem Wielkim w Łodzi, Teatrem Wielkim w Poznaniu, Operą Nova w Bydgoszczy, a także Operą Narodową Teatru Wielkiego w Warszawie. Często występuje gościnnie na zagranicznych scenach operowych, m.in w Japonii, Anglii, Niemczech, Szwajcarii, Austrii i Czechach. Przepiękny, wzruszający do łez koncert, słuchacze nagrodzili owacjami na stojąco. Były kwiaty i serdecznie gratulacje dla wybitnych wykonawców Koncertu Galowego jubileuszowych Zamojskich Dni Muzyki. Czterdzieści wspólnych lat, pełne najlepszej muzyki klasycznej, uczczono tortem i lampką wina.



40. Zamojskie Dni Muzyki honorowym patronatem objęli: Marszałek Województwa Lubelskiego - Jarosław Stawiarski i Prezydenta miasta Zamość - Andrzej Wnuk. Organizatorem jubileuszowego wydarzenia była Orkiestra Symfoniczna im. Karola Namysłowskiego. Mecenasem jubileuszowych ZDM był Bartecki Development.

Portal Zamość onLine był patronem medialnym 40. Zamojskich Dni Muzyki


autor / źródło: Teresa Madej, fot. B. Wojnarowski/Namysłowiacy
dodano: 2019-09-25 przeczytano: 12546 razy.



Zobacz podobne:
     40. ZDM: Wiwat Moniuszko! / 2019-09-23
     Małgorzata Dybowska odsłoniła tablicę pamiątkową w Alei Sław / 2019-09-22
     40. Zamojskie Dni Muzyki - coroczne święto melomanów / 2019-09-16
     Życie z muzyką - rozmowa z Małgorzatą Dybowską cz.2 / 2019-09-16
     Życie z muzyką - rozmowa z Małgorzatą Dybowską cz.1 / 2019-09-15
     39. Zamojskie Dni Muzyki / 2018-09-21
     Namysłowiacy, Klaudia Kudełko i Filharmonicy Wołyńscy na 37. ZDM / 2016-09-20
     37. Zamojskie Dni Muzyki / 2016-09-10
     36. ZDM: Konstanty Andrzej Kulka w koncercie z Namysłowiakami / 2015-09-27
     36. Zamojskie Dni Muzyki / 2015-09-17
     Krzysztof Dobosiewicz o Tadeuszu Wicherku / 2014-10-01
     Klasyka klasyki, czyli koncert jubileuszowy Zamojskich Dni Muzyki / 2014-10-01
     35. Zamojskie Dni Muzyki / 2014-09-22
     34. Zamojskie Dni Muzyki: Mefisto u franciszkanów / 2013-10-06
     34. Zamojskie Dni Muzyki - program / 2013-09-26
     33. Zamojskie Dni Muzyki: O miłości symfonicznie / 2012-10-10
     Koncert 33. Zamojskich Dni Muzyki / 2012-10-02
     Wiolonczelowy Chopin w Zamościu / 2010-10-17

Warto przeczytać:









- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet