www.zamosconline.pl - Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu
Zamość i Roztocze - redakcja Zamość i Roztocze - formularz kontaktowy Zamość i Roztocze - linkownia stron Zamość i Roztocze - komentarze internautów Zamość i Roztocze - reklama Zamość i Roztocze - galeria foto
Redakcja Kontakt Polecamy Komentarze Reklama Fotogaleria
Witaj w piątek, 17 maja 2024, w 138 dniu roku. Pamiętaj o życzeniach dla: Paschalisa, Sławomira, Herakliusza, Weroniki.
Majowe przysłowia: Majowa Zofija bzy nam porozwija. [...]

Turystyka: Noclegi, Jedzenie, Kluby i dyskoteki, Komunikacja, Biura podróży Rozrywka: Częst. radiowe, Program TV, Kina, Tapety, e-Kartki, Puzle, Forum Służba zdrowia: Apteki, Przychodnie, Stomatologia Pozostałe: Kościoły, Bankomaty, Samorządy, Szkoły, Alfabet Twórców Zamojskich

www.zamosconline.pl Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu


\Home > Kultura


- - - - POLECAMY - - - -




Dekadenckie "Stany przejściowe" Dariusza Milczarka w ArteHotel

Prawdziwe tłumy zamościan przybyły na wernisaż wystawy "Stany przejściowe" z udziałem artysty Dariusza Milczarka, który odbył się w Artehotel w ramach współpracy z Galerią Stalowa. To szesnasta wystawa promująca sztukę współczesną, zorganizowana w ciągu trzech lata funkcjonowania obiektu (25.10.).

Wśród przybyłych na uroczyste otwarcie wystawy młodego artysty - Piotr Zając, wiceprezydent miasta Zamość, Piotr Orzechowski, dyrektor Wydziału Kultury i Sportu, Krzysztof Fabijański, właściciel Galerii Stalowa w Warszawie, współpracujący z Artehotel przy realizacji wystaw, przedstawiciele zamojskiego środowiska plastycznego oraz miłośnicy sztuki.



-Jestem bardzo szczęśliwy, że jest nas coraz więcej z wystawy na wystawę. Specjalnie policzyłem i muszę powiedzieć, że jest to nasz szesnasty wernisaż w ciągu trzech lat. Więc działamy prężnie i za to też otrzymaliśmy nagrodę, ale o tym powiem później. Witam głównego aktora naszego wieczoru, to Dariusz Milczarek - mówił Wojciech Sternik otwierając wernisaż wystawy "Stany przejściowe", a następnie zaprezentował sylwetkę Dariusza Milczarka.

Urodził się w 1985 r. w Radomiu. W latach 2006-2011 studiował na Akademii Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie na Wydziale Malarstwa. Prace dyplomową pod tytułem Portret światła (promotor prof. Adam Wsiołkowski), obronił z wyróżnieniem w 2011 roku. Integralną częścią dyplomu były dwa aneksy; seria prac rysunkowych Destrukcja wizerunku w pracowni prof. Grzegorza Bieniasa oraz seria plakatów wykonanych w pracowni prof. Piotra Kunce. Tam też obronił pracę doktorską, której tematem były "Obrazy światłoczułe" w 2017 roku. Zajmuje się malarstwem, muralem, fotografią, maluje freski w kościele, pełni funkcje kierownika Galerii Pryzmat. Jego obrazy znajdują się w kolekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku, Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz w kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą.



Artystę, który w Zamościu jest już po raz trzeci, powitał także wiceprezydent Piotr Zając, który podkreślił, iż Wojciech Sternik odebrał w imieniu właścicieli Artehotel nagrodę podczas uroczystości podsumowania sezonu turystycznego 2019 w Zamościu za "organizację wystaw prezentujących najwyższy poziom artystyczny", czyli za ofertę kulturalną, która promuje miasto.
- Serdecznie gratuluję tego przedsięwzięcia. Gratuluję twórcy, bo nie ma nic piękniejszego, kiedy po kilku dniach czy miesiącach tworzenia dzieła, można się nim później podzielić z innymi. To jest właśnie piękne w sztuce. Jestem zaskoczony, że jest nas tak dużo. Mam nadzieję, że spotkam się z państwem jeszcze nie jeden raz w tym miejscu - mówił Piotr Zając.

Do gratulacji dołączył się Piotr Orzechowski, który podkreślił, iż Galeria Stalowa i Artehotel to sprawdzony partner miasta przy różnego rodzaju przedsięwzięciach kulturalnych, kiedy można liczyć na przychylność właścicieli obiektu. Dyrektor zachęcał do podziwiania wystawy oraz zakupu dzieł Dariusza Milczarka.



-Jak zawsze z ogromną przyjemnością przyjeżdżam do Zamościa na kolejne wernisaże artystów, których rekomenduję. Rzeczywiście są to znakomici artyści, zwłaszcza młodzi, z tzw. "górnej półki", czego dowodem jest dzisiejsza wystawa. Tak jak Wojtek wspomniał, to jest już szesnasta wystawa w Artehotel, z czego dwunasta zorganizowana we współpracy z Galerią Stalowa. Mieliśmy też przyjemność kilka lat temu, dzięki wsparciu Wydziału Kultury i prezydenta, prowadzenia Salonu Sztuki przy ulicy Grodzkiej przez pięć miesięcy. Teraz współpracujemy z Artehotel, który udostępnia nam powierzchnię wystawienniczą. Większość naszych poważnych wystaw w Galerii Stalowej jest później przenoszona do Zamościa, z czego się niezmiernie cieszę - podkreślił Krzysztof Fabijański.

Podzielił się również z publicznością opinią na temat tytułu wystawy "Stany przejściowe". Jak powiedział - cały czas każdy artysta rozwija się, tworzy coś nowego, dochodzi do nowych wątków, nowych tematów. W tej twórczości, którą możemy podziwiać na ścianach Artehotel, główną role pełni cień. Poprzednio, była to fizyczna postać, człowiek w jakieś przejściowej sytuacji, zmierzał dokądś, coś robił. Teraz na pewnych obrazach z rzadka pojawia się człowiek, ale pojawia się cień, który jest główną osią obrazu Dariusza Milczarka. Stąd wywiedziony został tytuł wystawy "Stany przejściowe". Sam sposób malowania, użyty środek w postaci tempery żółtkowej pozwala na pełniejsze oddanie barwy, którą zastosował artysta. Może więc nasycać kolor w dowolny sposób, ponieważ sam produkuje farby na bazie żółtka i pigmentów. To daje zauważalny dla widza efekt. Można zaobserwować również przejście od pełnego realizmu do niemalże abstrakcji. I to jest także ważne w twórczości artysty.



Właściciel Galerii Stalowa podkreślił, iż Dariusz Milczarek był wielokrotnie nagradzany za swoje prace, między innymi w Muzeum Narodowym w Gdańsku, gdzie znalazł się w zaszczytnym gronie kilku najlepszych polskich artystów młodego pokolenia.

Dariusz Milczarek podziękował Krzysztofowi Fabijańskiemu za świetną współpracę, Wojciechowi Sternikowi za zaproszenie i udostępnienie wspaniałej przestrzeni oraz publiczności za to, że postanowiła spędzić wieczór z artystą i pośród jego obrazów.

-Moje wystawy poza miejscem mojego zamieszkania zawsze są dla mnie inspirujące dlatego, że ten pierwszy kontakt, państwa kontakt z moim obrazem jest dla mnie najważniejszy. Macie państwo w pewnym sensie czysty ogląd, macie czyste, świeże spojrzenie, możecie krytykować, możecie pytać. Myślę, że obrazy nie są wam opatrzone, więc pewnie będziemy mieli o czym rozmawiać.



-"Stany przejściowe" to wystawa, na której chciałem pokazać obrazy z kilku okresów, z kilku lat mojej pracy twórczej. Więc są obrazy z 2011 roku, ale znajdziemy tu również prace z 2019. Na pierwszy rzut oka może się niczym nie różnią, ale praktycznie te moje zainteresowania zmieniały jakby swój nacisk na pewne elementy. Na początku figuracja, potem pojawiały się elementy stricte abstrakcyjne, później znowu był powrót do bardziej przedstawieniowej formy, już z zaczerpnięciem tego doświadczenia abstrakcji. Faktycznie temperą żółtkową zainteresowałem się po kursie pisania ikon, który odbyłem w Krakowie, w jednej z cerkwi prawosławnych. Tam ujęła mnie pewna atmosfera ikony, czy później przełożenie tego dotknięcia czy śladu, który pozostawia tempera na płótnie, która jest matowa i pokazuje zupełnie inny stan skupienia niż przy technice olejnej. Obrazy są matowe i staram się tu osiągnąć kontrast. Wcześniej były to kontrasty bardziej walorowe, teraz temperaturowe. Ta matowość sprawia, że to światło jest pochłaniane, inaczej niż w technice olejnej, która zazwyczaj jest błyszcząca czy połyskująca. Taki obraz olejny łapie kontakt z przestrzenią, wchodzi w interakcje. Tempera żółtkowa pokazuje w pewnym sensie odseparowany, zamknięty świat - objaśniał artysta i zapraszał do podzielenia się z nimi refleksjami na temat prac prezentowanych w Artehotel.



Bez wątpienia można stwierdzić, iż malarstwo jest dla artysty medium najważniejszym. Daje mu nieograniczoną swobodę wypowiedzi i wolność w obrazowaniu własnej prawdy o sobie i świecie. Ten język wypowiedzi jest niepowtarzalny, jedyny, tym bardziej, iż artysta zastosował autorską temperę żółtkową, zaczerpniętą z doświadczeń przy pisaniu ikon. I choć artysta szeroko omawia swoje zainteresowania związane z malarstwem, to tak naprawdę sprowadził swoją opowieść podczas wernisażu do identyfikacji stylu czy też kierunku w sztuce, jakie bierze na warsztat. A co w takim razie z tematem obrazu? Czyżby Dariusz Milczarek pozostawiał widzowi dowolność w interpretacji, w odczytywaniu przekazu płynącego z jego dzieł sztuki pokazanych na wystawie "Stany przejściowe"?



A oto garść refleksji jakie nasuwają się na temat wystawy pt. "Stany przejściowe" Dariusza Milczarka. Prawdą jest, iż tytuł wystawy brzmi wieloznacznie. W moim odbiorze to nawet prace abstrakcyjne mają charakter przedstawieniowy, występuje "cień", i to istotny "cień", bo postaci, która niegdyś była lub może w niedalekiej przyszłości znajdzie się w orbicie obrazu Dariusza Milczarka. A może też, jest tu głębsza myśl, że ta postać już nie powróci, bo artyście nie uda jej się spotkać ponownie, nie tylko z tego powodu, że powrócił w to samo miejsce ale rozminął się z nią w czasie, tylko jej fizycznie już nie ma? Był owszem, przez chwilę, przejściowo na tej ziemi i na obrazie. Czy to tylko zwykły dywagacja widza czy znacznie coś więcej? Czy artysta zechce to wyjaśnić, czy nadal pozwala, aby to widz zdecydował jak jest ostateczna wersja zaproponowanej przez niego interpretacji?

Natomiast człowiek jest myślą przewodnią tych prac. Kolejno, skupiając uwagę na pracach figuratywnych można rzec, że każda zarejestrowana tam scena jest przejściowa, zdarzenia mają charakter chwilowości. Trochę to przejmujące uczucie. Jest też smutek, nostalgia i pewne pokłady nieuchronności "zanikania" czy przemijania. Mocno dekadenckie, bo właściwie nic nie można zrobić, by zatrzymać czas, ludzi... I najprawdopodobniej doskonale zdaje sobie z tego sprawę artysta. Upewnia mnie w tym fakt, iż to m. in. teksty rumuńskiego filozofa Emila Ciorana były dla niego impulsem do przemyśleń, które znalazły odzwierciedlenie w jego dziełach. Tytuł wystawy odnosi się także do kontrastowego światła. Tymi elementami naznacza swój kod malarski, czy też artystyczne DNA. Co więcej, swobodnie przechodzi od formy abstrakcyjnej do realistycznej, jakby nie istniał constans, a może nie byłby zbyt frapujący dla artysty i widza? Sporo awangardy i oryginalnego zamysłu, głębokich przemyśleń, ale też diagnozy czasów współczesnych, gdzie tak naprawdę nic nie jest pewne.



Malując "Stany przejściowe" artysta natomiast nie jest jednak buntownikiem, po prostu jest, nie zmaga się z prawem ludzkim i boskim, a rejestruje scenę i emocje, które są dla niego najważniejsze światłem i cieniem. Rejestruje po mistrzowsku, przepracowując każdy pomysł, zanim pojawi się w obrazie, jako cenna materia utkana z tysiąca dotknięć pędzla w perfekcyjnym porządku, z korzyścią dla widza. Wystawie towarzyszy doskonale wydany katalog, zwierający niezwykle interesujący wywiad z Dariuszem Milczarkiem oraz obok innych, te prace, które nie znalazły się na wystawie w Zamościu.


autor / źródło: Teresa Madej, fot. MIrosław Chmiel
dodano: 2019-10-29 przeczytano: 2420 razy.












- - - - POLECAMY - - - -




Zamość i Roztocze - wiadomości z regionu - Twoje źródło informacji

Wykorzystanie materiałów (tekstów, zdjęć) zamieszczonych na stronach www.zamosconline.pl wymaga zgody redakcji portalu!

Domeny na sprzedaż: krasnobrod.net, wdzydze.net, borsk.net, kredki.com, ciuchland.pl, bobasy.net, naRoztocze.pl, dzieraznia.pl
Projektowanie stron internetowych, kontakt: www.vdm.pl, tel. 604 54 80 50, biuro@vdm.pl
Startuj z nami   Dodaj do ulubionych
Copyright © 2006 by Zamość onLine All rights reserved.        Polityka prywatności i RODO Val de Mar Systemy Komputerowe --> strony internetowe, hosting, programowanie, bazy danych, edukacja, internet