Koniec roku to szczególne wydarzenie. Każdy chce go obchodzić na swój sposób. Jedni w gronie rodziny, w domowych pieleszach, a inni na wystawnych balach. Miłośnicy samochodów 4x4 również postanowili bawić się w ten dzień na swój sposób. Roztocze4x4.pl podjęło się organizacji dwudniowego spotkania sylwestrowego w stylu offroadowym. Na bazę spotkania zostało wybrane Zamoyskie Rancho Debry w Lipinie Nowej. Od sylwestrowego poranka uczestnicy przemierzali bezdroża w okolicach Skierbieszowa. Od pierwszych kilometrów zmagali się z ciężkimi przejazdami, a śnieg i duża ilość błota wcale w tym nie pomagały. Pierwsza część zauroczyła wszystkich przepięknymi widokami Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego. Wielu uczestników na wysokich wzgórzach i w głębokich dolinach czuło się jak w Bieszczadach. Po 70 km zmagań w terenie, offroadowcy zmęczeni, ubłoceni ale szczęśliwi wrócili do stadniny na gorący posiłek.

- Wspaniały odcinek - mówi Kamil, jeden z uczestników - niesamowite widoki a jednocześnie dużo walki w terenie, super!

Po krótkim odpoczynku ponowni wyruszyli w drogę, tym razem w tereny dużo trudniejsze, gdzie błoto po kolana było normą.

- Trasa jest specjalnie tak ułożona - opowiada Robert Kawalec, organizator offroadowego Sylwestra - żeby każdy znalazł coś dla siebie. Pierwsza część miała pokazać walory turystyczne Skierbieszowa i okolic, druga natomiast to czysta walka z naturą, samochodami i własną słabością. Chcieliśmy też tym odcinkiem zintegrować uczestników i myślę ze się udało.

Po przejechaniu 20 km, już długo po zmroku, wszyscy ponownie zagościli w stadninie. Chociaż uśmiechy nie schodziły z twarzy kierowców i pilotów terenówek, to widać już było zmęczenie.

Sylwia, pilotka Jeepa kierowanego przez Jacka, tak opisuje ostatni odcinek: Daliśmy radę! Mimo jednego z trudniejszych przejazdów w jakich braliśmy udział to udało się!

To, że było ciężko widać po autach: ubłocone po dach!

W momencie kiedy offroadowcy zmagali się z trasą, Adam Kot, drugi z organizatorów przygotowywał bal. Adam jest zawodowym kucharzem, a jego kunszt widać na każdym kroku. W zaciszu kuchni przygotowania trwają pełną parą: pieczone sumy, szczupaki, szynka z truflami i polędwiczki w sosie gorgonzola to tylko część z potraw jakie przygotował Adam.

Równo o 20 rozpoczął się bal. O oprawę muzyczną zadbał DJ Pafcio. Na balu bawiło się ponad 50 osób. Równo o północy w blasku strzelających sztucznych ogni wszyscy życzyli sobie szczęśliwego Nowego Roku. Ostatni goście rozeszli się po 5 nad ranem.

Uroczystym śniadaniem przywitano Nowy Rok. Zmęczenie, choć widoczne, nie przeszkodziło najbardziej spragnionym offroadu wyruszyć na kolejna trasę. I znowu na zmaganiach w błocie i śniegu minęło przedpołudnie. Po powrocie na stadninę na wszystkich czekał obiad. Po obiedzie trzeba było rozjechać się do domów...

-Niestety to już koniec - mówią Mariola z Jarkiem - do domu ponad 350km, ale było warto! Dziękujemy Robertowi i Adamowi z Roztocze4x4.pl za perfekcyjne spotkanie Sylwestrowe, na pewno wrócimy w innym terminie.

Na zakończenie uczestnicy i obaj organizatorzy życzą wszystkim szczęśliwego Nowego Roku!!